Zaufani Putina pomagali mafii - jest już akt oskarżenia
Kilku najbliższych i najbardziej zaufanych sojuszników i współpracowników prezydenta Rosji Władimira Putina pomagało rosyjskiej mafii prać pieniądze w Hiszpanii. Zaangażowani byli również w wiele innych nielegalnych procederów. O sprawie poinformowała prokuratura w Madrycie.
Wśród oskarżonych o współpracę z mafią znalazł się prezes OAO Gazprom, wicepremier i dwóch byłych ministrów - pomagali oni w działalności mafii również poza Hiszpanią przez ponad dekadę. "Członkowie sanktpetersburskiego syndykatu kryminalnego Tambow przybyli do Hiszpanii w 1996 r., kiedy Putin był zastępcą burmistrza w tej byłej carskiej stolicy, aby tam prać brudne pieniądze i prowadzić inną działalność przestępczą" napisali Juan Carrau i Jose Grinda we wniosku do Sądu Centralnego 29 maja, kopia którego trafiła do mediów.
Akt oskarżenia liczy 488 stron i stanowi efekt ponad dziesięcioletniego śledztwa w sprawie działalności rozrastającej się sieci mafijnych powiązań, sięgającej od całych kryminalnych przedsiębiorstw i najwyższych rangą przedstawicieli prawa aż po polityków w Moskwie. Wśród zarzutów, jakie stawia 27 osobom, znajduje się pranie brudnych pieniędzy, defraudacje, transfery bankowe oraz transakcje prowadzone ze złamaniem prawa, nielegalne podsłuchy i wiele innych. Jeżeli sąd przyjmie wniosek o wszczęcie postępowania, otworzy to drogę do procesu, jednakże niełatwo będzie postawić tych ludzi przed sądem, ponieważ większość z nich nie mieszka w Hiszpanii, natomiast hiszpańskie prawo nie zezwala na prowadzenie postępowania karnego podczas nieobecności oskarżonych.
Jedynym rosyjskim urzędnikiem wysokiego szczebla, który raczej nie ma szans uniknąć wymiaru sprawiedliwości jest Władysław Reznik, członek putinowskiej Zjednoczonej Rosji oraz zastępca szefa komisji finansów izby niższej rosyjskiego parlamentu. Jeżeli bowiem nie stawi się na proces, władze hiszpańskie skonfiskują jego posiadłości na Majorce.
Reznik miał pomóc Gennadijowi Petrowowi w interesach w Rosji w zamian za aktywa w Hiszpanii. "Organizacja przestępcza, na czele której stał Petrow zdołała dokonać dogłębnej penetracji struktur kraju, co nastąpiło z pomocą nie tylko Reznika, lecz również wielu innych ministrów" napisali prokuratorzy. W dokumencie wiele razy pojawia się także nazwisko Władimira Putina.
- To kompletny nonsens - odpiera zarzuty rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, podkreślając, iż wszystkie zarzuty nie mają nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Z kolei Reznik podczas jednego z wywiadów w Moskwie zaprzeczył, aby w jakikolwiek sposób dopuścił się złamania prawa. Oświadczył, iż jego związki z Petrowem są "czysto towarzyskie" i że z chęcią uda się do Hiszpanii, aby móc oczyścić się z postawionych przez tamtejszą prokuraturę zarzutów.
Jeszcze dalej idą zarzuty, które pojawiają się pod adresem Władimira Putina na Wikileaks, gdzie opublikowano fragmenty tajnych rozmów amerykańskich urzędników państwowych, mówiących wprost, iż Władimir Putin stoi na czele państwa mafijnego.
- Rosyjskie służby specjalne kontrolują struktury mafijne, aby móc je w odpowiednim momencie wykorzystać w celu zrobienia czegoś, czego nie może uczynić oficjalnie rząd - miał powiedzieć Grinda urzędnikom w amerykańskiej ambasadzie w Madrycie. Jeden z przywódców mafijnych, będący jednocześnie oficerem rosyjskiego wywiadu, miał otrzymać polecenie "sprzedaży broni Kurdom w celu destabilizacji Turcji" - ujawnia Wikileaks.
Dowodów na mafijną działalność rosyjskich polityków prokuratorzy hiszpańscy zebrali wiele - wśród nich są również rozmowy telefoniczne. Nie jest jednak wcale oczywiste, czy sąd zdecyduje o rozpoczęciu procesu w tej sprawie.
Anna Wiejak
Źródło: Bloomberg
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl