Dobrowolnie dołączyły do islamistów i stały się niewolnicami

Coraz więcej kobiet z niemieckim obywatelstwem zasila szeregi ISIL w Iraku i Syrii - alarmuje Niemieckie Federalne Biuro Ochrony Konstytucji (BfV). Kobiety jadące tam dobrowolnie, stają się niewolnicami brutalnych i bezwzględnych bojówkarzy.

Stojący na czele BfV Hans-Georg Maassen alarmował, że rośnie liczba kobiet poniżej 25 roku życia, które dołączają do ISIL. Podkreślał, że 100 z 700 obywateli niemieckich walczących po stronie ISIL stanowią kobiety, przy czym połowa z nich nie ukończyła jeszcze 25 roku życia.

Liczące na romantyczną podróż życia niemieckie dziewczyny o islamskich korzeniach, po dotarciu na miejsce, przeżywały szok i rozczarowanie. Przede wszystkim natychmiast były zniewalane, bojówkarze odbierali im paszporty i telefony, tak że zupełnie traciły kontakt z rodziną i przyjaciółmi.

Zdaniem niemieckiego wywiadu kobiety i dziewczyny, które decydowały się na dołączenie do islamistów były osobami chorymi psychicznie, lub pochodzącymi z ubogich rodzin i pozbawionymi edukacji.

Ich rekrutacja dokonywała się i dokonuje nadal głównie przez internet, ale także przez kontakt bezpośredni - poinformował Maassen. Szef BfV podkreślił przy tym, że w Niemczech jest około 7 500 sympatyków islamskich terrorystów. - Zagrożenie staje się bardzo złożone - ostrzegł.

Z danych niemieckiego wywiadu wynika, że wskutek walk oraz różnego rodzaju aktów terroru w Iraku i Syrii śmierć poniosło około 100 niemieckich obywateli, którzy dołączyli do bojówkarzy.

Blisko jedna trzecia tych, który opuścili Niemcy, aby udać się do Iraku i Syrii, powróciła do domu, a około 50 trenowało swoje umiejętności w obozach na Bliskim Wschodzie. 

Karolina Maria Koter

Źródło: Press TV

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.