Kutzem w Polaków

0
0
0
/

Przegrali wybory. Przegrali, bo kłamali. Przegrali i nie dotarło do nich, że powinni odejść. Nie dotarło. Mało im Stefana Niesiołowskiego, człowieka do wynajęcia.

 

Opluwa Polaków, opluwa godność człowieka. Jego postać przejdzie do historii jako przykład upodlenia i zakłamania. Ale pan Niesiołowski to temat dla psychiatrów. Zostawmy tego człowieka samemu sobie. Niech mu życie lekkim będzie. Amen.

 

Tymczasem jesteśmy świadkami inkarnacji nowego-starego człowieka. Z zaświatów przyszedł. Nie żeby był przystojny, nie żeby był inteligentny. W ogóle pytanie, czy był, czy nie był? Przyszedł znienacka. O kim mowa? Posłuchajmy jego mądrości: „Jeśli Platforma Obywatelska padnie, to będzie powtórka z ciemnoty”, „w Platformie są najbardziej wartościowi ludzie, którzy po prostu powinni wziąć się do roboty”. O kim mowa?

 

Kazimierz Kutz i wszystko jasne. Najwyższy czas zdjąć białe rękawiczki, przewrócić parawany, odrzucić pozory. Czas zacząć otwarcie niszczyć i kraść. Najwyższy czas. Najwyższy czas na Kazimierza Kutza. A właściwie, to już nie ma czasu, zostały tylko cztery miesiące. Jest jeszcze dużo jest do rozkradzenia. Oj dużo.

 

„Znikąd donikąd” – tytuł jednego filmów pana Kazimierza. Film, który przedstawia Polaków jako współtwórców zagłady Żydów. Film, którego nie da się oglądać. Film, który jest dobitnym świadectwem goebbelsowskiej propagandy. Dziś reżyser tego filmu mówi Polakom kogo mają wybierać. Czy są jakieś granice przyzwoitości wśród ludzi Platformy Obywatelskiej? Czy są jakieś granice hipokryzji i zakłamania? Mam poważne wątpliwości… 

 

Pozwólcie, że zacytuję za portalem Onet.pl: „Rada regionalna śląskiej Platformy Obywatelskiej zgodziła się na zawarcie umowy koalicyjnej z Ruchem Autonomii Śląska (RAŚ). Analogiczną decyzję podjął późnym wieczorem zarząd Ruchu”.

 

Czy to jest dobra, czy zła wiadomość? W poniedziałek wieczorem szef klubu radnych RAŚ w Sejmiku i pierwszy wiceprzewodniczący Ruchu Henryk Mercik powiedział, że został upoważniony przez zarząd swego ugrupowania do podpisania umowy koalicyjnej w sejmiku. Uchwałę w tej sprawie zarząd RAŚ przyjął pięcioma głosami za, przy jednym przeciwnym i trzech wstrzymujących się.

 

Co powiedział Mercik? RAŚ w negocjacjach koalicyjnych postawił warunki programowe w trzech grupach: jakość życia, budowanie społeczeństwa obywatelskiego oraz dziedzictwo regionu. Jak to pięknie brzmi. Jakie piękne hasła, jakie piękne idee. RAŚ jak PZPR jest ukochane, przystojne, nieprawdaż?

 

RAŚ postuluje nowelizację ustawy o mniejszościach, polegającą na dopisaniu do niej śląskiej mniejszości etnicznej i umożliwiającą przez to m.in. uznanie śląskiego za język regionalny, a także przyjęcie ustawy metropolitalnej. Po zakończeniu obrad rady regionalnej Platformy członek zarządu regionu śląskiego PO i szef klubu radnych tej partii w sejmiku Jarosław Makowski podkreślał, że „to, co proponuje RAŚ, jest zgodne z programem Platformy”. Wyraził przy tym m.in. nadzieję, że ustawa metropolitalna trafi do podpisu prezydenta „w najbliższych tygodniach”.

 

To już jasne. Platforma zdrajców. Nie mam żadnych wątpliwości. Ludzie tej partii chcą zniszczyć Polskę. Nie ma żadnych wątpliwości. Żadnych.

 

Po podpisaniu umowy koalicyjnej (co prawdopodobnie nastąpi 22 czerwca) członkiem zarządu województwa śląskiego ma zostać Mercik. Choć według Makowskiego oznaczać to będzie odwołanie obecnej członek zarządu województwa z ramienia Platformy Gabrieli Lenartowicz. Podczas konferencji prasowej zwołanej w ubiegły poniedziałek marszałek województwa śląskiego i członek zarządu śląskiej Platformy Wojciech Saługa akcentował, że przez pół roku obecnej kadencji nie było w sejmiku poważniejszych zgrzytów na linii koalicja – RAŚ. Nie było i nie będzie. Zdrajcy ze zdrajcami dogadali się.

 

Po wyborach samorządowych 2010 roku, kiedy RAŚ po raz pierwszy wszedł do rządzącej regionem koalicji, Prezydent Bronisław był tym „zaniepokojony”. Goszcząc na Śląsku mówił wówczas, że kwestii decentralizacji państwa nie należy mylić ze sprawą autonomii, a koalicja PO i PSL z RAŚ to błąd. Koalicja z RAŚ rozpadła się w kwietniu 2013 roku. Jerzy Gorzelik argumentował wówczas, że „Platforma nie wyciągnęła wniosków z błędów, czego nie robią tylko ofermy, a z ofermami trudno współrządzić”. Zdaniem Gorzelika PO naruszyła wtedy szereg elementarnych zasad, jakimi powinien kierować się samorząd wojewódzki, w „najbardziej wrażliwych” sprawach, czyli Muzeum Śląskiego, Stadionu Śląskiego i Kolei Śląskich. Codzienna walka o przetrwanie.

 

A gdzie Kutz? Zdrajcy trzymają się razem. Kutz trzyma ze zdrajcami. A to nie koniec.

 

Dr Paweł Janowski


Przegląd Oświatowy

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną