JOW sprzeczne są z ideą narodową
Idea jednomandatowych okręgów wyborczych sprzeczna jest z ideą narodową. Idea JOW zakłada, że posłowie mają być reprezentantami tylko interesów swoich wyborców z jednomandatowego okręgu wyborczego w którym zostali wybrani. Dla prawdziwych narodowców posłowie mają reprezentować interesy wszechpolskie, ogólnonarodowe, a nie lokalne egoistyczne separatyzmy.
Narodowi demokraci już od początków swojej działalności podkreślali, że narodowcy muszą być wszechpolscy, czyli wyrastać ponad swoje regionalizmy, zabory, a także klasy społeczne. Podstawą endecji było postrzeganie Polski jako jednego organizmu a nie przypadkowego zbioru setek czy tysięcy lokalnych zbiorowości.
Dlatego dziś ci, którym bliskie jest dziedzictwo narodowej demokracji muszą wystąpić przeciw jednomandatowym okręgom wyborczym i domagać się ordynacji w pełni proporcjonalnej bez progów wyborczych, tak by władze ustawodawcze były reprezentatywne dla całego narodu, by nie dopuścić do sytuacji, że 49% głosujących nie ma swojej reprezentacji we władzach. Spadkobiercy narodowej demokracji muszą bronić demokracji bo tylko na jej drodze naród jest suwerenem, muszą bronić ordynacji proporcjonalnej by posłowie byli reprezentantami całego narodu, a polski parlamentaryzm nie staczał się w odmęty egoizmu lokalnego i separatyzmu jednomandatowych okręgów wyborczych.
Prócz argumentów ideologicznych w dyskusji o stosunku narodowców do pomysłów jednomandatowych okręgów wyborczych ważny jest też argument praktyczny. Liderzy środowiska na rzecz JOW zapowiadają, że ich lista wyborcza ma służyć wprowadzeniu JOW i przeprowadzeniu szybkich wyborów według nowej JOW ordynacji.
Oznacza to, że nawet gdyby na liście zwolenników JOW znalazło się kilku liderów partii Ruch Narodowy czy liderów partii wolnościowych (do czego nie dojdzie, bo niby czemu prawdziwi zwolennicy JOW mają na swoich plecach do parlamentu zanieść jakiś kolesi, którzy nic dla sprawy JOW nie zrobili), to ich obecność w nowym parlamencie potrwa tylko chwilę potrzebną do uchwalenia nowej ordynacji i przeprowadzenia nowych wyborów, w których nie mają żadnych szans.
Wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych sprawi bowiem, że wszelkim narodowcom, wolnościowcom, katolikom, prawicowcom, niepodległościowcom, czy antykomunistom, na stałe uniemożliwi się posiadanie reprezentacji politycznej w parlamencie a więc i możliwość udziału w debacie publicznej. Kandydaci ideowi zawsze bowiem przegrają wybory w jednomandatowym okręgu wyborczym z kandydatem bezideowego centrum wspieranego przez lewicę.
Świetnym przykładem szkodliwości JOW jest sytuacja Frontu Narodowego we Francji. Francuski sejm czyli Zgromadzenie Narodowe składa się z 577 reprezentantów. Front narodowy w wyborach z 2012 zdobył 13,6% głosów. W wyniku JOW posiada 2 posłów. Gdyby ordynacja była proporcjonalna miał by 78. Dzięki temu, że wybory do europarlamentu są proporcjonalne, Front Narodowy, który zdobył 24,86% głosów, ma 23 mandaty z 74 francuskim mandatów w europarlamencie.
Podobnie w wyniku JOW prawicowa Partia Niepodległości Wielkiej Brytanii UKIP nie ma swojej reprezentacji. Dzięki ordynacji proporcjonalnej do euro parlamentu UKIP, który zdobył 26,6 % głosów, ma w europarlamencie 23 europosłów na 73 jakich maja Brytyjczycy. W wyniku JOW UKIP, który zdobył 12,6% ma tylko jednego członka parlamentu brytyjskiego, gdyby ordynacja była proporcjonalna UKIP miał by 82 z 650.
W Polsce z jednomandatowych okręgów wyborczych wybierani są senatorowie. W wyniku JOW od 2011 w polskim senacie jest na 100 senatorów 94 jest z PO i PIS - 63 senatorów z PO i 31 z PiS. Nie ma wśród nich żadnych wybitnych liderów, identycznie stanie się w wyborach do sejmu po wprowadzeniu JOW.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl