Ukraińskie szkoły kształcą neobanderowców, a Polacy opłacają im studia
Faszystowskie ideały wpajane już na poziomie szkół podstawowych, średnich i wyższych stały się faktem! - stwierdził prof. Bogusław Paź, odnosząc się do sytuacji w Liceum Fizyczno-Technicznym w Stanisławowie (Iwano-Frankiwsk), gdzie uczy się i wychowuje ukraińską młodzież w duchu banderowskim. Część z tej młodzieży przyjedzie na studia do Polski.
- Za wschodnią powstaje wrogi Polsce twór państwowy, w budowie swoich ideologicznych podstaw nawiązujący do ludobójczej ideologii, która zgładziła 200 000 Polaków. Przykład - w Liceum Fizyczno-Technicznym w Stanisławowie (ukr. Iwano-Frankiwsk) uczniowie ubrani w czerwono-czarne stroje symbolizujące kolory organizacji ukraińskich nacjonalistów UPA zaśpiewali piosenkę „My, Banderowcy!” - nie krył niepokoju prof. Paź.
- Słowa „Ja, banderowiec” (lub „banderówka”) wypisano na przerzuconych przez ramiona uczniów wstęgach. Czy ktoś to w Polsce kontroluje? - pytał. - Absolwenci tej i innych szkół znajdą bez trudu 20 000 miejsc na polskich uczelniach, zaś ministerstwo nauki w Warszawie, w odróżnieniu wobec polskich studentów, nie będzie im szczędzić pieniędzy na stypendia - skonstatował prof. Paź.
Na stronie internetowej wspomnianej przez prof. Pazia placówki można przeczytać, że - jak twierdzi dyrektor szkoły - „głównym zadaniem pracy wychowawczej w liceum jest formowanie obywatela, patrioty współczesnego państwa ukraińskiego, wszechstronnie rozwiniętej, narodowo i religijnie świadomej osobowości”.
Co ciekawe - mimo jasnych sygnałów płynących ze strony ukraińskiej, iż zarówno politykę historyczną, jak i wychowanie społeczeństwa opierać będzie na spuściźnie ideologicznej rezunów spod znaku tryzuba - polskie władze problemu nadal nie widzą i faszyzująca młodzież, która przyjeżdża do Polski na studia jest z kieszeni polskiego podatnika zdecydowanie lepiej wspomagana niż znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej polscy studenci.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl