Odtajnione dokumenty wstrząsną amerykańską sceną polityczną?
Z ponad 100 stron odtajnionych dokumentów Departamentu Obrony i Departamentu Stanu wynika, że administracja Baracka Obamy, w tym sama Hilary Clinton, obecnie kandydująca na stanowisko prezydenta USA, odegrali istotną rolę w stworzeniu ISIS i Państwa Islamskiego.
- Przy lekturze tych dokumentów szczęka opada - stwierdził stojący na czele organizacji Judical Watch Tom Fitton, podkreślając, iż nic dziwnego, że władza latami zwleka z upublicznieniem zawartości archiwów.
Otóż zawartość jednego z dokumentów świadczy wyraźnie, że za atakiem w Benghazi, bardzo ostrożnie i precyzyjnie zaplanowanym, stoi Al-Kaida oraz brygady mające powiązania z Bractwem Muzułmańskim i zakładające "zabicie tylu Amerykanów, ilu tylko będzie możliwe.
Dokument ten, noszący datę dnia następnego po ataku w Benghazi, został wysłany do ówczesnej Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton, ówczesnego Sekretarza Obrony Leona Panetty oraz obydwu szefów Narodowej Rady Bezpieczeństwa w Białym Domu.
- Gdyby Amerykanie znali prawdę, że Barack Obama, Hillary Clinton oraz inni najwyżsi rangą przedstawiciele administracji wiedzieli, że Benghazi to robota Al-Kaidy, a mimo tego skłamali i ukryli ten fakt przed społeczeństwem, Mitt Romney mógłby zostać prezydentem - zauważył Fitton.
- Te dokumenty również wskazują na związek między upadkiem Libii a wojną ISIS oraz potwierdzają, że USA świetnie wiedziały, w najdrobniejszych szczegółach, o transferach broni z Benghazi do syryjskich dżihadystów - relacjonował Fitton. Co więcej - jak zaznaczył - potwierdzają obe, że w ów transfer broni był zamieszany amerykański ambasador Christopher Stevens, tym samym skutecznie dozbrajał sunnickich dżihadystów, którzy wkrótce zmienili nazwę na ISIS.
KMK
Źródło: Global Research
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl