Tureckie karykaturalne plagiaty i kolaże sensacją festiwalu filmów dokumentalnych
Nie da się ukryć, że niemiecko-turecki dokument „Remake Remix Rip-Off” (Remake, Remix, Rip-Off: About Copy Culture & Turkish Pop Cinema) wyświetlany na festiwalu filmów dokumentalnych Docs Against Gravity Film Festiwal, wzbudzi ogromne zainteresowanie widzów fenomenem tureckich plagiatów filmowych największych hitów kina światowego.
Turecka kinematografia od lat 50 była jedną z największych na świecie. Co roku powstaje w Turcji kilkaset filmów. Każda ekipa filmowa, składająca się z kilku osób, pozbawionych wykształcenia, pracujących na starym zdezelowanym sprzęcie, za grosze, w warunkach cenzury i braku taśmy filmowej, miała na swoim filmie po kilkaset wyprodukowanych obrazów. Tak karykaturalnie prymitywnych i bezwstydnie zżynających z zachodnich produkcji, że aż pięknych.
Filmy kręcone były bez scenariuszy. Fabuła w kółko wykorzystywała te same motywy (zemsty, zdrady, folklorystyczne, komedii opartej na gagach, melodramatów, fantastyki). Elementy z wcześniejszych filmów inspirowały kolejne filmy. Tureckie rzemiosło filmowe, z racji braku przepisów chroniących prawa autorskie, korzystało z fabuł, muzyki a nawet fragmentów filmów wyprodukowanych na zachodzie. Swoisty prymitywny kolaż dawał efekt, który dziś zachwyca swoją oryginalnością. Złotą erę kina tureckiego zakończyło upowszechnienie telewizji.
Ciekawe jest w historii kina tureckiego to, że tematyka erotyczna, wręcz pornograficzna, upowszechniła się w kinie tureckim za czasów prawicowej dyktatury wojskowej. Junta podobnie jak Rewolucja Francuska do spacyfikowania nastrojów społecznych wykorzystała kulturę porno, demoralizującą ludzi, i rozbijającą wszelkie więzi społeczne, które mogły być niebezpieczne dla reżimu. Cenzura ingerująca w sprawach błahych, akceptowała w filmach pornografię.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl