Mniejszozłozizm prosto ze Mszy
Wybory prezydenckie za nami, a sondażowe wyniki poznane. Bez zaskoczeń, bez zdziwień – ot, nasza typowa, polska mentalność: jest źle? Głosuj na mniejsze zło. Poglądy wywal po drodze do urny w błoto.
Wybory prezydenckie odbyły się w niedzielę. Dzień święty, wyznaczony przez samego Pana Boga na dzień odpoczynku i zadumy nad Jego słowem. Z tego powodu wielu ludzi szło wprost ze Mszy Świętej do urn wyborczych. Katolikom trafiła się bardzo dobra okazja do zrewidowania swojego miejsca w szeregach wiernych Kościoła. Wszak to nie tylko jednokrotne zdeklarowanie wiary czyni z nas chrześcijan, ale codzienne wybory i postawy. Każdy z katolików ma obowiązek postępować zgodnie z zasadami wiary rzymskiej, świętej, katolickiej - tak w życiu prywatnym, jak społecznym i politycznym.
Tymczasem, jak się okazuje, wstępne wyniki wyborów prezydenckich kładą się smutnym cieniem na polskich realiach i naszej katolickiej tożsamości. Nie ma zdziwienia, bo i na zdziwienie miejsca nie było. Oczywistym było, że jeden z dwóch kandydatów z dwóch największych partii w Polsce wygra. My, Polacy, uwielbiamy taką polaryzację na dwa fronty, bo pozwala nam to uprościć nasze zapatrywanie na sprawy międzynarodowe i wewnętrzne.
Tak było za Solidarności, gdy dla ułatwienia nazywano ją „prawicą”, budując kontrast do lewicowego rządu czerwonych. Widać ta dwubiegunowość i uboższa wersja rzeczywistości politycznej jest w naszej mentalności postPRLowskiej zakorzeniona dość mocno. Po co przejmować się innymi kwestiami, niż bandero...ups, pardon, ukraińskie (!!)... problemy, Tęcza na Placu Zbawiciela, lub uniokracja? Kto by tam chciał słuchać o błędach tego systemu wyborczego?
Kto by był świadom, że Gazeta Polska używa podobnych zabiegów, co Wyborcza? Po co mówić o roszczeniach żydowskich, skoro możemy wszyscy chlubić się na forum międzynarodowym tym, że jesteśmy tak bardzo pro-izraelscy? Po co dyskutować o członkostwie w UE, kiedy UE jest tak cudowna? Problemy prawdziwe są niepotrzebne w społeczeństwie, które z taką namiętnością ogląda teleturnieje, zaś w polityce upatruje jeno kolejnego widowiska z kłócącymi się facetami w garniturach, przekrzykiwanych przez „obiektywne inaczej” dziennikarki.
Naturalnie, Panu Dudzie należy pogratulować wstępnego wyniku. Mimo wszystko poparcie "największej partii opozycyjnej" i zależnej „niezależnej” się przydaje, choć bądźmy też realistami... wielu jego wyborców to ludzie wyznający Mniejszozłozizm. Chorągiewki na wietrze, ot co. W przypadku wysokiego poparcia dla Bronisława Komorowskiego... Cóż, jest to dość paradoksalne, że głosują na niego ludzie, którzy nie chcą głosować na PiS, bo „taka siara za granicą!”
Najwidoczniej elektorat obecnego prezydenta to fascynaci krzeseł i kultury japońskiej z okresu szogunatów, co swoją drogą może być dość ciekawym hobby. Na pochwałę zasługuje bez żadnych wątpliwości Paweł Kukiz, który wedle danych Ipsos otrzymał aż 20,3% poparcia. Dla niego, muzyka, który pojawił się w polityce stosunkowo niedawno i całą kampanię opłacił z własnych pieniędzy, czego o politykach pełnych „bulu” i tzw. „konstruktywnej opozycji” powiedzieć nie można, jest to wynik jak najbardziej zasługujący na oklaski. Jakimś diabelskim cudem (?) Palikot dostał te 1,5% poparcia, co nie zasługuje nawet na głębszą analizę. Smutkiem napawa wynik Grzegorza Brauna, jednego z najbardziej katolickich kandydatów na fotel prezydenta. Smętne 1,1% to mniej, niż oczekiwałbym od Polaków – a oczekuję wiele od narodu, którego królową jest Maryja i który od każdego kandydata, nawet lewicowego, oczekuje odniesienia się do kwestii Kościoła. A nic tak nie boli, jak upadek kogoś, w kogo się wierzy...
We wtorek pojawią się oficjalne wyniki z PKW. Odbędzie się II tura wyborów, to jest pewne. Boli fakt, że choć od czasu sanacji w Polsce rządzi gospodarcza lewica, która nie chce nawet słyszeć o wolnym rynku, czy zniesieniu socjalu, to Polacy i tak wybierają ludzi, którzy w programach mają zbliżone do socjalizmu poglądy gospodarcze. I mamy to, co mamy. Szkoda, że Polacy nie uczą się na błędach. Oj szkoda.
Maciej Kałek
Źródło: prawy.pl