Najważniejszych miejsc we Francji będzie strzegło 7 tys. żołnierzy
W ciągu czterech lat począwszy od 2016 r. wydatki na obronę zostaną we Francji zwiększone o prawie 4 mld euro w celu - jak tłumaczą rząd i prezydent - zwalczania ekstremizmu "w kraju i zagranicą". Strategicznych dla kraju miejsc pilnować będzie 7 tys. żołnierzy.
Decyzja o wzmocnieniu struktur bezpieczeństwa państwa zapadła po ostatnich krwawych atakach na supermarket oraz biuro pisma "Charlie Hebdo". Jak poinformował premier Francji Manuel Valls tylko w ostatni weekend francuska policja zdołała zapobiec kolejnym pięciu planowanym atakom terrorystycznym.
- Bezpieczeństwo, ochrona, niepodległość są zasadami, których się nie negocjuje - oświadczył prezydent Francois Hollande, podkreślając, iż budżet na obronę jeszcze w tym roku nie zostanie zwiększony i wyniesie 31,4 mld euro. Tyle politycznej retoryki, a w rzeczywistości?
- Posunięcie to pozwoli zachować 18 500 z 34 000 planowanych redukcji etatów w wojsku przynajmniej na kolejne pięć lat - powiedział pragnący zachować anonimowość urzędnik w prezydenckiej kancelarii.
Dla Francois Hollanda, chcącego ubiegać się o reelekcję, kwestia zachowania i tworzenia nowych miejsc pracy jest obecnie kluczową ze względu na rekordowy poziom bezrobocia w kraju i to ona, nie zaś kwestia zagrożenia, wydaje się determinować tę dość nietypową dla kraju demokratycznego militaryzację i kraju i życia.
Karolina Maria Koter
Źródło: France 24
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl