Nowe europejskie FBI będzie mogło zrobić wszystko z Waszymi danymi i to bez konsekwencji

Wprawdzie urzędnicy Komisji Europejskiej przekonują, że nowo tworzone ogólnoeuropejskie centrum do walki z terroryzmem nie będzie miało tak szerokich uprawnień, jak amerykańskie FBI, jednakże wcale nie jest to takie pewne, biorąc pod uwagę apetyty rządzących kontrolowania podległych sobie społeczeństw. Największym problemem jest zwolnienie nowo tworzonej placówki z odpowiedzialności za bezpieczeństwo pozyskanych informacji.

Z zaprezentowanych we wtorek oficjalnych planów wynika, iż nowe centrum informacji wywiadowczej ma pomóc wszystkim 28 krajom we wczesnym wykrywaniu planowanych ataków terrorystycznych i zapobieganiu im. Pomysłodawcy projektu podkreślają, iż zakres działań i przywilejów centrum będzie ograniczony, niemniej jednak nie ma żadnej wiarygodnej instytucji, która byłaby w stanie to zagwarantować.

Jak poinformował pierwszy wiceprezydent UE Frans Timmerman, centrum walki z terroryzmem zostanie utworzone w obrębie Europolu, kontynentalnej policji z kwaterą główną w Hadze. - Tworzymy to centrum, aby zobaczyć, czy kraje członkowskie mogą zintensyfikować współpracę na bazie zaufania - tłumaczył przed udaniem się do Strasburga w celu zaprezentowania projektu na forum Parlamentu Europejskiego.

Timmerman wskazywał, iż kraje członkowskie obawiają się, czy powstająca się w ramach nowego projektu cyrkulacja informacji będzie się dokonywała z zachowaniem pełnego jej bezpieczeństwa. W tej kwestii Komisja Europejska umywa jednak ręce, podkreślając, iż odpowiedzialność za bezpieczeństwo ma pozostać silnie strzeżoną prerogatywą suwerennych krajów członkowskich. - My nie zmieniamy prawa, nie zmieniamy też traktatów unijnych, nie zmieniamy podziału odpowiedzialności - mówił.

Po co jednak tworzyć agendę do walki z dżihadystami w sytuacji, kiedy będzie ona miała dostęp do danych wrażliwych i w żaden sposób nie będzie odpowiadała za przecieki podczas prowadzonych działań operacyjnych? Na pewno nie po to, aby walczyć z terrorystami. Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli kolejną tajną służbę inwigilującą zwykłych obywateli, informacje o których będą wykorzystywane na wszelkie możliwe sposoby i to bynajmniej nie w celu zapewnienia bezpieczeństwa.

Anna Wiejak

Źródło: EUbusiness

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.