Mija 75 lat od pierwszej masowej egzekucji na Firleju
Firlej, obecnie dzielnica Radomia, podczas drugiej wojny światowej był miejscem licznych straceń. 4 kwietnia 1940 r., w pierwszej masowej egzekucji, Niemcy rozstrzelali tu 145 mężczyzn. Był to odwet za pomoc partyzanom mjr. "Hubala".
Jesienią 1939 r. Niemcy rozpoczęli egzekucje osób skazanych na karę śmierci przez sądy działające m.in. w Radomiu. Początkowo były to wyroki wykonywane tajnie na pojedynczych osobach lub kilkuosobowych grupach. Aby planowane masowe zbrodnie utrzymać w tajemnicy, Niemcy zaczęli szukać odpowiednich miejsc – odosobnionych, ale położonych przy drogach.
Jednym z nich była podradomska wieś Firlej. Przed II wojną światową znajdował się tu poligon wojskowy, który został przekształcony przez niemieckich okupantów w miejsce straceń. Wyroki śmierci na ludności polskiej i żydowskiej wykonywane były w pobliskim lesie przez SS, gestapo i niemiecką żandarmerię.
Do pierwszej masowej egzekucji na Firleju doszło 4 kwietnia 1940 r., Niemcy rozstrzelali wówczas 141 (lub 145) chłopów ze spacyfikowanych wsi Gałki, Gielniów i Mechlin. Był to odwet za udzielanie przez te miejscowości pomocy oddziałom majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Zamordowani zostali zasypani piachem.
W maju 1940 r. rozstrzelano tu ok. 3500 osób – cywilów, żołnierzy, nauczycieli, czyli przedstawicieli inteligencji, a także partyzantów oraz rolników, którzy odmawiali przekazywania kontyngentów okupantowi. Transporty liczyły od kilku do kilkuset osób.
Pomimo prób likwidacji dowodów ludobójstwa (w 1943 r. okupanci sprowadzili tutaj specjalne, ruchome krematoria oraz młyny), dzięki naocznym świadkom egzekucji po wojnie udało się odnaleźć ciała wielu ofiar, jak również ujawnić niektóre okoliczności zbrodni. Na przykład, gdy samochody wiozące skazańców grzęzły na leśnej drodze, wyciągano najbardziej wyczerpanych i składano ich pod koła, aby samochody mogły szybciej wydobyć się z grzęzawiska.
Ogółem, w czasie od kwietnia 1940 do połowy stycznia 1945 r., kiedy tereny te zajęła Armia Czerwona, rozstrzelano lub powieszono w kilkudziesięciu egzekucjach co najmniej 6 tys. osób. Według niektórych historyków liczba ofiar zamordowanych na Firleju mogła sięgnąć nawet 15 tys.
W 1945 r., po ekshumacjach, odbył się zbiorowy pogrzeb ofiar egzekucji. Dla upamiętnienia tego miejsca ustawione zostały trzy drewniane krzyże oraz symboliczny grób z metalowym krzyżem i tablicą. W 1969 r. staraniem środowisk kombatanckich przystąpiono do prac nad wzniesieniem pomnika ku czci poległych. Oficjalne odsłonięcie nastąpiło w 1976 r. W 2005 r. pomnik został przebudowany.
opr. Paweł Brojek
Źródło i fot.: cmk.radom.pl
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl