Strzelecka 8: Katownia NKWD pod wodą

0
0
0
/

Po tym jak deweloper próbował zdemontować część drzwi od cel dawnej katowi NKWD i WUBP przy Strzeleckiej 8 na warszawskiej Pradze, później dopuścił do zdewastowania ścian przez swoich pracowników, którzy wyryli obok napisów martyrologicznych więźniów, swoje podpisy, obecnie ma nowy problem. Jak ustalił Prawy.pl piwnice wpisane w tym roku w całości do rejestru zabytków zostały zalane wodą.

 

W przyszłym roku – jak poinformował deweloper (spółka One-Development) - w miejscu tortur i śmierci Żołnierzy Wyklętych i uczestników podziemia antykomunistycznego miała zacząć działalność placówka dydaktyczno-edukacyjna IPN. Instytut negocjuje porozumienie finansowe z deweloperem, jednak obecnie nie wiadomo czy Strzelecka 8 dotrwa 2016 roku…

 

- Stale monitorujemy sytuację na Strzeleckiej, bo jak pokazały ostatnie wydarzenia, obiekt mimo objęcia go ochroną konserwatorską, nadal ulega dewastacji i zniszczeniom. Obecnie w wyniku prac budowlanych prowadzonych przez firmę zatrudnioną przez spółkę One – Development, w piwnicach panuje duża wilgoć, a w części korytarzy stoi woda. Jest to pokłosie wycięcia części pionów i niezabezpieczenia ich w odpowiedni sposób, przez co woda spływająca z wyższych kondygnacji cieknie po ścianach zalewając piwnice – mówi Prawy.pl Anna Straszyńska, prezes Stowarzyszenia Kolekcjonerzy Czasu, które doprowadziło do wpisu do rejestru zabytków wszystkich pomieszczeń dawnej katowni NKWD i WUBP przy Strzeleckiej 8.

 

- Ciężko powiedzieć czy jest to błąd w sztuce budowlanej czy niedopatrzenie, faktem jest jednak, że miejsce zasługuje na szczególną troskę i opiekę, a cieknąca po ścianach woda, z pewnością nie pomaga pozostawionym tam przez osadzonych inskrypcjom , które jeszcze nie zostały zinwentaryzowane – dodaje Straszyńska.
Niedawno w piwnicach, które zostały uprzątnięte przez firmę wynajętą przez dewelopera oprócz śladów libacji alkoholowych, wylanej zielonej farby na korytarzu zauważono nowy napis na cegle, który wyryto obok wielu inskrypcji przetrzymywanych tu więźniów. Sprawa trafiła na policję, a ta po zakończeniu czynności sprawdzających zadecydowała o wszczęciu śledztwa.

 

- Na podstawie art. 305 par. 4 kpk, zawiadamiam, że w sprawie uszkodzenia w bliżej nieokreślonym czasie jednak nie wcześniej niż 17 lutego 2015r. i nie później niż 09 czerwca 2015 r. w Warszawie przy ul. Strzeleckiej 8 w pomieszczeniach piwnicznych struktur elewacji wewnętrznych budynku, noszących na sobie ślady subskrypcji mogących stanowić zabytek w dniu 13 lipca 2015 r. wszczęte zostało dochodzenie o czyn z art. 108 ustawy z dnia 23 lipca 2003r o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami – poinformował podkomisarz Cezary Piekut. 

 

Śledztwo policyjne nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ w Warszawie.
W lipcu tego roku prof. Krzysztof Szwagrzyk przeprowadził na Strzeleckiej 8 badania georadarowe. Ich efektem może być próba odnalezienia tam mogił pomordowanych tu uczestników podziemia antykomunistyczego, zwłaszcza Żołnierzy Wyklętych, którzy pozostawili w piwnicach katowni liczne podpisy. Ewentualne prace powinny zacząć się przed przewidywanym przez dewelopera remontem i dostosowaniem piwnic (jedno z miejsc ewentualnych pochówków) do udostępniania ich zwiedzającym. 

 

Tymczasem IPN pytany o umowę z deweloperem (spółka One-Development) zasłania się tajemnicą negocjacji.

 

Za to na pytanie z 9 czerwca 2015 r. o działania jakie podejmie w związku z dewastacją miejsca pamięci, które ma stać się placówką Instytutu rzecznik IPN Andrzej Arseniuk  odpowiedział jednym zdaniem dopiero 23 czerwca tego roku: „Przekazuję Pana zapytanie do oddziału IPN w Warszawie”. Oddział Warszawski do dnia dzisiejszego (14 lipca) nie znalazł okazji by odpowiedzieć, chociaż w międzyczasie (25 czerwca) Iwona Spałek z biura prasowego IPN napisała, że „Odpowiedź na pozostałe dwa pytania prześlę Panu po konsultacji z dr. Tomaszem Łabuszewskim (naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie), który w biurze będzie prawdopodobnie jutro.” Jutro trwa do dzisiaj…

 

*** 

 

W 1944 roku, po wkroczeniu na Pragę oddziałów Armii Czerwonej, kamienica przy ul. Strzeleckiej 8 na Pradze Północ w Warszawie została przekształcona w siedzibę NKWD. Była jedną z dwóch siedzib generała Iwana Sierowa – głównego doradcy NKWD Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), toteż uznawano ją za główną kwaterę NKWD w Polsce. W kolejnych latach w kamienicy znajdował się areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, działający do 1948 roku. Pokoje przesłuchań urządzone zostały w mieszkaniach, natomiast cele ulokowano w piwnicach budynku. Kilkadziesiąt cel pokrytych jest setkami imion, nazwisk, dat, modlitw czy zdań takich jak odkryte w tym roku słowa: „Cierpimy za Polskę”. 

 

Publikowane przez nas zdjęcia zostaną wysłane dzisiaj do Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków z prośbą o interwencję.

 

 

 

 

Robert Wit Wyrostkiewicz

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną