Ewa Kopacz będzie startowała z list w Warszawie. Z radomskich się boi?
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że w jesiennych wyborach parlamentarnych wystartuje najprawdopodobniej z Warszawy. Z kolei wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak mówił, że będzie ubiegał się o mandat, jeśli premier postawi przed nim takie zadanie.
- Myślę, że moim okręgiem wyborczym jest cała Polska i ja jeżdżę po całej Polsce, ale najprawdopodobniej będę startowała z Warszawy - powiedziała szefowa rządu pytana w poniedziałek na konferencji prasowej w Łodzi, z którego okręgu wyborczego wystartuje jesienią. W poprzednich wyborach Kopacz zdobyła mandat poselski w okręgu radomskim.
Wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak pytany, czy będzie się ubiegał o mandat posła czy senatora oraz z jakiego okręgu, odpowiedział: "Ja mogę powiedzieć tak: jeśli pani premier (...) postawi mi takie zadanie, to będę kandydować, natomiast za wcześnie jest, by mówić o jakichś szczegółach".
W ubiegły czwartek na posiedzeniu zarządu PO ustalono, że listy Platformy w jesiennych wyborach parlamentarnych mają być gotowe do końca lipca. Prawdopodobnie 6 sierpnia zatwierdzi je Rada Krajowa partii.
Fakt, iż premier Kopacz zamierza startować ze stołecznych list nie powinien dziwić, jako że startując z radomskiej ma zdecydowanie mniejszą szansę na dostanie się do Sejmu. Tym bardziej, że dla Radomia „zasłużyła się” razem ze swoją ekipą w sposób negatywny i miała by raczej niewielkie szanse mimo tego, że w mieście tym obecnie rządzi Platforma Obywatelska.
Szpital, który w najbliższym roku zostanie sprywatyzowany, gigantyczne kolejki do lekarzy, ponad 20 proc., a w okręgu radomskim zbliżające się do 30 proc. bezrobocie, brak perspektyw – to zaledwie wierzchołek góry lodowej problemów, jakie miastu temu zafundowała koalicja PO-PSL, której obecnie Kopacz przewodniczy. W tej sytuacji trudno oczekiwać, że radomianie zagłosują na obecną szefową rządu.
W stolicy PO ma stały, biznesowo powiązany elektorat, co w zasadzie jest równoznaczne z gwarancją otrzymania mandatu.
AW
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl