Tunezja odgrodzi się od Libii wielkim murem

0
0
0
/

Premier Tunezji Habib Essid poinformował, że wzdłuż wschodniej granicy z Libią stanie mur, aby zabezpieczyć kraj przed napływem dżihadystów.

 

Mur, wznoszony przez tunezyjskich żołnierzy, ma mieć długość 160 km i pokrywać mniej więcej jedną trzecią 460-kilometrowej granicy ze wschodnim sąsiadem. Budowa ogrodzenia ma zostać zakończona pod koniec 2015 roku.

 

O planach tych rząd Tunezji poinformował kilka tygodni po tym, jak uzbrojony napastnik, co do którego uważa się, iż został wyszkolony w Libii, otworzył ogień do wypoczywających na jednej z tunezyjskich plaż, zabijając 38 osób.

 

W marcu z kolei, uzbrojony mężczyzna dokonał ataku na Muzeum Narodowe w Tunisie, zabijając 22 osoby, z czego większość stanowili turyści.

 

Rozpad państwa libijskiego i panująca tam anarchia stanowią dla Tunezji zdecydowanie większe zagrożenie niż niepokoje w innych krajach północnej części Afryki. Akty agresji, do jakich dochodziło dotychczas – zdaniem rządu w Tunisie – całkowicie usprawiedliwiają ogłoszenie stanu nadzwyczajnego oraz wprowadzenie środków mających zapobiec szerzeniu się przemocy.

 

Warto w tym momencie dodać, iż uderzanie w branżę turystyczną, co islamiści czynią zupełnie skutecznie, stanowi uderzenie w trzon tunezyjskiej gospodarki, powiększając i tak już wysokie, bo 15-proc. bezrobocie.

 

Zakrawa na paradoks, iż kraj ten, broniący się przed napływem dżihadystów, staje się eksporterem ochotników do walki po stronie ISIS w konflikcie w Syrii i Iraku. Młodzi ludzie, nie widząc bowiem dla siebie żadnych perspektyw w Tunezji, chętnie angażują się jako najemnicy i walczą po stronie kalifatu.

 

Julia Nowicka

 

Źródło: France24

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną