AntyPiS głosi brednie o obojętności rządu londyńskiego i Armii Krajowej na zagładę Żydów

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

Antypolska kampania nienawiści prowadzona od dekad przez Żydów ma swoje pudła rezonansowe i w Polsce. Na kierowanym do groteskowej opozycji portalu „Oko press” ukazał się artykuł „Rząd RP i AK patrzyły na Zagładę z obojętnością. Książka historyka zmuszonego do odejścia z IPN” autorstwa Adama Leszczyńskiego (wieloletniego publicysty „Gazety Wyborczej” i „Krytyki Politycznej”.

Lewicowy portal informuje o nowej książce autorstwa dr. Adama Puławskiego „Wobec »niespotykanego w dziejach mordu«. Rząd RP na uchodźstwie, Delegatura Rządu RP na Kraj, AK a eksterminacja ludności żydowskiej od »wielkiej akcji« do powstania w getcie warszawskim”. „Za redakcję i druk w części zapłacił autor, w części sfinansowała ją zbiórka czytelników »Gazety Wyborczej«. „Wyborcza” również pisała o sprawie dr. Puławskiego, jego odsunięciu od badań naukowych w IPN i faktycznym zmuszeniu do odejścia z instytutu”.

 

Według publikacji rząd londyński nie wezwał Polaków do ratowania Żydów, bo <>. Z publikacji można się dowiedzieć, że „polska opinia publiczna poprzez prasę konspiracyjną otrzymała zaś sugestię, że władze RP domagają się odwetu tylko za zbrodnie popełnione na ludności polskiej”. Wynikać to miało, że II RP była krajem nasyconym „antysemickimi uprzedzeniami”.

 

Z publikacji można się dowiedzieć, że prasa AK olewała mordowanie Żydów, nie przedstawiała wspólnoty cierpień Polaków i Żydów, była obojętna wobec holocaustu.

 

Według lewicowego publicysty „małostkowość i bezduszność władz polskich, które zostały tak szczegółowo opisane w książce dr. Puławskiego, robią wrażenie niezwykle ponure. Polskie podziemie jawi się w niej jako żywiące wobec Zagłady w najlepszym razie empatię z dystansu, a w najgorszym – obojętność”.

 

Zdaniem lewicowego publicysty „nie ma więc nic zaskakującego w tym, że IPN nie chciał wydrukować książki Puławskiego. Jawną misją IPN jest wybielanie w oczach opinii publicznej w Polsce i za granicą postaw Polaków wobec Żydów w czasie wojny, które – zdaniem historyków-urzędników z IPN oraz rządu PiS – są przedstawiane w złym świetle przez naukowców m.in. z Centrum Badań nad Zagładą czy prof. Jana Grabowskiego z Ottawy”.

 

To niezwykle urocze, że antypolska kampania nienawiści dosięga już takiego dna, że zaczyna powielać komunistyczną propagandę, która w roli zdrajców osadzała nie tylko NSZ, ale i AK, i kreowała na bohaterów sowietów.

 

Od kilku lat w swoich artykułach opisuje relacje Polaków z Żydami podczas II wojny światowej. Pisałem w nich, że w 1939 roku Żydzi rozpoczęli kolaboracje z Niemcami i nie pomagali Polakom, w 1942 pomimo antypolskiej postawy Żydów Polacy ratowali Żydów. Podczas II wony światowej Polacy uratowali 170.000 Żydów (200.000 Żydów z II RP przeżyło w ZSRR). II wojnę światową przeżyło 11% populacji Żydów z II RP.

 

Gdy Niemcy rozpoczęli mordowanie Żydów, Żydzi nagle przypomnieli sobie o istnieniu Polaków i zaczęli od Polaków domagać się ratunku i pomocy. W przededniu (28.07.1942) powstania w zamieszkałym przez 500.000 Żydów getcie warszawskim (powstania, w którym wzięło udział 750 Żydów) Żydowska Organizacja Bojowa miała do dyspozycji 1 pistolet. Armia Krajowa szkoliła więc i uzbrajała ŻOB. Ze swoich skromnego posiadania AK przekazała 220 bojownikom ŻOB 90 pistoletów, amunicje, 600 granatów, dużo materiałów wybuchowych, 1 rkm, 1pm. Dzięki temu bojownicy ŻOB byli o wiele lepiej wyposażeni niż żołnierze AK (pomimo to Marek Edelman uskarżał się współcześnie, że Polacy broni nie dali, nie chcieli dać i broń przeznaczoną dla Żydów ukradli). Polacy oddawali Żydom broń, której Polakom brakowało, Żydzi nie dziękowali za nią tylko narzekali, że za mało dostają. W czasie powstania w getcie Polacy usiłowali zniszczyć mur getta 5 razy (3 razy AK, 2 razy AL). AK i ŻZW razem walczyli w getcie przeciw Niemcom.

 

Żydów ratowało Polskie Państwo Podziemne, indywidualni Polacy, podziemie zbrojne i Kościół katolicki. Polskie Państwo Podziemne zabroniło Polakom kolaboracji z okupantami i karało śmiercią za udział w zagładzie. Polacy nie wzięli udziału w zagładzie Żydów. Polacy skutecznie pomogli 50% Żydów, którzy u Polaków szukali pomocy, drugą polowe zabili Niemcy, pomimo że Polacy usiłowali im pomóc. W pomoc Żydom było zaangażowanych 10% dorosłych Polaków.

 

Za ratowanie Żydów, ukrywanie Żydów, podżeganie do pomagania i pomoc w ukrywaniu Żydów, Niemcy (na podstawie rozkazu generalnego gubernatora Hansa Franka z dnia 15.10.1941) karali śmiercią Polaków (bezpośrednich sprawców, ich rodziny i sąsiadów). Tylko Polacy wśród narodów okupowanych przez Niemców byli za pomoc Żydom karaniu śmiercią. Polacy nie mieli więc możliwości ratowania Żydów bez skazywania na śmierć swoich dzieci i sąsiadów.

 

Dodatkowo Żydzi szukający pomocy nie zachowywali ostrożności i narażali Polaków (czym skazywali Polaków na śmierć). Pomimo wszystko Polacy ratowali Żydów. Szczególnie w pomoc Żydom zaangażowały się zakonnice i księża katoliccy. Czwartego grudnia 1942 powstała Rada Pomocy Żydom Żegota będąca częścią Kierownictwa Walki Cywilnej Polskiego Państwa Podziemnego. Żegota (do której należała prawicowa pisarka Zofia Kossak) zapewniała Żydom pomoc materialna, dokumenty, schronie dla dzieci w klasztorach.

 

Od 1940 roku Rząd Polski w Londynie informował aliantów o polityce Niemców wobec Żydów. W 1942 Polacy informowali aliantów o zagładzie Żydów. Alianci informacje Polaków ignorowali.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną