Pan idący przed transparentami KOD i Ligi Polskich Rodzin (partii Macieja Giertycha i Marii Sendeckiej), twierdził, że jest przebrany za egipskie bóstwo Izydę. Jednak gdy symbolem lewicy i groteskowej opozycji w wyborach stała się Matka Boska Częstochowska zhańbiona tęczową aureolą wiadomo, z czym miał się kojarzyć kostium uczestnika parady Koalicji Europejskiej i jaką był deklaracją ideową. Z argumentacji pana w przebraniu mogliby skorzystać neonaziści i twierdzić, że swastyka to azjatycki symbol szczęścia i rysują ją na murze synagogi, by Żydom życzyć szczęścia.

Egipska Izyda była bóstwem płodności i opiekunką rodzin, symbolem macierzyństwa i dobroci. Siostrą Ozyrysa, matką Horusa, jedną z osób egipskiej triady bóstw. Przedstawiana była między innymi ze swoim małym synem, którego karmi piersią. Czczona była w całym regionie Morza Śródziemnego nie tylko przez Egipcjan, ale i przez Greków oraz Rzymian. Jak więc ma się to przebranie do Izydy - i to w dodatku mężczyzny?

Właściwie jedynymi młodymi uczestnikami emeryckiej parady Koalicji Europejskiej, jaka przeszła przez Warszawę byli geje, lesbijki i takie tam. Jak w wywiadzie deklarowali mi uczestnicy tęczowego bloku (domagający się małżeństw i adopcji dla gejów, zakazu leczenia z homoseksualizmu, równości) pojawili się oni na paradzie Koalicji Europejskiej, by wyrazić swoje rozczarowanie tym, że PO ich zwodzi, i nie realizuje wszystkich postulatów homo rewolucji.

Prócz kilku młodych gejów, lesbijek i takich tam, z transparentem i flagami homo Antify, byli też starsi geje, z flagą i koszulkami z wizerunkiem godła Polski na tle tęczowej flagi. Wszyscy oni zgodnie maszerowali z działaczami Ligi Polskich Rodzin (partii Macieja Giertycha i Marii Sendeckiej) czy księdzem Lemańskim.

Polityka obecnie dość często staje się domeną osób starszych, które w naturalny sposób zainteresowane są "dzisiaj", a nie przyszłością, więc takie kwestie jak zadłużenie państwa nie są dla nich istotne, co pozwala się im zachwycać fontannami zbudowanymi europejskie środki (na które by skorzystać, trzeba było się zadłużyć).

Wyrazem negatywnej sytuacji demograficznej Polski był marsz Koalicji Europejskiej, który w ramach kampanii wyborczej przeszedł przez Polskę. Marsz zdominowali ludzie starsi. Emerycki marsz Koalicji Europejskiej można nawet nazwać największym zlotem emerytów w naszym kraju. Takie spotkania są okazją dla emerytów do integracji, spacerów, rozrywki, wycieczek do stolicy.

Emerycki charakter marszu Koalicji Europejskiej widać było też tym, co łączyło idących. Starsi ludzie swoją wizję świata czerpią z telewizji, internet jest im obcy (stąd dominacja w internecie środowisk narodowych czy wolnościowych). Uczestnicy podkreślali, że istotne to, że są razem, a to, że ich partie mają odmienne i sprzeczne programy, absolutnie im nie przeszkadzało.

Jedynym co ich łączyło, była irracjonalna nienawiść do PiS, wyrażana we frazesach o tym, że PiS niszczy demokracje i konstytucje (od prawie 4 lat przedstawicielom groteskowej opozycji ogromna trudność sprawia konkretna odpowiedź na moje pytania, w czym konkretnie wyraża się rzekome PiS-owskie niszczenie Konstytucji i demokracji – z wściekłością spotyka się to gdy na przykładach pokazuje przedstawicielom groteskowej opozycji, z czym ich poglądy czy działalność Unii Europejskiej sprzeczna jest z Konstytucją – np. Konstytucja zakazuje cenzury prewencyjnej, a Unia Europejska wprowadziła cenzurę prewencyjną w internecie).

Taką typowo emerycką cechą był też powszechny zachwyt uczestników marszu Koalicji Europejskiej nad Europą, będący typowym emeryckim kompleksem niższości, pragnieniem przynależności do lepszego zachodniego świata. Kompleks u młodych rzadszy, zapewne z racji na to, że młodzi Europę (z jej brudem, rozpadająca się infrastrukturą, tłumami islamskich imigrantów widzieli), a starsi wizje Europy mają z telewizorów, i od dekad marzą o wyrwaniu się z prowincji do świata.

Jan Bodakowski