70 lat temu ubecja rozstrzelała ks. Władysława Gurgacza – kapelana Żołnierzy Niezłomnych

0
0
0
/

14 września 1949 r. w krakowskim więzieniu na Montelupich został rozstrzelany ks. Władysław Gurgacz, jezuita, kapelan antykomunistycznego oddziału partyzanckiego Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej, skazany na karę śmierci przez komunistyczne władze.

Władysław Gurgacz urodził się 2 kwietnia 1914 r. we wsi Jabłonica Polska na Podkarpaciu. Uczęszczał do gimnazjów w Korczynie oraz Krośnie, w 1931 r. wstąpił do nowicjatu zakonu jezuitów w Starej Wsi.

Będąc w zakonie, kontynuował naukę w kolegium jezuitów w Pińsku, a później w Krakowie podjął trzyletnie studia filozoficzne, które przerwał wybuch wojny. W czasie okupacji kontynuował studia w Nowym Sączu, a później, w Starej Wsi i Warszawie. W sierpniu 1942 r. przyjął na Jasnej Górze święcenia kapłańskie.

Krótko po święceniach poważnie zachorował. Wysłany na leczenie na wieś, opuścił stolicę i zamieszkał w Kamiennej koło Wiślicy. Pogarszający się stan zdrowia spowodował, że został skierowany do szpitala w Gorlicach, w którym pełnił jednocześnie obowiązki kapelana. Tam też po raz pierwszy zetknął się z rannymi oraz ukrywającymi się żołnierzami polskiego podziemia.

We wrześniu 1946 r. przeszedł operację. Po długiej rekonwalescencji w Zakopanem i Nowym Sączu jesienią 1947 r. osiadł ostatecznie w Krynicy, gdzie został kapelanem sióstr służebniczek prowadzących ochronkę dla dzieci. Zasłynął w tym czasie ze śmiałych patriotycznych kazań, którymi zwrócił na siebie uwagę UB.

W obawie przed aresztowaniem zaczął się ukrywać. Wiosną 1948 r., wbrew oficjalnemu stanowisku przełożonych z zakonu jezuitów, wykorzystując nawiązane kilka lat wcześniej kontakty z podziemiem, wstąpił do oddziału partyzanckiego „Żandarmeria” Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej.

Konflikt z regułą Towarzystwa Jezusowego sprawił, że został z niego formalnie usunięty. Decyzja, najprawdopodobniej fikcyjna, miała na celu uchronienie zakonu od represji ze strony władz komunistycznych.

W oddziale pełnił funkcję kapelana. Celem, jaki sobie postawił, było wsparcie duchowe działających w coraz trudniejszych warunkach partyzantów, tak by ich działania były zgodne z etyką chrześcijańską, a także pomoc w powrocie do cywilnego życia. Był nie tylko opiekunem duchowym, ale i wychowawcą i wykładowcą, nauczającym łaciny, filozofii i historii.

Oddział operował na obszarze powiatów nowosądeckiego i limanowskiego oraz ziemi rzeszowskiej. Prawdopodobnie dzięki wpływowi kapłana ograniczono stosowanie przemocy wobec komunistycznych aparatczyków oraz osób sprzyjających ludowej władzy. Nie przeprowadzano wyroków śmierci.

Na początku lipca 1949 r., po nieudanej akcji mającej na celu zdobycie pieniędzy pochodzących z jednego z krakowskich banków, milicja i UB aresztowało wszystkich przeprowadzających ją partyzantów. Ks. Gurgacz, który nie uczestniczył bezpośrednio w zajściu, nie chcąc opuścić swoich żołnierzy, oddał się w ręce organów ścigania.

Uznany za przywódcę grupy, sądzony w pokazowym procesie przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Krakowie, na wniosek prokuratora wojskowego Henryka Ligięzy 13 sierpnia 1949 r. został skazany przez sędziów Władysława Stasica i Ludwika Kiełtykę na karę śmierci.

Wyrok na kapelanie i dwóch jego towarzyszach wykonano 14 września 1949 r., na podwórku więzienia przy ul. Montelupich. Ciała pochowano bezimiennie na Cmentarzu Rakowickim.

Ks. Władysław Gurgacz został zrehabilitowany w 1992 r. W 2007 r. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną