Wideo. Feministki bronią gwałconych kur i inne skandale - Bodakowski i Paszko

0
0
0
Feministki bronią gwałconych kur i inne skandale - Bodakowski i Pasz-ko
Feministki bronią gwałconych kur i inne skandale - Bodakowski i Pasz-ko / Prawy TV

W najnowszym odcinku rozmów bez cenzury publicyści portalu Prawy pl. Mariusz Paszko i Jan Bodakowski rozmawiali o: feministkach bro-niących kur przed zgwałceniem przez koguty, drugiej lidze w wyborach do sejmu, bezpartyjności Jakubiaka, badaniach elektoratu opubliko-wanych w lewicowym portalu, postulatach wykluczania z debaty pu-blicznej ludzi niepodzielających lewicowych zabobonów, kłamstwach o księdzu Szydle, i wielu innych aferach.

Pierwszym tematem rozmowy była kwestia feministycznego schroniska dla kur gwałconych przez koguty. Sprawę opisał portal „Dziennik Narodowy". Według portalu „Wegańska i feministyczna grupa Almas Veganas (Wegańskie Dusze) z siedzibą w Gironie w północno-wschodniej części Hiszpanii (Katalonii) utworzyła schronisko, w którym oddzielnie trzyma kury i koguty, ponieważ »nie chcą, aby kury zostały zgwałcone«. Feministyczne weganki nie zjadają jajek, ale „po zniesieniu przez kury jajek roztrzaskują je na ziemi przed ptakami, które je złożyły". Celem inicjatywy jest walka z kapitalizmem i niewolnictwem zwierząt. Według feministycznych weganek „jedzenie zwierząt jest faszystowskie".

 

Spekulując o motywach feministek weganek Jan Bodakowski zastanawiał się, czy feministki nie odkryły na drodze new age tego, że w poprzednim życiu były kurami, i dlatego cierpienia gwałconych przez koguty kur są im tak bliskie. Spekulując dalej Jan Bodakowski zastanawiał się, czy historia wegańskich feministek nie jest dowodem na istnienie reptilian. Kosmitów udających ludzi, którzy są gadami i pewnie rozmnażają się poprzez składanie jajek, którzy czują się bardziej związani jako składający jajka z kurami niż żyworodnymi ludźmi. Jan Bodakowski jako ksenofob, czyli przeciwnik obcych, wyraził swoja niechęć do obcych z kosmosu.

 

Według Wikipedii reptilianie to „gatunek humanoidalnych gadów, najczęściej przedstawianych jako obdarzone inteligencją i zdolne do upodobnienia się wyglądem do ludzi". Według zwolenników teorii o istnieniu reptilian „pochodzące z kosmosu jaszczury przejęły władzę nad ludźmi, a najbardziej wpływowe osoby na ziemi, między innymi brytyjska królowa oraz amerykańscy prezydenci, to w rzeczywistości reptilianie".

 

Reptilianie „mieliby żyć na Ziemi od tysięcy lat, już w czasach starożytnego Sumeru. Dowodem na to ma być mitologia sumeryjska, Nagowie z mitologii hinduskiej, smoki z mitologii chińskiej czy legendy Majów. Wąż, który potrafi mówić, pojawia się także w Księdze Rodzaju w Biblii".

 

Według zwolenników teorii o reptilianach, ten gatunek obcych ma zdolność zmiennokształtności, czyli „zdolność do przybrania wyglądu dowolnego człowieka, co ma im ułatwiać infiltrację ludzkości. Osiągają to przez zdolną do zmiany kształtu i barwy skórę lub za pomocą zaawansowanych technologii pokrywają się skórą ludzką. Zazwyczaj ich nauka jest na wyższym poziomie niż ludzka. Pozostałe umiejętności występują od zupełnie paranormalnych (telepatia, podróże międzywymiarowe, przejęcie kontroli nad innym umysłem) po nadludzkie, ale wytłumaczalne naukowo lub występujące w przyrodzie u niektórych gatunków (komunikacja ultradźwiękami, brak emocji czy moralności, nadludzka siła, szybka regeneracja ciała, klonowanie)".

 

Zdaniem zwolenników teorii o reptilianach, Reptilianie „chcą zniewolić ludzkość, bo potrzebują ludzi, [...] odżywiają się ludźmi, wykorzystują ich do rozmnażania, potrzebują surowców naturalnych [...], czerpią energię z ludzkich negatywnych emocji. [...] zdobywają zaufanie, dzieląc się zaawansowaną technologią i medycyną, obiecując pokój ,w rzeczywistości zdobywają wpływy polityczne, a ukrywają swój plan przejęcia kontroli nad ludzkością".

 

Warto dodać, że Jan Bodakowski i Mariusz Paszko nie wierzą w prawdziwość teorii o reptilianach. Zdaniem Jan Bodakowskiego służy ona do odwracania uwagi i ośmieszania rzeczywistych spisków.

 

W czasie rozmowy Jan Bodakowski przybliżył również bardzo ciekawy tekst „Co wiemy o wyborcach najważniejszych partii" opublikowany przez „Krytykę Polityczną". Artykuł jest omówieniem raportu „Polityczny cynizm Polaków" będącego efektem „badań ankietowych i fokusowych prowadzonych w lipcu i sierpniu 2019 roku przez Przemysława Sadurę i Sławomira Sierakowskiego wśród wyborców najważniejszych partii politycznych w Polsce. Według tego raportu „partia Jarosława Kaczyńskiego ma w swoim zasięgu poparcie bezwzględnej większości Polaków i może liczyć nawet na większość konstytucyjną".

 

Znani z lewicowej działalności autorzy raportu wskazuje, że „elektorat Platformy najsilniej scala postawa „anty-PiS", a jego tożsamość (zwłaszcza „rdzenia" wyborców") wspiera się „na satysfakcji z posiadania wyższego statusu społecznego, wielkomiejskości i europejskości". Ich stosunek do wyborców PiS jest pogardliwy, aczkolwiek „skuteczność PiS zrobiła na nich wrażenie do tego stopnia, że uważają, iż PO powinna kopiować to, co u przeciwnika zadziałało". Często też wyrażają uznanie dla determinacji PiS we wdrażaniu politycznych obietnic i sukcesów gospodarczych rządu; uznanie to łatwo przekłada się na niewiarę w możność pokonania PiS i zniechęca do udziału w wyborach".

 

Według raportu PiS okazali się bardziej realistyczni i krytyczni wobec swojej partii niż wyborcy PO. Prezentowane na lewicowym portalu badania wykazały, że prawie 50% zwolenników PiS uważa media proPiS „za stronnicze, przy czym 16 procent uznaje za takowe wszystkie kanały telewizyjne; wyborcy PiS dużo częściej niż wyborcy PO deklarowali oglądanie programów informacyjnych różnych stacji, w tym Wydarzeń Polsatu oraz Faktów TVN. Z kolei zwolennicy opozycji są wyraźnie bardziej przywiązani do przekazu stacji TVN i znacznie rzadziej przyznawali się do czerpania informacji z różnych serwisów informacyjnych".

 

W programie interlokutorzy przybliżyli też temat drugiej ligi w wyborach do sejmu. W wyborach do sejmu listy ogólnopolskie będzie miało 5 komitetów (choć wszystkie media przekonują, że tylko 4). Listę nr 1 ma PSL (z którego startuje Kukiz), nr 2 PiS, nr 3 SLD (z którego startuje Wiosna i Razem, a kandydaci dla zmyłki używają logo „lewica''), nr 4 Konfederacja (której istnienie przemilczają media), nr 5 ma Koalicja Europejska PO, N, IPL, Zieloni. Prócz komitetów ogólnopolskich o głosy wyborców walczy też pięć komitetów, które wystawiły listy tylko w kilku okręgach.

 

Lista nr 6 to Prawica, która zarejestrowała się w 3 okręgach. Inicjatorem komitetu jest Marek Jurek, którego nie widać, na żadnej liście. W Krakowie startuje były europoseł Żółtek (przed laty związany z Korwinem) i działacz antyaborcyjny Bawer Aondo-Akaa.

 

Numer 7 ma lista Akcji Zawiedzionych Emerytów Rencistów, lista zarejestrowała się tak jak inicjatywa Marka Jura w 3 okręgach. Jak można przeczytać na Wikipedii, partia Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów założona została w 2018. „Powstała w miejsce istniejącej w latach 2012–2017 Partii Emerytów Rencistów RP, na czele której, podobnie jak w AZER, stał Wojciech Kornowski (w przeszłości także założyciel Polskiej Partii Gospodarczej, Polskiej Unii Gospodarczej i Ogólnopolskiej Koalicji Obywatelskiej, p.o. przewodniczącego Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, jak również prezydent organizacji Konfederacja Pracodawców Polskich)".

 

Z Wikipedii można się dowiedzieć, że „wśród założycieli partii byli Sławomir Batog i Maksymiliana Bartolda. W wyborach samorządowych w tym samym roku Sławomir Batóg kandydował do sejmiku mazowieckiego z listy Wolnych i Solidarnych".

 

Wikipedia ujawnia, że „przed wyborami parlamentarnymi w 2019 z AZER związało się m.in. szereg dotychczasowych działaczy Samoobrony. W sztabie wyborczym znaleźli się m.in. liderzy Związku Słowiańskiego oraz Stronnictwa Patriotycznego Polski i Polonii, a także dyrektor biura poselskiego Janusza Sanockiego (szefa koła Przywrócić Prawo). Z partią związali się także działacze dawnego komitetu wyborczego Polskie Rodziny Razem (wywodzący się z Ligi Polskich Rodzin). Współpracę z AZER podjęły też m.in. Stronnictwo Narodowe im. Dmowskiego Romana i Piast – Jedność Myśli Europejskich Narodów, a także byli liderzy Polski Patriotycznej. W wyborach AZER zarejestrowała listy do Sejmu w trzech okręgach. W okręgu konińskim listę otworzył Zdzisław Jankowski (były poseł Samoobrony RP, jeden z liderów Związku Słowiańskiego i Polski Patriotycznej), a na 2. miejscu znalazł się prezes Piast-JMEN Eugeniusz Maciejewski. W okręgu białostockim listę otworzył Mirosław Basiewicz, znaleźli się na niej też m.in. członkowie Samoobrony i WiS. W okręgu siedleckim listę otworzył Adam Bednarczyk z Organizacji Narodu Polskiego – Liga Polska, znalazł się na niej także m.in. członek Stronnictwa Pracy".

 

Numer 8 ma lista Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy. Jak można się dowiedzieć z Wikipedii „Bezpartyjni Samorządowcy zadeklarowali samodzielny start w wyborach parlamentarnych w tym samym roku (po tym, jak w sprawie wspólnego startu z nimi nie porozumiały się PSL i Kukiz'15). Przystąpili do wyborów jako KWW Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy, rejestrując listy do Sejmu w 19 z 41 okręgów wyborczych, a także 15 kandydatów do Senatu (na 100 okręgów). Z list komitetu wystartowała m.in. Federacja dla Rzeczypospolitej, której lider, poseł niezrzeszony Marek Jakubiak, otworzył krakowską listę do Sejmu. Z drugiego miejsca wystartował tam z kolei Gniewomir Rokosz-Kuczyński z Chrześcijańskiej Demokracji III RP. Listę w okręgu siedleckim otworzył były eurodeputowany i wojewoda bialski Marek Czarnecki, zaś liderem listy w okręgu elbląskim został były poseł Wojciech Penkalski. Wśród kandydatów do Senatu znaleźli się m.in. lider RO na rzecz JOW Patryk Hałaczkiewicz, czy też świętokrzyscy wykładowcy akademiccy – politolog Kazimierz Kik i były policjant Dariusz Loranty"

 

Lista nr 9 to Skuteczni Piotra Liroya Marca. Lista rapera zarejestrowała się w 5 okręgach.

 

Zdaniem Jana Bodakowskiego wielu może być zaskoczonych, ale partia Marka Jakubiaka oficjalnie nigdy nie istniała (nie była zarejestrowana) a on sam (będąc prezesem wirtualnej partii) zgodnie z prawem może twierdzić, że jest bezpartyjny (tak wynika z danych PKW o kandydatach do sejmu).

 

Na oficjalnej stronie Federacji dla Rzeczpospolitej zamieszczono informacje dla członków i sympatyków FdR. W informacji tej można przeczytać, że:

 

„W ostatnim czasie, a zwłaszcza w ubiegłym tygodniu w gronie działaczy FdR: koordynatorów powiatowych, okręgowych i wojewódzkich — toczyła się żywa dyskusja dotycząca przyszłości i strategii działania federacji. W następstwie tych wydarzeń w dniu 13 września br. z funkcji wiceprezesa FdR został odwołany Artur Zawisza a kolejni członkowie Zarządu Jacek Bartyzel i Krzysztof Drozdowski złożyli swoje rezygnacje.

 

W dniu 14.09.2019 r. na posiedzeniu Zarządu zostały podjęte dwie kluczowe decyzje dotyczące funkcjonowania naszej organizacji:

1. Skład Zarządu nie zostanie w najbliższym czasie poszerzony.

2. Podejmujemy działania mające na celu rejestrację partii pod nazwą Federacja dla Rzeczypospolitej. Prosimy o włączenie się w działania mające na celu zebranie podpisów w celu jej rejestracji".

 

Informacje podpisał zarząd Federacji dla Rzeczypospolitej (Marek Jakubiak - Prezes Zarządu, Paweł Janulewicz - Sekretarz Zarządu, Andrzej Bugajski - koordynator ds. struktur - Polska północna, Lesław Płonka - koordynator ds. struktur - Polska południowa, Mirosław Grudziel - Członek Zarządu).

 

Jan Bodakowski

Źródło: Prawy TV

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną