Histeria zwolenników opozycji

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Youtube/Telewizja Republilka

Im bliżej wyborów, tym większe emocje. Widać to wyraźnie na przeróżnych forach internetowych. Jeszcze w lutym tego roku zwolennicy opozycji snuli przeróżne teorie upadku rządu PiS-u i pocieszali się, że kres wszelkiego zła jest już bliski. W miarę upływu czasu, gdy data wyborów zbliżała się nieuchronnie, a na scenie politycznej nie dochodziło do żadnych zmian, histeria nasilała się. A teraz osiągnęła już swoje apogeum. Wystarczy zajrzeć pod hashtag OdbierzMałpieBrzytwę, SilniRazem, drugaemigracja, akcjaemigracja, aby się o tym przekonać. Czego tam nie ma. Oczywiście są podsumowania obietnic pisowskich i roztaczanie czarnej wizji ich realizacji, zamachy na demokrację, z ostatnim nagłaśnianym zawieszeniem posiedzeń sejmowych. Można się dowiedzieć, że Polska idzie w stronę socjalizmu, nazizmu, znalezienia się w strefie samobójczej na nasz koszt. A wszystko to się dzieje za sprawą zidiociałego, otumaniałego Kaczyńskiego.

Jeżeli jest tak źle, to trzeba coś z tym zrobić. Ale co? Najlepsza ich zdaniem jest szybka emigracja z tego kraju. Oni już stracili nadzieję, że wróci normalność. Wprawdzie nawołują do pilnowania wyborów, bo ich zdaniem wyniki zostaną sfałszowane, ale najpewniej jest zwijać manatki i uciekać zza granicę.

Przeczytajmy te wpisy „Ludzie, wy sp… z tego kraju, poważnie wam mówię”, „Ja p…! Dobrze, że nie musimy mieszkać w tym Iranie Europy”. „Oni normalnych ludzi nie wypieprzą na siłę, sami ludzie spieprzają, nie można żyć rządzonym przez idiotów”.

Defetyści nie mają już złudzeń, nie wierzą w moc Schetyny, Kidawy-Błońskiej, Czarzastego, Biedronia czy Kosiniaka-Kamysza, którzy na wiecach przedwyborczych zagrzewają do walki. Ogarnięci histerią już wiedzą, że wynik wyborów październikowych nie będzie korzystny dla opozycji. Więc lepiej nie czekać na Godota i pakować walizki. „Drodzy PiS-owcy! Powiem wam tak.. Ja sobie poradzę. Mogę w dowolnym momencie przenieść swoje centrum życia do innego kraju w Europie. A wy zostaniecie z PiS-owskim krachem gospodarczym i totalitarnym reżimem z ręką w nocniku! Wasz wybór”. Inne wpisy są bardziej dramatyczne. „A co będzie, jak zamkną granice? Kaczyński do wszystkiego jest zdolny”. „ Będzie gorzej niż teraz. PiS-owcy nabiorą takiej pewności, że się nie pozbieramy. Ruszy program „cela+”” – przestrzega ktoś inny. „Czego się możemy spodziewać? Jedynie większego zamordyzmu, twardego reżimu, ale PiS-owcy lubią być trzymani za mordę. To taki polityczny masochizm”.

Narzekania nic nie dadzą, trzeba przejść do czynów. „Poprosiłem żonę, żeby skontaktowała się z agentem nieruchomości i wystawiła dom na sprzedaż. Nie żartuję. Dzieci są małe – 5 i9. Ostatni dzwonek, żeby się wynieść z PIS-owskiego qrwidołka”.  Trzeba szybko uciekać, póki jeszcze pozwalają, bo później zamkną nas w klatkach i będzie gorzej niż w PRL. Trzeba wziąć przykład z kogoś takiego: „Wszystko sprzedałam miesiąc temu i przelałam zasoby finansowe poza kraj. Spaliłam też wszelkie kredyty, aby mieć spokój. Moje centrum życia jest poza Polską od 2017 roku. Niestety #wybory2015 przypomniały mi przeszłość boleśnie.

Czego się ci ludzie tak obawiają? Przez cztery lata rządów PIS-u więzienia się nie zapełniły, demokracja ma się dobrze, czego najlepszym dowodem są zamieszczone wpisy. Nikt uczciwego obywatela nie zatrzymuje znienacka o szóstej rano. Konstytucja nie jest łamana, bo działa Trybunał Konstytucyjny, którego oni nie uznają. Jedyny rzeczywisty i nie spowodowany stanami paranoi powód jest taki, że boją się o swoje szemrane interesy. Rzeczywiście dla takich ludzi ta władza jest bezwzględna. Dzięki przykręcenia kranu, udało się ukrócić wyciek płynący z mafii vatowskich. Poprzednia władza była niezwykle liberalna i można było w mrokach prawa kraść dowolnie. Przeciętny obywatel słyszał tylko niezmiennie, że „piniedzy nie ma i nie będzie”. Zakłady kolejno padały, byliśmy montownią Europy, w której liczyła się jedynie tania siła robocza Polaków.  Ale siedzieliśmy w Brukseli cicho i cieszyliśmy się z  poklepywania  po plecach. W powszechnej degradacji płynęliśmy sobie spokojnie głównym nurtem, nie przysparzając nikomu problemów.

Dla tej ogólnej frustracji opozycyjnej strony, która jeszcze teraz przed wyborami nie ma nam nic poważnego do zaproponowania, nie ma innego wytłumaczenia. Albo strach przed wykryciem ich czarnych interesów, albo jakieś irracjonalne lęki, które wymagają konsultacji lekarskich. Żadna władza nie jest doskonała. Tak samo PiS popełnia błędy, ale w swoich deklaracjach jest wiarygodny. Jak dotąd wywiązał się ze wszystkich obietnic, które składał przed poprzednimi wyborami. A to już prawdziwy ewenement na arenie politycznej.

Źródło: Iwona Galińska

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną