Nowy horror Netflixa z przesłaniem antyaborcyjnym

0
0
0
/

Na platformie Netflix znanej z upowszechniania lewicowych treści pojawił się kanadyjski horror Vincezo Natali pt. „W wysokiej trawie”, który miał światową premierę 20 września br. Tym, co zaskakuje, jest fakt, że ma on antyaborcyjną wymowę (UWAGA: SPOILERY).

Fabuła filmu oparta jest na opowiadaniu Stephena Kinga, które ten napisał wraz z synem Joe Hillem. Oto brat z siostrą, która jest w ciąży, jadą przez Stany Zjednoczone i w pewnym momencie zatrzymują się przy polu wysokiej trawy. Kiedy wysiadają na chwilę, słyszą wołanie dziecka, które prosi o pomoc. Idąc za nim, wchodzą w pole, które okazuje się być pułapką – magicznym polem, z którego nie ma ucieczki.

Historia nie należy do najbardziej wymyślnych, a w dodatku jest nafaszerowana wątkami z zapętlającym się czasem, aktami okrucieństwa i myślącym kamieniem z innej planety. Ma się wrażenie, że scenarzystom zabrakło trochę pomysłów i można odczuć chwile dłużyzny.

Tym jednak, co przyciągnęło moją uwagę i powoduje wysoką ocenę filmu, jest kontekst. Dziewczyna w ciąży jedzie do rodziny zastępczej, aby oddać swoje dziecko zaraz po urodzeniu, bo jej chłopak nie był gotowy na ojcostwo i namawiał ją do aborcji. Sam ojciec dziecka też pojawia się w filmie i ma poczucie, że źle zrobił. Wszystko, co spotyka bohaterów, jest zresztą przedstawiane jako skutek jego działania. Dziewczyna ostatecznie, pod wpływem wszystkich wydarzeń, postanawia przyjąć i wychować dziecko.

Dobrze, że pojawiają się takie produkcje, i mają szansę zaistnieć na Netflixie, który działa na całym świecie.

Źródło: Michał Krajski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną