„Uchodźcy”

0
0
0
/

Kiedy stają przed oczami sceny z września 1939 r.: tłumy mężczyzn, kobiet, starców i dzieci uciekających przed frontem i porówna się te obrazy z tysiącami młodych mężczyzn ze sporadycznie widocznymi kobietami i dziećmi maszerującymi przez Europę trudno nie zauważyć różnicy między tymi dwoma rodzajami uchodźców.

 

Biorąc natomiast pod uwagę rozległość terenu, z jakiego przybywają:od Libii po Somalię i Afganistan oraz Pakistan, narastają wątpliwości czy nazwa "uchodźcy" jest właściwa. Jeśli na dodatek „uchodźcy” nie mają najmniejszego zamiaru powrotu do swojego kraju, są po prostu w większości nielegalnymi imigrantami szukającymi lepszego życia. Jeśli nikt nie sprawdza ich toższamości można się domyślać, że mogą to być młodzi arabowie z Afryki i Bliskiego Wschodu podający się za uciekinierów z Syrii.

 

Tego rodzaju osób chętnych do osiedlenia się w Europie są dziesiątki i setki milionów. Trzeba więc w końcu postawić pytanie, czy państwa europejskie mogą przyjąć wszystkich? Odpowiedź jest oczywista, jak i płynące stąd wnioski.

 

Ostatnio przywódcy krajów docelowych tej migracji rozdzierają szaty i plotą głupstwa o konieczności solidarnego rozdziału przybyszy, potępiając opór rządów wschodnioeuropejskich, kiedy naprawdę winni są ci, którzy podsycali a może organizowali tzw. arabską wiosnę, szerząc pożogę wojenną i doprowadzając do pojawienia się krwiożerczych ekstremizmów.

 

Tu trzeba przyznać, że i Polska jest współwinna tej sytuacji, gdyż wzięła udział w nieszczęsnej inwazji na Irak. To nauczka, żeby nie pchać się w cudze wojny. Czy więc owa solidarność ma oznaczać zmuszanie setek tysięcy ludzi do osiedlania się w danym kraju wbrew ich woli? Jest jasne, że imigranci wybierają państwa, gdzie otrzymają najwyższe zasiłki i już widać, że nie chcą zostać choćby w Grecji czy na Węgrzech. Nawet jeśli zostaną ulokowani w Polsce i tak będą wyjeżdżać na zachód. Chyba nikt nie ma zamiaru ich pilnować.

 

Zamiast bić propagandową pianę i potępiać nieliczne głosy rozsądku, jak premierów Orbana czy Fico, należy spojrzeć prawdzie w oczy i podjąć konieczne decyzje udzielenia odpowiedniej pomocy krajom sąsiadującym z obszarami ogarniętymi konfliktami i wywarcia nacisku na uszczelnienie swoich granic. Jeśli Europa ma pozostać wzorem dla reszty, świata musi zachować swoją tożsamość, a nie eksperymentować z obłędnymi projektami w rodzaju multi-kulti, czego nieuniknione skutki są już widoczne we Francji. Natomiast jeżeli będzie uparcie dążyła do chaosu i samozniszczenia, to w końcu rzeczywiście trzeba będzie zamknąć granice i przygotować się na tłumy uciekających na wschód Niemców i Francuzów.

 

Jacek Pietrachowicz 

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną