Zaskakująco dobry film Agnieszki Holland' „Obywatel Jones" w kinach

W kinach w całej Polsce, w tym i w warszawskim kinie Kinoteka, wyświetlany jest „Obywatel Jones" najnowszy film Agnieszki Holland. Wybrałem się na niego pełen obaw. Agnieszki Holland znana jest z wygadywania głupot na tematy polityczne. Podobnie z wygadywania kosmicznych bredni znany jest odtwórca jednej z ról Krzysztof Pieczyński. Obrazem byłem jednak bardzo pozytywnie zaskoczony. Film okazał się bardzo dobry i warto się na niego wybrać.
Film przedstawia historię Garetha Jonesa – walijskiego dziennikarza, który w 1933 roku wyruszył do Związku Radzieckiego, aby odkryć przerażającą prawdę, stojącą za reżimem Stalina i sowiecką „utopią". Kulisy jego reporterskiego śledztwa miały śmiertelne reperkusje, a przy okazji stały się inspiracją do powstania jednej z najsłynniejszych powieści XX wieku – „Folwarku zwierzęcego" George'a Orwella.
„Młody dziennikarz Gareth Jones (James Norton) zyskał sławę, pisząc artykuł o swoim spotkaniu z Adolfem Hitlerem, zaraz po przejęciu przez niego władzy w 1933 roku. Teraz ambitny Walijczyk przymierza się do kolejnego wielkiego tematu – gwałtownej modernizacji Związku Radzieckiego. Chcąc gruntownie zbadać sprawę, reporter decyduje się na podróż do Moskwy, aby przeprowadzić wywiad ze Stalinem. Na miejscu poznaje młodą dziennikarkę Adę Brooks (Vanessa Kirby), pracującą dla Waltera Duranty'ego (Peter Sarsgaard), dzięki której odkrywa, że prawda o stalinowskim reżimie jest brutalnie tłumiona przez sowieckich cenzorów. Słysząc zatrważające plotki na temat wielkiej klęski głodowej w ZSRR, Jones udaje się w samotną podróż przez Ukrainę. Dziennikarz staje się naocznym świadkiem tragedii Hołodomoru. Miliony ludzi umierają z głodu, podczas gdy tony zboża sprzedawane są za granicę, by sfinansować proces industrializacji radzieckiego imperium. Po powrocie do Londynu, Jones pisze artykuł ukazujący horror, którego doświadczył. Publikacja jest wyciszana, a jej autentyczność podważana przez zachodnich dziennikarzy, pozostających pod wpływem Kremla. Pomimo śmiertelnych pogróżek, Gareth nie ustaje w walce o prawdę. Swoimi odkryciami postanawia podzielić się z młodym, aspirującym pisarzem – George'em Orwellem".
Film doskonale ukazuje postać legendarnego angielsko-amerykańskiego reportera Waltera Durantya, „który przebywa w Rosji od wielu lat, pełniąc funkcję zagranicznego korespondenta »The New York Times«. Duranty zasłynął w latach 30. XX wieku reportażami wychwalającymi postępowość oraz wielkość Stalina i Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich, a jego hurraoptymistyczne teksty napędzały nadzieje borykającego się z przeróżnymi recesjami Zachodu. Duranty był sławny do tego stopnia, że za swoje reportaże [...] został uhonorowany prestiżową nagrodą Pulitzera". „Duranty był znany z dzikich imprez jeszcze za czasów swoich satanistycznych orgii seksualnych z lat 20., w których uczestniczył między innymi Aleister Crowley, a w Moskwie żył jak nieformalny król. Mógł wszystko, o ile zgadzało się to z linią programową Kremla". W ZSRR „wielu zagranicznych korespondentów wybrało w latach 30. XX wieku milczenie [...] sowiecka władza bardzo hojnie wynagradzała takie decyzje".
W filmie świetnie ukazana jest ignorancja zachodu, złudzenia zachodnich polityków wobec niemieckiego narodowego socjalizmu i rosyjskiego komunizmu, poparcie zachodnich elit dla sowietów i ich absolutna ignorancja co do rzeczywistości komunistycznej tyranii.
„Obywatel Jones" doskonale ukazuje zepsucie zachodnich elit, dziennikarzy z zachodu będących pudłami rezonansowymi sowietów, nie tylko w ramach swoich komunistycznych poglądów, ale również dlatego, że sowieci w Moskwie zagranicznym korespondentom zapewniali seksualne orgie, pełne prostytutek obu płci i narkotyków.
W filmie trafnie ukazane jest to, że zachodnie elity rozpustę i kolaboracje z oprawcami traktują jako coś całkowicie normalnego, że za cenę korzyści finansowych i perwersyjnego seksu bez problemu ukrywają wszelkie komunistyczne zbrodnie. Równocześnie ukazane jest to, że dla komunistów z zachodu, zbrodnie sowieckich komunistów nie były, niczym co skłaniałoby do odrzucenia ideologii i praktyki komunistycznej – pokazuje to, jak lewica, w imię swojego idealizmu, jest zdolna do najbardziej przerażających zbrodni.
W filmie jest też kilka scen ukazujących realia sowieckie, dobrobyt sowieckich władców, i nędzę ludzi pod komunistycznym jarzmem. Wstrząsające są sceny głodu wywołanego przez komunistów, tego, jak dzieci walczą o jedzenie, kanibalizmu, wygłodzonych trupów walających się na ulicach. Obraz pokazuje codzienność komunizmu, brud, rozkład, ubóstwo, głód i państwowy terror.
Jak informuje dystrybutor filmu „Obywatel Jones" „w międzynarodowej obsadzie wschodzące zagraniczne gwiazdy, m.in. James Norton (»Wyścig«, »Wojna i pokój«, „Linia życia"), Vanessa Kirby (serial „The Crown", „Mission: Impossible – Fallout", „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw") oraz nominowany do Złotego Globu – Peter Sarsgaard („Jackie", „Siedmiu wspaniałych", „Blue Jasmine"). „Na drugim planie zobaczymy zarazem wielu uznanych polskich aktorów, którzy mimo krótkiego czasu ekranowego stworzyli zapadające w pamięci kreacje. Wśród nich Krzysztof Pieczyński („Jack Strong", „Krew Boga"), Michalina Olszańska („Ja, Olga Hepnarova", „Córki dancingu") oraz Patrycja Volny („Pokot", „Kurier")".
Jan Bodakowski
Źródło: JB