Wojciech Korfanty, wielki patriota, narodowiec, zamordowany przez sanacyjnych siepaczy
Wreszcie doczekaliśmy się w Warszawie pięknego pomnika Wojciecha Korfantego, wielkiego polskiego patrioty i ofiary sanacyjnych siepaczy. Jego losy można poznać dzięki, wydanemu przez Instytut Pamięci Narodowej, albumowi „Wojciech Korfanty 1873–1939" autorstwa Grzegorza Bębnika, Sebastiana Rosenbauma, Mirosława Węcki.
Jak przypomina IPN „Wojciech Korfanty (1873–1939) to najważniejszy przedstawiciel polskiego ruchu narodowego z Górnego Śląska. Przeciwstawiał się germanizacyjnej polityce władz niemieckich wobec ludności polskiej, walczył o polepszenie sytuacji niższych warstw społecznych. Występował na forum parlamentarnym i na wiecach, był czynny jako dziennikarz i wydawca prasowy, stworzył gazety „Polak" i „Górnoślązak". W listopadzie 1918 r. został członkiem Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, kierował jej wydziałem wojskowym w czasie powstania wielkopolskiego. Gdy w traktacie wersalskim zapisano, że los Górnego Śląska ma zostać rozstrzygnięty w plebiscycie, stanął na czele Polskiego Komisariatu Plebiscytowego i kierował jego akcją propagandową. W maju 1921 r. wywołał III powstanie śląskie i został jego dyktatorem, odnosząc sukcesy militarne i polityczne. Wskutek oporu Józefa Piłsudskiego nie objął stanowiska premiera, pozostał jednak wiodącym politykiem w województwie śląskim. Był jednym z twórców i liderów polskiej chadecji, wydawcą i publicystą dziennika „Polonia". Po zamachu majowym 1926 r. przeciwstawił się sanacji, za co spotkały go szykany, m.in. uwięzienie w Brześciu. W 1938 r. wyemigrował do Czechosłowacji. Powrócił do Polski w kwietniu 1939 r. i został aresztowany. Zmarł tuż po zwolnieniu z więzienia. Na Górnym Śląsku był legendą już za życia. Dziś jego pomnik uświetnia jeden z centralnych placów Katowic".
Jak można się dowiedzieć z Wikipedii Wojciech Korfanty urodził się „jako Adalbert Korfanty 20 kwietnia 1873 w osadzie Sadzawki (obecnie Siemianowice Śląskie), zm. 17 sierpnia 1939 w Warszawie". „Jego rodzicami byli Karolina z domu Klecha i Józef, górnik kopalni „Fanny", którzy w życiu rodzinnym pielęgnowali i rozwijali wartości polskiego języka, katolickiej wiary i śląskiego obyczaju. W 1879 rozpoczął naukę w niemieckiej szkole ludowej w Siemianowicach, następnie, od 1885, uczęszczał do katowickiego Gimnazjum Królewskiego (...) W szkole tej założył tajne koło, którego celem było szerzenie kultury polskiej i znajomości literatury. Nawiązał kontakty z działaczami z Wielkopolski. Brał udział w propolskich zebraniach. Negatywnie wyrażał się o Ottonie von Bismarcku, za co został relegowany 14 sierpnia 1895 z klasy maturalnej. Szkołę średnią ukończył w grudniu 1895, po interwencji Józefa Kościelskiego, posła do Reichstagu z Wielkopolski, jako ekstern i jeszcze w tym samym roku rozpoczął studia na politechnice w Charlottenburgu. Jesienią 1896 przeniósł się na Królewski Uniwersytet we Wrocławiu (Königliche Universität zu Breslau). (...), studiował na Wydziale Filozoficznym (...). Należał do studenckiej korporacji założonej przez Górnoślązaków studiujących na wrocławskich uczelniach – Towarzystwa Akademików Górnoślązaków, które w 1899 roku zostało rozwiązane przez władze. Studia przerwał na dwa lata, podczas których jako korepetytor u litewskiego arystokraty Witolda Jundziłły zarobił pieniądze na dalsze studia. Podjął studia na tym samym wydziale, (...) W maju 1901 przeniósł się na ostatni semestr do Berlina, gdzie w sierpniu zakończył studia. 11 września 1902 uczestniczył w spotkaniu mającym na celu reaktywację Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" w Katowicach. Na zebraniu większością głosów wybrano go na prezesa tej organizacji".
Wojciech Korfanty „w latach 1901–1908 był członkiem Ligi Narodowej, w ramach której współpracował z Romanem Dmowskim. Od 1901 był redaktorem naczelnym „Górnoślązaka". W 1901 został aresztowany i stanął przed poznańskim sądem. Podczas procesu bronił swoich racji argumentując, że artykuły kierowane były do szowinistów. Odmówiono mu zwolnienia za kaucją. Został skazany na cztery miesiące więzienia. Przebywał w więzieniu we Wronkach za publikację artykułów pt. Do Niemców i Do moich braci Górnoślązaków. Władze niemieckie zwolniły go z aresztu w maju 1902. W 1907 lub 1908 odszedł z Endecji. W maju 1909 uczestniczył w Poznaniu w powołaniu filii Polskiego Towarzystwa Demokratycznego, którego celem miało być zespolenie żywiołów demokratycznych ku obronie bytu narodowego oraz pracy nad rozwojem żywiołu polskiego w Rzeszy niemieckiej".
Wojciech Korfanty w latach 1903–1912 i 1918 był posłem „do Reichstagu oraz pruskiego Landtagu (1903–1918), gdzie przystąpił do Koła Polskiego, podczas gdy śląscy Polacy przystępowali do tej pory do klubu parlamentarnego Niemieckiej Partii Centrum (Zentrum). W 1905 zainicjował w Katowicach wydawanie organu prasowego górnośląskiej endecji pt. „Polak", którego był redaktorem naczelnym oraz właścicielem. Pismo wychodziło trzy razy w tygodniu. Z powodu ataków przeciwników politycznych i własnego środowiska zrezygnował z kandydowania w wyborach do Reichstagu w 1912. 6 czerwca 1918 wygrał wybory uzupełniające do Reichstagu niemal dwukrotną przewagą. Konkurując z Benno Nehlertem, zyskał nawet poparcie Niemców, mimo że opowiadał się za oderwaniem od Cesarstwa Niemieckiego Śląska, Wielkopolski i części Pomorza. 25 października 1918 wystąpił w Reichstagu z głośnym żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich ziem polskich zaboru pruskiego i Górnego Śląska".
W czasie walk o niepodległość Wojciech Korfanty był „w latach 1918–1919 był członkiem Naczelnej Rady Ludowej stanowiącej rząd Wielkopolski podczas powstania wielkopolskiego. (...) W 1920 był Polskim Komisarzem Plebiscytowym na Górnym Śląsku. Wielokrotnie występował publicznie na wiecach, agitując za Polską. (...) proklamował i stanął na czele III powstania śląskiego".
W II RP Wojciech Korfanty „w latach 1922–1930 sprawował mandat posła na Sejm I i II kadencji. Związany był z Chrześcijańską Demokracją (ChD). W Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej I kadencji był członkiem klubu Chrześcijańsko-Narodowego Stronnictwa Pracy. (...) Od października do grudnia 1923 był wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa i jego doradcą z ramienia ChD. 11 września 1924 kupił od Ignacego Paderewskiego dziennik „Rzeczpospolita". Za pożyczone pieniądze uruchomił także dziennik „Polonia". Był członkiem rady nadzorczej w zarządzie Banku Wzajemnych Ubezpieczeń „Vesta" w Poznaniu".
Pod rządami sanacyjnej kliki Wojciech Korfanty jak i wielu innych polskich patriotów był prześladowany przez siepaczy Piłsudskiego. „19 września 1927 poseł Antoni Langer z PSL „Wyzwolenie" zwrócił się do Marszałka Sejmu RP o postawienie Korfantego przed Sądem Marszałkowskim. Sprawa Korfantego, która zawierała dużo oszczerstw ciężkiego kalibru, była rozpatrywana przed tym trybunałem 19–28 listopada 1927 i zakończyła się tylko częściowym uwolnieniem go od zarzucanych mu czynów, co spowodowało, że wydał on broszurę pt. Odezwa do ludu śląskiego, w której odparł wszystkie zarzut. Jesienią 1927 Sąd Marszałkowski Sejmu RP rozpatrywał także sprawę o zniesławienie z oskarżenia Korfantego przeciw Langerowi".
Sanacja prześladowała Wojciecha Korfantego też na forum lokalnym „Po rozwiązaniu Sejmu Śląskiego Korfanty został 26 września 1930 aresztowany (...) osadzony w Twierdzy Brzeskiej, gdzie był maltretowany fizycznie i psychicznie, jednak z samego procesu brzeskiego został wyłączony. Przyczynę jego prześladowania ówcześni mu sympatycy upatrywali w tym, że stał on na gruncie katolickim. Po uwolnieniu powrócił na Górny Śląsk, gdzie jednak jako polityczny przeciwnik wojewody Michała Grażyńskiego był stale zagrożony następnym aresztowaniem. Zasiadał w Sejmie Śląskim oraz Senacie RP III kadencji. Wiosną 1935 w obawie przed represjami udał się na emigrację do Pragi w Czechosłowacji. Do kraju nie mógł wrócić nawet w 1938 na pogrzeb swego syna Witolda, gdyż rząd premiera Sławoja Składkowskiego odmówił wydania mu listu żelaznego. Po aneksji Czechosłowacji wyjechał przez Niemcy do Francji. Był jednym z założycieli Frontu Morges, a później organizatorem i prezesem Stronnictwa Pracy (połączenie Chadecji i Narodowej Partii Robotniczej). W kwietniu 1939 po wypowiedzeniu przez III Rzeszę układu o nieagresji i niestosowaniu przemocy, wrócił do Polski, jednak mimo chęci walki z Niemcami został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Mimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie 3 miesiące. W tym czasie stan jego zdrowia ciągle się pogarszał. Niemal co tydzień lekarze stawiali nowe diagnozy: uszkodzenie wątroby, zapalenie pęcherzyka żółciowego, anemia, nadciśnienie tętnicze, zapalenie opłucnej. 20 lipca 1939 sędzia śledczy podjął decyzję o zwolnieniu Korfantego – prawdopodobnie z obawy, by nie zmarł w więziennej celi. Zaraz po uwolnieniu został natychmiast przewieziony do szpitala św. Józefa przy ul. Hożej. Przeprowadzona 11 sierpnia operacja nie przyniosła znaczącej poprawy, a lekarze stwierdzili znaczące uszkodzenie wątroby. Z luźno wypowiedzianej refleksji jednego z chirurgów, którzy operowali Korfantego wynika, iż owrzodzenia wątroby przypominały uszkodzenia typowe dla zatrucia arszenikiem. Sześć dni po operacji, nad ranem 17 sierpnia 1939 roku, Wojciech Korfanty zmarł w szpitalu św. Józefa przy ul. Hożej w Warszawie tuż przed najazdem Niemiec na Polskę. 20 sierpnia 1939, po mszy w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła przy udziale biskupa Stanisława Adamskiego i po pogrzebie gromadzącym ok. 5 tys. ludzi, został pochowany w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu przy ul. Francuskiej w Katowicach".
Jan Bodakowski
Źródło: JB