Hitler, Stalin, Chruszczow, Andropow, Greta Thunberg – ludzie roku tygodnika Time

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Twitter/zrzut ekranu

Tygodnik Tome wielokrotnie tytuł człowieka roku przyznawał lewicowym politykom. W 1938 roku politykiem roku tygodnika Time został Adolf Hitler lider Narodowo Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników, w 1939 i 1942 roku Józef Stalin lider Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików), w 1957 roku Nikita Chruszczow i w 1983 Jurij Andropow liderzy Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. W tym roku człowiekiem roku tygodnika Time została Greta Thunberg nowa ikona lewicy występującej dziś pod szyldem walki z rzekomym globalnym ociepleniem.

Na początku 1943 roku „Time" pisał, że Stalin to „człowiek, którego imię oznacza po rosyjsku stal, a po angielsku ''twardy facet''". Według amerykańskiego tygodnika „tylko Józef Stalin w pełni wiedział, jak blisko Rosja była klęski w 1942 roku, i tylko Józef Stalin w pełni wiedział, w jaki sposób uratować Rosję ".

 

Działacze lewicowi są niewątpliwie zadowoleni z decyzji tygodnika Time. Greta i jej rodzice nie kryją swojej sympatii dla lewicowych ekstremistów z Antify. Na swoich profilach cała rodzina pozowała w ''antyfaszystowskich'' koszulkach.

 

Według Wikipedii u wygadującej głupoty o globalnym ociepleniu Grety Thunberg ''zdiagnozowano [...] niej zespół Aspergera, ADHD, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, mutyzm wybiórczy".

 

Według Wikipedii zespół Aspergera to „całościowe zaburzenie rozwoju, mieszczące się w spektrum autyzmu [...] Zaburzenie to obejmuje m.in. uporczywe trudności w zakresie umiejętności społecznych, trudności w akceptowaniu zmian, ograniczoną elastyczność myślenia przy braku upośledzenia umysłowego oraz ograniczone, wąskie i powtarzające się zachowania oraz zainteresowania. Objawy te ograniczają lub upośledzają codzienne funkcjonowanie. Rozwój mowy oraz rozwój poznawczy przebiega bardziej typowo w porównaniu do zaburzeń ze spektrum o cięższym nasileniu. Głównymi kryteriami różnicującymi zespół Aspergera od innych, cięższych zaburzeń autystycznych, są brak opóźnienia rozwoju mowy i innych istotnych jej zaburzeń uniemożliwiających logiczną komunikację oraz typowy rozwój poznawczy".

 

Wikipedia informuje, że ADHD to „zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, zespół nadpobudliwości psychoruchowej z brakiem koncentracji uwagi". ADHD „powodujący niewspółmierne do wieku dotkniętej nimi osoby deficyty uwagi, hiperaktywność, nadpobudliwość ruchową lub impulsywność. Osoby dotknięte zaburzeniami z grupy ADHD często wykazują się brakiem wytrwałości w realizacji zadań wymagających zaangażowania poznawczego, tendencją do przechodzenia od jednej aktywności do drugiej bez ukończenia żadnej z nich oraz zdezorganizowaną, słabo kontrolowaną, nadmierną aktywnością".

 

Jak można dowiedzieć się z Wikipedii zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne to „zaburzenie psychiczne charakteryzujące się występowaniem u chorego natrętnych (obsesyjnych) myśli lub zachowań przymusowych (kompulsyjnych). [...] Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne należy różnicować z osobowością anankastyczną. Osobowość anankastyczna charakteryzuje się poczuciem niepewności, wątpliwości, przesadną dokładnością, sprawdzaniem, ostrożnością, dążeniem do perfekcjonizmu, nadmierną skrupulatnością oraz sztywnością i uporem. Mogą występować obsesje i kompulsje, jednak nie osiągają one takiego nasilenia, jak w zaburzeniu obsesyjno-kompulsyjnym".

 

Według Wikipedii „mutyzm wybiórczy" występuje „częściej u dziewczynek. W typowych przypadkach dziecko rozmawia w domu lub z bliskimi i przyjaciółmi, zaś milczy w szkole lub w stosunku do obcych. Niemniej jednak, zaburzenie to u różnych pacjentów może dotyczyć funkcjonowania w różnych sytuacjach. Zaburzeniu temu zwykle towarzyszą takie specyficzne cechy osobowości jak: lęk społeczny, wycofanie społeczne, nadwrażliwość emocjonalna, trudności w kontaktach z innymi, nieraz zachowania opozycyjne".

 

Na stronie WEI w artykule „Manifest ekokomunistyczny Grety Thunberg" Łukasz Warzecha stwierdził, że w obecnej sytuacji, w trakcie dyskusji o rzekomym globalnym ociepleniu „na jednej szali mamy hipotezy, oparte na modelach, co do których nie ma żadnej pewności, że nie zawiodą ani nawet, że są trafne na choćby dekadę naprzód. Zwłaszcza że wiele przewidywań z przeszłości się nie spełniło. Na drugiej – gigantyczne koszty dla obywateli, prawdopodobną pauperyzację milionów ludzi, upadek całych gałęzi przemysłu i cywilizacyjne cofnięcie Zachodu o dziesiątki lat. Inaczej mówiąc – na jednej szali są hipotezy, przypuszczenia, modele – na drugiej całkowita pewność co do dramatycznych skutków ekonomicznych i cywilizacyjnych, jakie przyniosłoby wdrożenie postulatów klimatystycznych".

 

Zdaniem Łukasza Warzechy Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Extinction Rebellion, Greta i jej podobni „to forpoczta prymitywnej, ale skutecznej propagandy ekototalizmu, który w gruncie rzeczy jest po prostu nowym wcieleniem lewackiej agresji wobec porządku stworzonego przez człowieka. To coś jak powtórka z roku 1968, tyle że zmodyfikowana".

 

W swoim artykule Łukasz Warzecha zacytował „manifest, podpisany przez Thunberg, Luisę Neubauer (niemiecką aktywistkę klimatystyczną) i Angelę Valenzuela (klimatystkę z Chile)", według którego kryzys klimatyczny został stworzony i podsycony „kolonialne, rasistowskie i patriarchalne systemy ucisku. Musimy je wszystkie zdemontować. Przywódcy polityczni nie mogą już dłużej uchylać się od odpowiedzialności".

 

Zdaniem publicysty manifest Grety „to już całkiem otwarty skrajnie lewacki manifest. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli od początku oceniało się realistycznie proweniencję Thunberg. To język lewicy z końca lat 60., który przetrwał to dziś w retoryce tworów takich jak Antifa czy Razem. Aczkolwiek trzeba przyznać, że powiązanie rzekomej katastrofy klimatycznej z patriarchatem jest chwytem zaiste karkołomnym, który w Polsce nie przyszedł dotąd do głowy chyba nikomu. Może poza Sylwią Spurek. Greta Thunberg – traktowana nie jako konkretna osoba, ale pewien symbol – jest właśnie taką Spurek od klimatu. Równie nieracjonalną, równie rozhisteryzowaną, choć niestety znacznie groźniejszą".

 

Publicysta uważa, że „nie trzeba wielkiej przenikliwości, żeby dostrzec, że to, co się dzieje wokół" Grety „i wokół ruchu, któremu nadała impuls, jest rodzajem zbiorowej psychozy. Ta zbiorowa psychoza nie jest oczywiście zawieszona w próżni. Tego typu zjawiskami ktoś zwykle zarządza, stoją za nimi lobby i politycy. Przypomnijmy sobie choćby ruch sprzeciwu wobec rozmieszczania w Europie amerykańskich pocisków z głowicami jądrowymi w latach 80. Setki tysięcy pożytecznych idiotów kładło się w Niemczech Zachodnich na drodze wojskowych konwojów, przewożących uzbrojenie, którego zadaniem było skuteczne nastraszenie Sowietów i zapobieżenie wojnie. Ci pożyteczni idioci zapewne w wielkiej części wierzyli w słuszność swoich działań (jak to pożyteczni idioci), co nie zmienia postaci rzeczy, że gdzieś u początku tego antynuklearnego ruchu majaczyły wieżyczki Kremla (Wiktor Suworow się kłania)".

 

W swoim artykule publicysta skrytykował „PiS nie podjął jednak najmniejszej nawet próby przeciwstawienia się tej ekobolszewickiej rewolucji", a do tego wspiera lewactwo - „Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, edycję poznańską, nawiedziła w osobie własnej minister Jadwiga Emilewicz. Bynajmniej nie po to, żeby wytłumaczyć małolatom, że zanim zaczną stawiać dorosłym ludziom żądania, powinni się czegoś nauczyć, siedząc na tyłku w szkolnej klasie. Minister klimatu Michał Kurtyka chwalił się w wywiadzie, że to on przyczynił się do wypromowania Grety Thunberg, zapraszając ją na katowicki szczyt COP 24 w ubiegłym roku. Świeżo powołany komisarz Wojciechowski stwierdza, że szansą polskiego rolnictwa jest ekologia i dobrostan zwierząt".

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną