Euroazjatyckie macki Rosji ujawnione

0
0
0
/

W mediach dominuje przekaz, że Unia Europejska ma znaczenie. Zapomina się, że niedaleko naszych granic funkcjonuje Euroazjatycka Unia Gospodarcza. W niej to właśnie pierwsze skrzypce odgrywają nie Niemcy, ale Rosja. Ona buduje od 2014 roku przeciwwagę ekonomiczną dla UE.

Zdaniem profesora nauk społecznych z Uniwersytetu w Munich Alexandra Libmana Euroazjatycka Unia Gospodarcza „oznacza znaczący krok w rozwoju regionalizmu na obszarze po Sowietach”. Zwraca uwagę, że w ramach porozumień państwa członkowskie na chwile obecną zobowiązują się mniej niż początkowo zakładano. Tym samym w jego ocenie znaczenie ma „bezprecedensowa liczba porozumień w porównaniu do poprzednich organizacji, które pozostawały głównie jako tusz na papierze”. Traktat z 2014 ustanowił za jej główny cel integracje rynków. Dla handlu miało znaczenie między innymi ułatwienie w przepływie towarów, ograniczenia w opłatach celnych i tym samym udogodnienia korzystne dla biznesu.

Tak samo jednak jak Unia Europejska jest Euroazjatycki odpowiednik rozbudowuje biurokrację. Pojawiają się regulacje i one stają się zaczątkiem problemów. Prawo w zakresie usług medycznych z 2016 zostało poluzowane.  W efekcie integracja osłabła. Znaczenie ma również kwestia barier. Przykładowo między Rosją a Kazachstanem zdaniem Libmana pojawiło się sześćdziesiąt dziewięć przeszkód związanych z przewozem między granicami. Dla państw członkowskich strach budzi kwestia, że organizacje regulujące Euroazjatycką Unię Gospodarczą będą promowały inwestorów zagranicznych. W ramach układu pojawia się kwestia, że z jednej strony przeszkody są usuwane, a z drugiej wprowadzane nowe. Rosja za pomocą ekonomii szuka metod wywierania wpływu. Podobnie na przykład w 2017 roku robił Kazachstan w odniesieniu do Kirgistanu.

Równocześnie punkt zapalny stanowi rynek energetyczny. Gaz, ropa naftowa, czy elektrownie wodne są używane jako narzędzia do wywierania wpływu. Uwidacznia się to zwłaszcza na linii Rosja-Białoruś. Dzięki dostawom surowców Moskwa aktywnie oddziałuje na politykę w Mińsku.  Za pomocą podatku wydobywczego Rosja zwiększa cenę ropy na Białorusi. W styczniu 2020 oba kraje podpisały traktat do końca lutego w sprawie dostaw  gazu. Teoretycznie od maja 2019 Euroazjatycka Unia Gospodarcza tworzy wspólny rynek energetyczny. Skutkiem tego jest ograniczanie współzawodnictwa i oddawanie tutaj wielokroć pałeczki Rosji.

Od października 2019 trwają próby ustanowienia wspólnoty finansów.  Szczegółowe regulacje wejdą jednak w życie w 2025 roku. Za tym kryje się nic innego, jak nadzór o czy powiedział 20 grudnia 2019 w senacie prezes Narodowego Banku Kazachstanu Eszhan Birtanow. Obok tego Euroazjatycka Unia Gospodarcza myśli o usprawnieniu transportu. Chociaż jednak mowa tutaj o zrzeszeniu państw na czoło wysuwa się tutaj Rosja. Działania te przypominają stworzenie czegoś na wzór nowego państwa z przewodnią rolą Moskwy.

Zdaniem Mari Shaginy z Centrum Studiów Wschodnich na Uniwersytecie w Zurichu sytuacja na Ukrainie przyblokowała jednak zapędy Rosji i wpłynęła na cały blok. Ukraina przestała być liczona jako potencjalny partner. Zwłaszcza, że wśród działań Moskwy jest między innymi utrudnianie dostępu żywności. Shagina zwraca uwagę, że w trakcie tych działań Rosja odrzuciła udział Białorusi oraz Kazachstanu, członków Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, w decydowaniu o kształcie i zakresie tego procesu. Efektem tego jest fałszowanie etykiet i produkcji na przykład owoców morza w samym środku Białorusi. Temy również kraj zawdzięcza wysyp wiśni oraz czereśni z  Ameryki Łacińskiej oraz Afryki. Osobną kwestie stanowi czarny rynek pomiędzy Ukrainą a Białorusią. Rząd w Mińsku przekazuje owoce i warzywa z Mołdawii na Ukrainę. Stąd pojawiają się działania Rsselkhaznadzoru, rosyjskiego sanepidu i obwieszczanie światu o problemach weterynaryjnych oraz brak standardów sanitarnych.

Sankcje Zachodu w związku z Ukrainą ograniczyły w całej Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej obroty o piętnaście miliardów dolarów w 2015 roku w porównaniu do lat poprzednich. Koszty polityki Rosji płaci Białoruś oraz Kirgistan. Białoruś w trzydziestu procentach przekazuje surowce jakie otrzymuje od Rosji, a w połowie jest związana z Moskwą. W porównaniu do Unii Europejskiej niecałe siedemnaście procent Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej stanowi handel wewnętrzny. W przypadku UE mowa o sześćdziesięciu czterech procentach. Pod względem ekonomicznym przeciwwaga UE wpływa na handel w Indiach, Chinach, Egipcie, Serbii, Armenii, Wietnamu oraz Singapurze. Działania Rosji na chwilę obecną nie kończą się pełnym sukcesem, ale kraj pracuje na Białorusi nad usuwanie barier i zacieśnianiem więzów.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną