ks. abp. Sławoj Leszek Głódź: Zapateryzm w natarciu!
Pod pretekstem szukania oszczędności, rząd zamierza ograniczyć liczbę kapelanów w Polskiej Armii. Premier mówi o tym co raz częściej. Jednak stanowczy głos Kościoła wobec nazywania „świętymi krowami” kapelanów wojskowych wypowiedział ks. abp. Sławoj Leszek Głódź.
– Trzeba pamiętać o tym że stosunki pomiędzy państwem a Kościołem mierzone są relacją do ordynariatu polowego. To jest papierek lakmusowy, zasada, która się sprawdza w różnych krajach: ilekroć jest atak na ordynariat polowy, pod pozorem budżetu, redukcji etatów itd., tylekroć jest duszpasterstwo wojskowe upokarzane a jednocześnie upokarzany jest Kościół – zaznaczył w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej metropolita gdański.
Ks. abp. Głódź, były ordynariusz Ordynariatu Polowego Wojska Wojska Polskiego jest przekonany, że działania władz zmierzające do likwidacji wielu stanowisk kapelanów w armii oznacza stosowanie techniki sprawdzonej w Hiszpanii przez premiera Louisa Zapatero. - Złowieszcze zapowiedzi premiera to jest swoisty zapateryzm a w dużej mierze demagogia hasłowa – uznał metropolita gdański.
ks. abp. Sławoj Leszek Głódź, który w latach 1991-2004 był ordynariuszem polowym, zaznaczył w rozmowie, że ważnym czynnikiem państwowotwórczym stał się Ordynariat Polowy Wojska Polskiego. To dzięki niemu po czasach komunizmu nastąpiło zbliżenie Wojska Polskiego do społeczeństwa, które zaczęło nazywać je „naszym wojskiem”. - To, że ono jest dziś zawodowe, nie oznacza, że są to siły najemne, że są to zabijaki, najemnicy. Mamy szkoły podoficerskie i oficerskie, gdzie są kapelani, i trzeba kształcić kadry, także w zakresie etyki – przypomniał.
Jego zdaniem na każde 1000 żołnierzy powinno przypadać po jednym kapelanie. Jak do tej pory, warunek ten nie został zrealizowany w pełni, bowiem w 150-tysięcznej armii posługuje 144 kapłanów.
- Za rządów premiera Oleksego zaczęto rozważać, ile kosztuje utrzymanie duszpasterstwa wojskowego, po czym przyszły ogromne cięcia w budżecie. Do tego stopnia, że podczas pobytu w Watykanie przedstawiłem tę sprawę papieżowi Janowi Pawłowi II oraz sekretarzowi stanu, kard. Angelo Sodano. Dwa tygodnie później do Watykanu przybył z oficjalną wizytą prezydent Kwaśniewski. Zarówno ze źródeł watykańskich jak i od samego prezydenta wiem, że papież, jako drugą sprawę, poruszył kwestię ordynariatu pytając o to, jak jest traktowany biskup polowy i duszpasterstwo wojskowe. Natomiast w rozmowie prezydenta z sekretarzem stanu była to sprawa numer jeden – zapewniał ks. abp. Głódź.
Współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu przypomniał, że obecni przedstawiciele władzy w tym prezydent Bronisław Komorowski, czy minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski dobrze znają potrzebę istnienia Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. Doskonale wiedzą, „jaką rolę spełniają w wojsku kapelani podczas misji zagranicznych” - dodał.
Przypomniał także, że to właśnie kapelni wojskowi odegrali ważną rolę podczas katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. - Kto podziękował księżom kapelanom za wielką pomoc w czasie identyfikacji zwłok w Moskwie, pogrzebów ofiar, posługi na Torwarze, dokąd przywożono trumny? - argumentował ks. abp Głodź.
Michał Polak
na podstawie wywiadu
zamieszczonego w serwisie e-kai.pl
Źródło: prawy.pl