Potomkowie chłopów pańszczyźnianych przepraszają w Poznaniu za amerykański kolonializm?
W USA biali, którzy nie są potomkami właścicieli niewolników, ale farmerów i robotników fabrycznych, przepraszają Afroamerykanów, czyli potomków Murzynów-niewolników za przeszłość, z którą nie mają nic wspólnego. I za teraźniejszość, z którą też nie mają nic wspólnego, bo mieszkają w lepszych, białych dzielnicach, a sądowe lincze czarnych skończyły się bodajże w 1950 roku.
Neomarksizm wsączył w umysły ludzi kompleks postkolonialny, o którym mówią nasi rodacy przebywający np. w UK czy we Francji.
W Polsce mamy inne lewicowe zjawisko. Potomkowie - opisywane w źródłach naukowych i w socjologicznej analizie społeczeństwa polskiego - chłopów pańszczyźnianych, przepraszają w Poznaniu i w Warszawie, za brutalność policji w Minneapolis wobec złodzieja i ćpuna. Jak poczyta się w mediach społecznościowych wypowiedzi młodych, sytych z dużych miasta, przepraszają też za „cywilizację białego człowieka".
Lewicowym i ideowym sugeruję pracę organiczną w slamsach Lagos, Kalkuty i Rio de Janeiro, aby podnieść poziom życia do tego, jaki sami macie u siebie. Pracy jest dużo, starczy na całe życia, a z przestępczością też się tam zetkniecie.
Piotr Błaszkowski
Źródło: Piotr Błaszkowski