Ukraińska piąta kolumna w Polsce się zbroi, a Polacy?
Napływające informacje o przemycie do Polski broni z Ukrainy nie mogą napawać optymizmem, w szczególności jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż do naszego kraju trafi wielotysięczna armia uchodźców zza naszej wschodniej granicy, nie mówiąc już o tych z Bliskiego Wschodu.
Jeżeli to właśnie owi uchodźcy są odbiorcami wspomnianej broni – a dotychczas nikomu nie udało się ustalić, w czyje ręce trafiają przemycane pistolety, granatniki oraz inny sprzęt – to biorąc pod uwagę, iż Polacy są kompletnie rozbrojeni, powinniśmy zacząć poważnie się obawiać o swoje bezpieczeństwo.
Swoją drogą polityka państwa, które pozwala na zbrojenie się obcych grup znajdujących się na terytorium naszego kraju, a także sprowadza element wrogi ludności autochtonicznej, przy jednoczesnym uniemożliwieniu Polakom obrony swojego życia, o mieniu już nie wspomnę, jest ewidentnie obliczona na wyniszczenie Narodu Polskiego.
Okazuje się bowiem, że każdy może swobodnie, byle po cichu zbroić się, byle nie byli to Polacy. Podobnie jest z posiadaniem własności. Tę ostatnią może mieć każdy, oprócz Polaków. Rolnicy, którzy usiłowali nie dopuścić do wyprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom, którzy chcieli polską ziemię zagospodarować, aby przynosiła plony, zostali niczym przestępcy triumfalnie aresztowani i zamknięci za kratami więzienia. Wszystko po to, by innym polskim rolnikom odechciało się gospodarować na polskich gruntach.
Zarówno opór względem wolnego obrotu ziemią, jak i opór względem napływu imigrantów, niezależnie od tego, czy są to imigranci z Ukrainy czy z Bliskiego Wschodu, jest tłamszony w zarodku.
Skoro o brutalnej, agresywnej, rozpasanej przestępczej ludności napływowej nie wolno powiedzieć złego słowa, to tym bardziej nie wolno się będzie przed nią bronić. Takie są założenia polityki państwa polskiego i mam przedziwne wrażenie, że nawet jeżeli zmieni się w Polsce rząd, to nic się w tym zakresie nie zmieni.
Imigrant może pasożytować na Polaku, bić go, gwałcić i rabować, a każda forma obrony zostanie surowo ukarana jako islamofobia, czy nienawiść na tle etnicznym. To jest właśnie współczesne oblicze tzw. tolerancji.
Nietrudno też wyobrazić sobie sytuację, w której imigrant będzie uzbrojony – bo przecież żaden z nich nie uważa tutejszego prawa za obowiązujące – natomiast Polak bezbronny. Tylko dlatego, że złodziejskie rządy obawiają się, aby doprowadzony do ostateczności panującym uciskiem obywatel nie wpadł na pomysł zbrojnego przejęcia władzy.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl