Płacą kredyty, a głosują na Petru

0
0
0
/

Nie jest zaskoczeniem, że w naszej rzeczywistości politycznej wyborcy głosują na dziwnych kandydatów i medialnie wykreowane komitety. Dziwi jednak, że wykształceni i z dużych miast mający kredyt mieszkaniowy w CHF zagłosowali na Nowoczesną, partię Ryszarda Petru – byłego bankowca.


Z ankiet exit poll IPSOS-u wynika, że spośród wyborców Nowoczesnej największy odsetek stanowią osoby z wyższym wykształceniem, dyrektorzy, kierownicy, specjaliści, osoby w wieku 30-39 lat, zamieszkujący miasta powyżej 500 tys. mieszkańców.


Dla przykładu osoby z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym, rolnicy, robotnicy, emeryci i bezrobotni to największa grupa spośród wyborców PiS.


Ale widocznie znane powiedzenie, że wykształcenie nie idzie w parze z mądrością i inteligencją akurat w tym przypadku jak najbardziej się sprawdza. To w końcu PiS i prezydent Andrzej Duda zapowiadali, że przewalutują kredyty frankowe po kursie z dnia zaciągnięcia. I jakbyśmy nie oceniali tej zapowiedzi czy jest ona tylko kiełbasą wyborczą i czy jest uzasadniona ekonomicznie, to jedno z pierwszych ludzkich potrzeb, a mianowicie potrzeba bezpieczeństwa – tutaj zapewnianie bytu – nie włączyła się wyborcom Nowoczesnej.


Oceniając przecież profil wyborców Ryszarda Petru wydaje się, że to niegłupi ludzie, z wiedzą i doświadczeniem zawodowym i życiowym, którym wyciągnięty z kapelusza przypadkowy domokrążca nie zaproponuje: „Kup Pan cegłę”, a oni wezmą ją w ciemno.


Nic bardziej mylnego. Mimo znanej biografii Ryszarda Petru – doradcy, eksperta, dyrektora, głównego ekonomisty Banku Światowego i banków komercyjnych i jego złych prognoz na temat kredytów frankowych, które dziś są bolączką kilkuset tysięcy Polaków, część wyborców właśnie w takiej sytuacji postanowiła mu zaufać.


Do tych, którzy cenią "merytoryczny" przekaz Petru nie dotarła jak widać nawet Gazeta Wyborcza, która przed wyborami ujawniła co mówił Petru, w chwili największej popularności kredytów CHF,czyli w 2008 r.:


- Mogę pospekulować, że branie kredytów we frankach jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza że inflacja w Szwajcarii spada i nie ma oczekiwań, by stopy w Szwajcarii mogły wzrosnąć, w związku z czym oprocentowanie kredytów w tej walucie nie wzrośnie - mówił wtedy w audycji gospodarczej "EKG" - mówił Petru 4 września 2008 roku w Radiu TOK FM, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich.


I czy w przypadku wyborców Petru samo nie przychodzi na myśl słowo „lemingi”, którym wbrew rozsądkowi jakaś siła każe rzucić się w przepaść na swoje zatracenie? Wypisz, wymaluj, pasuje jak ulał.


A najpełniej potwierdza to np. geografia wyborcza Warszawy. Okazuje się, że najlepszy wynik w Polsce bo aż 24,74 proc. Nowoczesna uzyskała w dzielnicy Wilanów, będącej zagłębiem nowego budownictwa deweloperów w znakomitej większości na kredyt walutowy, obiektem pożądania własnego mieszkania w modnej lokalizacji w Warszawie, mekką nowobogackich aspirujących do warszawskiego salonu. Na tle krajowego wyniku 7,60 proc. i prognoz walutowych Petru to prawdziwy obłęd lemingów.


Już więcej instynktu samozachowawczego w czasie każdych wyborów posiadają więźniowie. Od lat bowiem głosują oni we własnym interesie na kandydatów i partie liberalne i lewicowe, które w swych programach postulują łagodzenie kar za niektóre przestępstwa, np. handel narkotykami.


Tutaj jednak mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. Wyborcy Nowoczesnej – „partii zagranicznych banków i korporacji” jak określił ją złośliwie Paweł Kukiz, postawili na guru ekonomii - Ryszarda Petru, który nie chciał im w kwestii kredytów przysłowiowo "zrobić dobrze".


Takie zjawisko psychologia określa jako „syndrom sztokholmski”. Został on opisany po napadzie na Kreditbanken przy placu Norrmalmstorg w Sztokholmie w 1973 r. Wtedy to zakładnicy - ofiary napadu zaczęli brać stronę porywaczy, utożsamiać się z nimi, a po uwolnieniu bronić motywów ich działania, mimo, że w każdej chwili mogli stracić życie i zdrowie.


Tak samo zachowują się wyborcy Nowoczesnej. Może życia nie stracą, ale na pewno nerwy. Szczególnie co miesiąc, gdy przychodzi im płacić wyższą ratę kredytu. Kto będzie temu winien? Oczywiście, że nie Petru. Teraz to już na pewno Kaczyński!


Ireneusz Fryszkowski

 

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną