Zwyczaje, tradycje, obrzędy ludowe Bożego Narodzenia

0
0
0
/ Boże Narodzenie

Celem lewicy jest uniformizacja (ujednolicenie) wszystkich, tak by ludzie zatracili swoją tożsamość i poczucie przynależności do naturalnych wspólnot (takich jak rodzina, kultura, wiara, naród), które są barierą dla ekspansji lewicowej tyranii. By nie dać się zniewolić lewic, by zachować wspólnotowość, warto kultywować rdzenne tradycje – w tym i te związane ze świętami Bożego Narodzenia, które w swojej (wydanej przez WAM) pracy „Zwyczaje, tradycje, obrzędy" opisała Urszula Janicka-Krzywda.

Wigilia obchodzona jest wśród katolików już od IV wieku naszej ery. Zwana była godami lub godnymi świętami. Jej data związana jest z przesileniem astronomicznym, kiedy kończy się okres, w którym dni stają się coraz krótsze i zaczyna się okres, kiedy dni stają się coraz dłuższe. Fakt ten ma symbolizować narodziny Jezusa Chrystusa, który przynosi ludziom życie wieczne.

 

Według ludowych wierzeń to, co robimy w wigilie, miało zdarzać się przez cały rok. Nie wolno było więc w dzień poprzedzający święta Bożego Narodzenia kłócić się, być niegrzecznym, płakać czy późno wstawać.

 

Najważniejszym punktem dnia wigilijnego była postna wieczerza. U sufitu izby w chacie wieszano do góry nogami czubek choinki. Ubierano go jabłkami. W izbie stawiano też snop słomy. Siano umieszczano pod białym obrusem na stole wigilijnym. Na stole gościły potrawy postne. Jednym ze zwyczajów było pozostawianie wolnego miejsca dla zbłąkanego wędrowca czy duszy zmarłej bliskiej osoby. Wieczerza rozpoczynała się wspólną modlitwą, łamaniem się opłatkiem (który pojawił się w IX wieku) i złożeniem sobie życzeń, gdy pojawiała się pierwsza gwiazda na niebie. Jedzono w milczeniu i z powagą.

 

Przed domem gospodarze pozostawiali misę z kawałkami jedzenia dla drapieżników, wilków i niedźwiedzi, by te nie niszczyły mienia gospodarzy. Resztki z uroczystego posiłku gospodarze zanosili swoim zwierzętom gospodarczym, którym składano też życzenia. W wigilie zwierzęta miały mówić ludzkim głosem, woda w studniach zamieniać się w wino, a siano w pachnące lilie.

 

Po wigilii śpiewano kolędy, przyjmowano kolędników i wybierano się do kościoła na uroczystą mszę w nocy – pasterkę. W pasterce brać miały udział duchy zmarłych, które dostrzegać miały tylko osoby bez grzechu. Po mszy spano nie w łóżkach, ale na sianie w izbie.

 

Jednym z symboli świąt jest choinka. W chrześcijaństwie choinka symbolizuje „utracony raj, upadek człowieka i jego odrodzenie", a także oś świata (axis mundi). Świąteczne drzewka występowały w wielu kulturach Azji i Europy. Na ziemiach polskich pojawienie się choinki w XIX wieku (z Niemiec) poprzedzało wieszaniu u powały czubka choinki do góry nogami – przyozdabiano go jabłkami – wisiał do Trzech króli lub Matki Boskiej Gromnicznej. Choinka pojawiła się w Polsce w XIX wieku, na wsiach w XX, w Europie w XV. Na choince wieszano świeczki symbol obecności Jezusa, jabłka symbolizujące biblijny Eden, opłatki symbolizujące zbawienie.

 

W ramach obrzędowości ludowej na wsiach po domach chodzili kolędnicy (nagradzani żywnością przez gospodarzy), którzy w ramach Biblii Pauperum (Biblii Ubogich) odtwarzali wydarzenia z Pisma Świętego i apokryfów. Obrzędowość taka występowała we wschodnim chrześcijaństwie od VII w. naszej ery, a w zachodnim od X wieku naszej ery (i była wzorowana na teatrze rzymskim). W językach narodowych odtwarzano tematykę biblijną dotyczącą Wielkanocy, Bożego Narodzenia i życia świętej Doroty. Obrzędowość taka z kościołów usunął Sobór Trydencki.

 

Do pracy „Zwyczaje, tradycje, obrzędy" warto dodać, że jednym z najpopularniejszych ludowych zwyczajów pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia były jasełka. Co ciekawe często opierały się one na apokryfach (opowieściach o życiu Jezusa, które nie weszły do kanonu uznanego przez kościoły chrześcijańskie) – warto też przypomnieć o tym, że o popularności apokryfów świadczą też obrazy religijne z życia Jezusa wykorzystujące motywy obecne tylko w apokryfach.

 

Jedną z historii obecnych w jasełkach była historia dwu położnych, z których jedna nie uwierzyła w to, że Maryja po narodzeniu Jezusa pozostała dziewicą. Niewierna położna za swą niewiarę ukarana została uschnięciem ręki, żal za grzechy i cudowna moc relikwia narodzin Jezusa uzdrowiły kobietę małej wiary.

 

Noc narodzin Jezusa rozpoczynała okres godów, dwunastnicy, dwunastu dni, trwający do święta Trzech Króli, symbolizujący dwanaście kolejnych miesięcy roku. Każdy kolejny dzień zapowiadał pogodę w danym miesiącu. Zmieniająca się przez cały dzień pogoda zapowiadała zmiany pogody w kolejnych dniach miesiąca.

 

Pierwszego dnia świat gospodynie na parapecie okna układały dwanaście łupin cebuli z solą. Każda łupina symbolizowała miesiąc. Na łupinach była sól. Stan jej wilgotności zapowiadał czy będzie susza, czy opady w danym miesiącu.

 

Drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia Kościół wspominał pierwszego męczennika świętego Szczepana, który został ukamienowany przez Żydów. Na jego pamiątkę na wsiach obrzucano kapłana i siebie nawzajem owsem, miało to zapewnić urodzaj i obfitość chleba.

 

Drugiego dnia świąt po wsiach chodzili kolędnicy z turoniem lub Herodem. Jednym ze zwyczajów kolędy było śpiewanie przez kolędników światówek, przyśpiewki na skoczną nutę – często złośliwych, i wypominających wady dziewczęciu z domu gospodarza. Dziewczę owe siedziało na krześle, które w powietrzu trzymali kolędnicy.

 

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną