Wielu agentów bezpieki odetchnęło z ulgą

0
0
0
/

Ledwo napisałem o "spisku Kiszczak-Ragache", a gen.Czesław Kiszczak rozstał się z tym światem. Myślę, że te fakty nie są powiązane; chociaż: kto wie? Jedno jest pewne: wielu agentów bezpieki - tych z najwyższego szczebla - odetchnęło z ulgą.

 

Wielu zawodowych "bojowników z komuną" zmartwiło się, bo stracili okazję do popisywania się żądaniami postawienia go przed jakiś sądem.

 

Czesław Kiszczak był postacią złowrogą. Wcale nie z powodu śmierci górników z "Wujka" - to był wypadek przy pracy. Sprawa sięga znacznie, znacznie głębiej.

 

Kiszczak był najbardziej zaufanym człowiekiem śp.gen.Wojciecha Jaruzelskiego. Jaruzelski obdarzył go zaufaniem najwyższym: postawił go na czele unii personalnej wywiadu wojskowego i bezpieki (za "komuny" stosowano politykę "dziel i rządź" - starannie oddzielano i celowo antagonizowano te służby!). Okazał się na tym stanowisku człowiekiem jak najbardziej właściwym.

 

Tymczasem - jak pisałem - Polska przesuwała się w prawo, a pod rządami junty proces ten się przyśpieszył. Co budziło niepokój na Wschodzie (tow. Michała Gorbaczowa) i wśród potężnej zachodniej Lewicy.

 

Jest oczywiste, że gdyby Polska poszła drogą chińską czy choćby rosyjską (ale drogą Jelcyna i Putina - a nie Gorbaczowa!!!) bylibyśmy potęgą i obóz Euro-Lewicy byłby, zapewne decydująco, osłabiony, a może nawet zniszczony. I dlatego Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji, p. Jan-Robert Ragache, załatwił Polsce obietnicę (dotrzymaną!) pomocy w sprawie zadłużenia (które komunistom wydawało się niewyobrażanie wielkie!!) - w zamian za pójście drogą euro-lewicową.

 

Podejrzewam, że Kiszczak w ogóle nie poinformował o tym Jaruzelskiego (który ani na polityce, ani na gospodarce nie znal się zupełnie!) - i zawarł porozumienia za Jego plecami. W każdym razie po podpisaniu tego porozumienia delegaci Wielkiego Wschodu (śp.Jacek Kuroń i Adam Michnik) zostali nieoczekiwanie dopuszczeni do rozmów Okrągłego Stołu i grali pierwsze skrzypce w rozmowach w Magdalence. Kiszczak w ustach Michnika z "krwawego oprawcy" awansował na "wybitnego polityka" i "człowieka honoru". Bo tez umowy dotrzymał, ustalono wpuszczenie na kilka tygodni delegatów Wielkiego Wschodu (prof. Bogdana Krolla, Jerzego Holzera, Andrzeja Ajnenkiela i Adama Michnika) do archiwum SB (dzięki czemu będący formalnie nikim Michnik - mogący szantażować wpływowych agentów bezpieki - trząsł światem polityki. Nota bene dlatego właśnie był przeciwnikiem lustracji - bo straciłby oręż!!) i Polska odwróciła się tyłem do ustawy Wilczka i pełną parą ruszyła w stronę euro-socjalizmu.

 

Tego nie można mu wybaczyć. Kiszczak zaprzepaścił nieprawdopodobne wręcz możliwości. 75% Polaków marzyło wówczas o liberalizmie, kapitalizmie i wolnym rynku. To, co zrobiły rządy "ludzi ze styropianu" (w dodatku twierdzących, że budują oto kapitalizm!!) - to była zdrada.

 

Kiszczak przyznał, że poza zbiorem akt agentów SB, zbiorem akt agentów WSI, zbiorem akt zastrzeżonych specjalnego znaczenia (do których ma dostęp szef IPN) i zbiorem, do którego tylko on ma dostęp - kilku najważniejszych agentów nie ma w ogóle żadnych akt: trzyma je in pectore.

 

Kilka razy już mówiłem, że Kiszczak był człowiekiem, którego chętnie wziąłbym na tortury - by wyjawił kulisy operacji "transformacja władzy" (to był, przyznajmy, majstersztyk), no, i te nazwiska. Teraz mu już to nie grozi.

 

Zresztą na pytania odpowiadał ze szczerym, ubeckim uśmieszkiem: "Teraz? Teraz - to ja już nic nie pamiętam!".

 

A ja Mu tę złowrogą rolę, jaką odegrał, będę pamiętał!

 

Janusz Korwin-Mikke


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną