Złamane obietnice prezydenta Dudy
Po hucznych obchodach narodzin "najzdrowszego dziecka świata", czytam w pociągu artykuł lewicowego dziennikarza - niech imię jego nie będzie powielane - że Prezydent Andrzej Duda, go zawiódł.
Łeb boli. Rzeczywiście. Mnie też zawiódł.
Przede wszystkim to on chyba jakiś rzymski katolik jest. Nie dość, że sam, to jeszcze nieletnią córkę wciąga i nienawistnie się modli, demonstracyjnie klęczy, publicznie chodzi do kościoła. A przecież w czasie kampanii wyborczej był agresywnie antyklerykalny, razem z Negralem spalił Biblię, pozował do zdjęć z prof. prof. Środą i Hartmanem, wymachiwał legitymacją Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeciej itd., itp. I jak już jako wojujący ateista został wybrany na urząd głosami czytelników działu politycznego Gazety Wyborczej, Radia Tok FM oraz ateistów - oszukał i przemalował się na rzymskiego katolika! Szok i niedowierzanie!
Druga sprawa - przecież jak 1000 razy ogłosiły proplatformerskie postępowe media - po jego wyborze Polska stanie się nikim na arenie międzynarodowej, będzie izolowana, a z nim samym nikt nie będzie się chciał spotkać. No i Prezydent Duda znowu się nie stosuje - zamiast siedzieć cicho w jakiś krzakach, ukrywać się ze wstydu z powodu swoich haniebnych poglądów - lezie bezczelnie na pierwszy plan, pcha się bez umiaru na afisz, w dwa miesiące spotkał się z wszystkim najważniejszymi ludźmi na świecie.
No, tu jest pewien problem, który musi rozstrzygnąć ktoś mądrzejszy ode mnie, bo może być straszny kwas i siara. No bo skoro Prezydent Duda pcha się i wymusza, no to jednak znaczy, że ma odpowiednią siłę, żeby coś wymusić na Francji czy Niemczech! A przecież wiadomo, że on żadnej siły nie ma i mieć nie może! Pan Żakowski albo Niklewicz natychmiast musi znależć jakieś wyjaśnienie tej nieprzyjemnie pachnącej sytuacji.
No i już ostatni zawwód. Prezydent Duda podoba się Polakom. Tak przynajmniej wynika z badań. A też przecież miało być inaczej - po wyborze na Prezydenta, Andzreja Dudy, Polacy mieli uciec z kraju. A nie uciekli. I to jest kolejna złamana obietnica.
Cezary Kaźmierczak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl