OBOWIĄZKOWE szczepienia dla pracowników służby zdrowia? Rzecznik rządu zdradza szczegóły!

0
0
0
/ C.Schmidt

Rząd poważnie rozważa wprowadzenie obowiązku szczepień na COVID-19 dla pracowników służby zdrowia. Rzecznik rządu Piotr Müller zastrzegł jednak, że to jedyna grupa, wobec której możliwy jest taki wymóg.

- Też musimy brać pod uwagę to, że tam poziom zaszczepienia jest bardzo wysoki. Wśród lekarzy to grubo ponad 90 procent. Więc ten efekt szczepień w tej grupie nie jest aż tak bardzo wymierny w stosunku do całej populacji. To jest jedyna grupa, którą w tej chwili rozważamy, jeżeli chodzi o taki obowiązek - powiedział rzecznik rządu. Minister Piotr Müller dodał, że za kilka dni przedstawione zostaną kolejne zachęty do szczepień. Rzecznik rządu podkreślał, że już samo uchronienie się przed potencjalną czwartą falą pandemii powinno być taką zachętą. Jak zaznaczył, w przypadku wzrostu liczby zakażeń zostaną wprowadzone zaostrzone limity osób przebywających w danych miejscach a te ograniczenia dotyczą niezaszczepionych. - Możemy się spodziewać tego, że jeżeliby czwarta fala pojawiła się jesienią, co niestety jest prawdopodobne, to te limity będą w jakiś sposób modyfikowane. Oznacza to, że osoby zaszczepione de facto będą miały łatwiejszą możliwość korzystania z pewnych usług, z pewnych miejsc, ponieważ te limity osób niezaszczepionych będą stosunkowo niskie i siłą rzeczy będzie opłacało się - w sensie dosłownym - skorzystać z tej szczepionki. Przede wszystkim opłaca się z niej skorzystać, dlatego że to jest ochrona przed ciężką chorobą - mówił. Rzecznik rządu dodał, że ponad 17 milionów zaszczepionych osób już pozwala sądzić, że skala zachorowań będzie w pewnym stopniu ograniczona.

 

Tymczasem jeszcze więcej planów na okres pandemii ujawnił Michał Dworczyk. - Możemy się liczyć z tym, że przepisy wprowadzane w trakcie ew. IV fali będą uwzględniały to, czy ktoś przebył chorobę, jest zaszczepiony lub ma negatywny wynik testu na COVID-19 - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia szef KPRM Michał Dworczyk. Pytany, czy planowane jest wprowadzenie rozwiązań pozwalających pracodawcom weryfikować szczepienia swoich pracowników, podkreślił, że "to nie jest deklaracja", ale, że to "jedno z analizowanych rozwiązań". Tygodnik "Wprost” pisze na swoich stronach internetowych, że "na kolejnym posiedzeniu Sejmu zostanie złożony poselski projekt , dający podstawę prawną pracodawcom do weryfikowania, czy ich pracownik się zaszczepił". - Pracodawcy będą mogli wymagać od pracowników dowodów szczepienia. Jeśli okażą się niezaszczepieni, będą mogli przesunąć ich na inne stanowisko - mówi informator "Wprostu".

 

- Takie rozwiązania zgłaszali sami pracodawcy". - Różnego rodzaju analizy są prowadzone, w związku z tym, że w Polsce widzimy spowolnienie tempa rejestracji na szczepienia, a w konsekwencji analizujemy możliwości wzmocnienia różnego rodzaju zachęt, czy stworzenia możliwości do poprawienia dynamiki zapisów na szczepienia - wskazał Michał Dworczyk.

 

Indagowany, czy takie rozwiązanie się pojawi, podkreślił, że "to nie jest deklaracja", a "jednym z takich analizowanych rozwiązań" jest to, by zezwolić pracodawcom na weryfikację szczepień pracowników. Na uwagę, czy takie rozwiązanie będzie zgodne z Konstytucją, która zakazuje dyskryminacji w życiu społecznym, gość "Sygnałów dnia" odparł, że "wszystkie przepisy muszą być zgodne z konstytucją i nie można tworzyć prawa, które by konstytucję naruszało". - Jeżeli prowadzone są analizy, to dotyczą one również tego, by wpisywać się w obowiązującą konstytucję - zaznaczył.  - W Polsce, podobnie jak w wielu krajach UE, widzimy spadek tempa zapisów na szczepienia, w konsekwencji analizujemy możliwości stworzenia zachęt - mówił w "Sygnałach dnia" szef KRPM Michał Dworczyk.

 

 

Pytany, czy w razie IV fali COVID-19, zaszczepieni nie byliby objęci lockdownem, Michał Dworczyk odparł, że "możemy się liczyć z tym, że przepisy wprowadzane w trakcie ew. IV fali będą uwzględniały fakt tego, czy ktoś przebył chorobę, jest zaszczepiony, lub ma negatywny wynik testu na COVID-19". Michał Dworczyk pytany był też, czy w razie wystąpienia IV fali COVID-19, brane są pod uwagę rozwiązania na wzór francuski, które dopuszczają tylko zaszczepionych do korzystania z pociągów i restauracji.- Bardzo uważnie śledzimy, co się dzieje w innych krajach. Polska ma swoją specyfikę i proponowane rozwiązania muszą być dostosowane do sytuacji w Polsce. Nie robiłbym prostych kalek - powiedział Michał Dworczyk.

 

WO

 

 

Źródło: PAP, polskieradio24.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną