Gdy teoria spiskowa staje się prawdą

0
0
0
/

Zanim wiele bulwersujących spraw wyszło na światło dzienne, ludzie którzy alarmowali o pewnych sprawach mieli opinię szaleńców. I często w takich sytuacjach nie wiadomo czy są nimi rzeczywiście, czy to bohaterowie ich rewelacji są realnymi czarnymi charakterami w oparach szaleństwa.

 

Gdyby wymieniać sprawy, dziś oczywiste, a których publiczne poruszanie robiło ze zdrowych ludzi publicznie wyszydzanych szaleńców, tekst zakończyłby się długą listą przykładów z krótkim opisem. Przykład sprzed kilkudziesięciu lat to rzeczywiste sprawstwo zbrodni w Katyniu, a współcześnie fakt istnienia więzień CIA na terytorium Polski. W półcieniu tkwi jeszcze, wyłaniająca się z niego sprawa najprawdopodobniej zamachu na prezydenta Polski w Smoleńsku, w odniesieniu do której przez długi czas samo zadawanie pytań powodowało lawinę błota i śmiechu. Kiedyś wyśmiano by rewelację, że Hitler mógł przeżyć wojnę, a dziś wyławia się dokumenty i kręci seriale na ten temat. Mimo wszystko każdy z nas ma naturalny odruch wierzyć w bardziej ułożoną i pozytywną rzeczywistość, która woli nie zakładać tragedii. Nie ma w tym nic dziwnego, ani godnego potępienia, aż do momentu kiedy przeistacza się to w ignorancję i samoprojekcję, dostosowującą się do myślenia życzeniowego. Dla jednych tematem szaleństwa będzie „Smoleńsk”, dla sprawy wyjaśnienia którego przysłużyła się „Gazeta Polska”. A dla „Gazety Polskiej” mitem będą banderowcy, lub neobanderowcy, których istnienie próbuje zanegować lub zminimalizować.

 

Nie oznacza to, że mamy nie zauważać prostych wariatów, z paranoicznymi problemami. Należy w ocenie przyjąć złoty środek, bo przeciwników politycznych bolszewicy zamykali także w tzw. „psychuszce”. Skoro jednak o bolszewikach mowa, to fakt: pełna i absolutna władza nad innymi ludźmi oraz totalna kontrola jest wymysłem szaleńców, ale mającym pokrycie w rzeczywistości. Pełna i totalna kontrola to oficjalny wymysł wszelkiego rodzaju totalitaryzmów z czerwonymi na czele. Jeśli więc zarówno bolszewicy, jak i bankierzy mogli kontrolować rzeczywistość, po to by nie wymknęła im się z rąk, nie jest niczym dziwnym stwierdzenie, iż na pewno chcieliby to robić. Możliwość straty władzy i możliwość straty miliardów dolarów, poprzez nieprzewidziane działania związane z wolnością człowieka i trudnością do odgadnięcia zamiarów każdego z ludzi, są właściwie tożsame. Dlatego przewidywalność jest dla takich ludzi cenna. Lenin mawiał: „Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza”.

 

W związku z powyższym przypominają się mi teorie spiskowe, związane z tzw. „New World Order”. Przyznam się, że również i ja patrzyłem się na jednego z moich znajomych, jak na szaleńca, kiedy informował mnie o planach zaczipowania ludzi i totalnej kontroli przez grupę szefów gigantycznych korporacji i miliarderów. Jednak, gdy zobaczyłem, że czipuje się nie tylko zwierzęta, ale i pierwszych ochotników spośród ludzi w Hiszpanii... A ponadto wiadomości TVP, podały to jako coś wspaniałego, mogącego w przyszłości dotyczyć wszystkich ludzi szczęka mi opadła. Znałem różne teorie spiskowe, od prawdopodobnych po absurdalne i więcej niż mniej z tych prawdopodobnych niestety się sprawdzała. A kiedy dzisiaj słyszę, że wprowadza się ograniczenia dla bezpieczeństwa, odciski palców przy granicach i inne tego typu przyjemności, to zaczynam się zastanawiać czy nie znalazłem odpowiedzi. Odpowiedzi na pytanie: dlaczego pozwala się na to, by tłumy imigrantów maszerowały przez Europę, dlaczego publicznie kłamie się w sprawach, które jak wielu widzi na własne oczy, wyglądają inaczej? Dlaczego cywilizowane kraje demokracji uzbrajały ludobójców z ISIS i wspierały fundamentalizm islamski?

 

Europejscy władcy, najpotężniejsi możni, nie są przecież aż tak głupi, by nie wiedzieć jakie niebezpieczeństwo sprowadzają, a większość z nich medialnie idzie wszak w zaparte. Są też świadomi tego, że konkretne działania obrócą przeciw nim ludzi. Pomimo wszystko nie boją się konsekwencji, wyników wyborów, tylko dysponując resortami siłowymi, starają się zginać ludziom kark. Przyznam, że to dość niespotykane, gdy w pewnych momentach zwykli Polacy i Niemcy, Irlandczycy i Anglicy, Węgrzy i Rumuni oraz wielu innych, mówią w tej sprawie tym samym głosem. Wrażeniami dzielą się przez internet, który jeszcze niedawno miał dzięki kruczkom prawnym w słynnym ACTA podlegać reglamentacji w rozchodzeniu się informacji. Protestowali przeciw temu i narodowcy i komuniści, wygrywając bitwę, ale uczestnicząc niewątpliwie w wojnie.

 

Aleksander Szycht

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną