Prof. A. Rzepliński interpretuj! Naród czeka

0
0
0
/

Wzruszenie odbiera mi mowę. Klawiatura odmawia posłuszeństwa. Ani spać, ani pracować nie mogę. Serce me rozdarte, konto osierocone.

 

Cóż ja zrobić mam? Minister o mnie się martwi, dziennikarz zbudował konfesjonał. Prezesura to moja ostatnia? Narodzie niewdzięczny, narodzie cóżeś mi uczynił? Za troski, za poświęcenia, za zegarki, autostrady, odmalowaną trawę i wypaloną trawkę. Takaż ci wdzięczność? Kwiat wieku swego, bukiet talentów niezmierzonych oddałem. I sam ci, zostałem?

 

Wyrywam włosy, choć niewiele mi ich zostało. Ale co tam, dla sprawy warto. Wyrwę i włos ostatni. Wyrwę w obronie. Nie wiem jeszcze na jaki adres wysłać swoje włosie ostatnie, ale poszukam w Trybunie Wyborczej, zapytam w Trybunale, zapytam w moim niezawodnym życiowskazie. Na niej mogę polegać, jak na Amber Gold. Wiem o tym na pewno i żaden sfrustrowany nie będzie mi mówił, że jest inaczej. Trybuno wskazuj! Wyborcza prowadź! Prezesie obroń. Prezesie Rzepliński, żeby nie było wątpliwości. Innego Prezesa od wczoraj nie mam. Mój ci on.

 

I wiem. Nie jestem sam. Nie sam. Są nas miliony. Straż przednia w Sejmie pokazała jak żyć. Trzeba wyjść na korytarz. I słusznie. Tam jest świeże powietrze i atmosfera mniej duszna. Dzielni chłopcy. Dzielne dziewczęta. Partia o nie zapomni, partia o nich pamiętać będzie. Okopią się w gabinetach, w ogródkach, na grillach i na delegacjach. Nowoczesna opozycja hybrydowa. Takie czasy. Wojna hybrydowa, to i opozycja takaż. Będziemy atakować nagle i z zaskoczenia. Z telewizornii i zeitungów. Wszystkich.

 

Ogień zaporowy już został rozpoczęty. Nasi przyjaciele zza Odry już odpalają. A będą nas tysiące. Będą nas miesiące całe musieli znosić i odpierać ataki. Na razie punktowo, na razie sektorowo. Ale przyjcie czas na nalot dywanowy.

 

Jeszcze tylko miesiąc, może dwa. Wybierzemy nowego Przywódcę i pójdziemy do ataku. I wtedy tylarierą. I wtedy tysiącem ramion, tysiącem głów, tysiącem słów, mikrofonów setką. Zadrży w posadach rząd i okolice. Zachwieje się dyktatura. Bo nasza demokracja skraja. Nasza miedza, nie wasza. Sąd, sądem, ale sprawiedliwość zawsze musi być po naszej stronie. Jak jej się coś pomyliło, to my już tej sprawiedliwości wytłumaczymy. Raz, a porządnie.

 

Tak niesiony natchnieniem, marzeniem demokracji, hybrydowej tolerancji mojej kochanej, wyjrzałem przez balkon i co zobaczyłem?

 

Marsz pokutny skruszonych i pozbawionych 70 procent. Na moich oczach zrodziła się koalicja antyprocentowa. Nie wolno obcinać procentów! Wolne procenty w wolnej Polsce! – odważnie krzyczy młodzież studencka! Zakazujemy zakazywać, zabraniamy zabraniać! Brodaty Anonim z Biłgoraja zakrzyknął: Księża na księżyc! Chcemy więcej, żeby było mniej! W miejsce kropek wstawić aktualnie zagrożone tematy.

 

Szefowie służb biczują się wyciągami z kont bankowych. Prosty lud prosi bezdomnych członków zarządów ze spółek darmowych skarbów o wsparcie. Wiara nie gaśnie. A przecież takie czarne me myśli były i zawiesiste.

 

Prezesie Andrzeju Rzepliński, Prezesie Adamie Michniku, prezesi wszystkich spółek łączcie się! Ryszardzie Petru przyszły prezesie dołącz się. Dał nam przykład Andrzej jak blokować mamy. Nie jesteśmy sami.

 

Wsparli nas z lewej flanki naukowcy z Polskiej Akademii Nauk. Brawo, brawo. Odwaga i bezinteresowność na sztandarach. Litera prawa ponad wszystko. Litera jest z nami. I nie jedna ta Litera. Bo gdy Demokracja śpi, to budzą się Litery. Nie cztery, o nie. Jest ich 32. Wszystkie litery i te z ogonkami, i te z kreseczkami, i te z umlautami. Te pierwsze stanęły na barykadach. Dołączyły do nich der, die, das i nie zostawią nas.

 

Wszystkie stanęły w jednym szeregu, na pierwszej linii frontu obrony. Nie jesteśmy sami, wszystkie Litery są z nami. Wszystkie dobrze wykrojone, zatwierdzone, powszechnie przyjęte, dobrze przycięte, tęczowe i żółto-czarno-czerwone, dobrze skrojone. Tylko jeden prof. Andrzej, prezes lat ostatnich, posiada Klucz Interpretacji. Wiem, ufam mu bezgranicznie.

 

Profesorze Andrzeju interpretuj. Naród czeka.

 

Dr Paweł Janowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną