Do więzienia za podróże, jeżeli zostaną uznane za terrorystyczne – oto nowe regulacje unijne
Komisja Europejska przyjęła w środę pakiet środków w celu walki z terroryzmem i nielegalnym handlem bronią, w którym znalazł się zapis o penalizowaniu "podróży w celach terrorystycznych”.
KE napisała w specjalnie wydanym oświadczeniu, że pakiet zawiera „Dyrektywę ws terroryzmu” obliczoną na wzmocnienie „unijnego arsenału środków zapobiegania atakom terrorystycznym poprzez kryminalizowanie aktów przygotowawczych takich jak zagraniczne podróże i ćwiczenia w celach terrorystycznych”.
Za „akty przygotowawcze” KE uznaje podróże, finansowanie, organizowanie się i ułatwianie podróży, treningów oraz zapewnianie funduszy w celu dokonania ataku terrorystycznego.
- Wzrost liczby obywateli UE podróżujących zagranicę w celu stania się 'zagranicznym bojownikiem' oznacza, że UE musi uaktualnić zakres ewentualności dokonania ataków terrorystycznych oraz wypracować wspólnotową odpowiedź w postaci prawa karnego – mówił wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
Zwrócił uwagę, iż tysiące ludzi podróżuje do Syrii i Iraku w celu dołączenia do Państwa Islamskiego i jego bojówkarzy, natomiast kraje starają się podejmować środki zapobiegawcze, aby nie dopuścić do ewentualnych aktów agresji, jak te, z którymi mieliśmy do czynienia w Paryżu.
W parze ze wspomnianą dyrektywą idzie „Plan Działań” oficjalnie wymierzony w przemytników broni, w rzeczywistości jednak uderzający w zwykłych obywateli, którym ogranicza dostęp do broni a tym samym możliwość obrony. Zakłada także zacieśnienie współpracy z krajami trzecimi, w tym państwami spoza wspólnoty.
Obserwując działania UE ws zagrożenia terrorystycznego, które z powodzeniem można przyrównać do ruchów Browna, można zwątpić w poczytalność eurokratów. Najpierw zachęcali islamistów do osiedlania się w UE, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla obywateli, po czym uniemożliwiają tym ostatnim jakąkolwiek obronę przed atakami, zabierając im już i tak wąski dostęp do broni palnej pod pretekstem obezwładniania islamistów.
Nie sposób zatem dziwić się eurodeputowanemu Januszowi Korwin-Mikkemu, który parafrazując rzymskiego mówcę Kato Starszego kończy każde przemówienie w europarlamencie słowami: „A tak w ogóle uważam, że Unia Europejska powinna zostać zniszczona”. Tyle, że Unia Europejska najwyraźniej postanowiła zniszczyć się sama.
Anna Wiejak
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl