Kyle Rittenhouse STRZELAŁ do antifiarzy! Trafił kolejno pedofila, żonobijcę i włamywacza! Teraz trwa jego proces

0
0
0
/ fot. Twitter/Kristen Klarke / YT/FOX6 News Milwaukee

Kyle Rittenhouse obecnie jest sądzony za wydarzenia sprzed ponad roku. Jako członek obywatelskiej milicji i nie mając innego wyjścia, postrzelił z karabinu typu AR-15 trzech bandziorów z antify – przez amerykańską lewicę nazywanych „demonstrantami”. Co ciekawe, „demonstranci” ci okazali się być po kolei: Pedofilem, przemocowcem oraz włamywaczem.

Sprawa Rittenhouse'a dotyczy wydarzeń sprzed ponad roku. Przypominając, na ulicach wielu amerykańskich miast wówczas zaczęły grasować bandy spod sztandaru Black Lives Matters oraz antify. Pod pretekstem śmierci czarnoskórego recydywisty George'a Floyda, bandy te dokonywały włamań do sklepów, grabieży, napaści i wywoływały ogólny chaos.

 

W ramach „protestów”, jedna z większych bojówek opanowała nawet na kilka tygodni część Seattle, stolicy stanu Waszyngton w północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych. 8 grudnia bojówkarze proklamowali Autonomiczną Strefę Wzgórza Kapitolu (Capitol Hill Autonomous Zone). Po ulicach krążyły patrole uzbrojonych bandytów, zaś władze stanowe realnie nie miały kontroli nad tym, co się dzieje w okupowanej przez bojówkarzy strefie, aż do 1 lipca, kiedy to na mocy dekretu mera miasta do strefy wkroczyły dobrze uzbrojone oddziały policji.

 

Mając na uwadze całość coraz ostrzejszych zajść, mieszkańcy USA zaczęli organizować się w oddziały samopomocy, które nazwano milicją obywatelską. Należy z myślą o starszych Czytelnikach zaznaczyć, że amerykańska obywatelska milicja nie ma nic wspólnego z Milicją Obywatelską z czasów PRL. Amerykańskie grupy były inicjatywą oddolną, nieformalną, całkowicie zdecentralizowaną i nie mającą żadnych uprawnień ponad to, co mógł robić każdy obywatel.

 

17-letni wówczas Kyle Rittenhouse dołączył do jednego z takich oddziałów. Choć pochodził z innego stanu, dołączył do grupy, która miała pomagać w stanie Wisconsin. Poza patrolowaniem ulic miasta Antiochia koło Kenoshy, pomagał również w naprawianiu szkód, które inne bandy antify spowodowały, np. malunki na ścianach budynków użyteczności publicznej, np. ze szkoły.

 

O przebiegu wydarzeń w Kenoshy, które doprowadziły do konieczności otwarcia ognia przez 17-latka pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ. Chłopiec od razu poddał się policji i trafił do aresztu. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 2 mln dolarów, Kyle wyszedł na wolność i czekał na proces, który trwa już od kilku dni. Ma postawionych kilka zarzutów, m.in. śmiertelne postrzelenie Josepha Rosenbauma oraz Anthonego Hubera, zranienie Gaige Grosskreutza. Ponadto jako nieletni posiadał przy sobie broń palną. W stanie Wisconsin nieletni może posiadać broń wyłącznie wtedy, gdy bierze udział w polowaniu.

 

Warto zwrócić uwagę, że każdy z postrzelonych – jak to określało CNN – „demonstrantów” to po kolei: Osoba z wyrokiem za pedofilię, osoba z wyrokiem za znęcanie się nad rodziną i bliskimi oraz – jedyny, który przeżył – osoba z wyrokiem za kradzieże i włamanie. Ten ostatni, wbrew prawu, posiadał pistolet Glock. Podczas opatrywania ran powiedział, że żałuje, że nie zabił 17-latka.

 

Obrońcą Rittenhouse'a jest Mark Richards. Początkowo adwokatem chłopca został Lin Wood, który zasłynął z uzyskania ogromnego odszkodowania od wielkich lewicowych mediów dla innego nastolatka, Nicholasa Sandmanna. Chłopiec był przedstawiany jako rasista przez telewizje i gazety.

 

To właśnie ekipa Wooda zebrała pieniądze potrzebne na kaucję. I pieniądze stały się jednym z punktów zapalnych z rodziną Rittenhouse'ów. Prawnik postanowił porzucić sprawę Kyle'a Rittenhouse'a, by zająć się kwestiami nieprawidłowości przy wyborach prezydenckich w USA. Przy okazji wniósł, aby w razie uniewinnienia Kyle'a Rittenhouse'a pieniądze z kaucji zwrócić jego organizacji. Wszystko to jeszcze przed wydaniem wyroku. Rodzina chłopca ma do Wooda żal zarówno z powodu porzucenia jego sprawy jak również poruszanie kwestii finansowych.

 

Nie wiadomo, kiedy wydany zostanie werdykt ani jaki ewentualnie wyrok zapadnie w sprawie konkretnych zarzutów. Jeśli chodzi o zarzuty postrzelenia, Kyle ma duże szanse na uniewinnienie. Jako cywilizowany region, stan Wisconsin nie sądzi w ten sposób, że oskarżony ma udowodnić, że musiał się bronić. To oskarżyciel, czyli w tym przypadku stan Wisconsin musi udowodnić, że ponad wszelką wątpliwość oskarżony nie działał w obronie własnej.

 

Gorzej wygląda kwestia posiadania broni przez Kyle'a jako osoby niepełnoletniej. Jednak w razie uznania go winnym w tej kwestii, można spodziewać się raczej łagodnej kary.

 

EDIT: Kyle Rittenhouse został uznany niewinnym i sąd go oczyścił ze wszystkich zarzutów.

 

 

Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

Źródło: cnn.com / thehill.com / prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną