KOMPROMITACJA TVN! Łzawa historyjka o imigrancie została WYŚMIANA przez internautów!
Stacja TVN24 wyemitowała ckliwe wyznania Katarzyny Wappy. Widzowie programu „Czarno na białym” mieli okazję wysłuchać kuriozalnej historii nielegalnego migranta, który miał pływać przez 6 dni w jednej z podlaskich rzek. Internet wyśmiał te "rewelacje", a redakcja programu wydała oświadczenie.
Wolontariuszka z Podlasia, Katarzyna Wappa, twierdziła, że „Białorusini wepchnęli wręcz do rzeki” Ibrahima.
– To było w ubiegłym tygodniu. On płynął 6 dni. W ciągu dnia, w tej lodowatej wodzie. W nocy wychodził na brzeg, mokry i zmarznięty kładł się na gołej ziemi. Nie zapalał ogniska, bo bał się, że go ktoś zobaczy, a potem, jak udało mu się spać maksymalnie do godziny, już ze znużenia, to szedł, żeby się rozgrzać w nocy, potem znowu siadał i tak to wyglądało W tym czasie nie jadł i nie pił, tam parę łyków z rzeki, ale się bał pić, bał się, że zachoruje – opowiadała wolontariuszka.
– I w momencie, kiedy on tutaj gdzieś wypłynął, pojawił się dla świata w naszym regionie już. I kiedy mu pomogliśmy, nas obdarzył takim zaufaniem, że potem gdzieś tam mieliśmy od niego feedback, że tam gdzieś jest w dalszych etapach podróży – dodała. Dzwonił do mnie i mówił mi: boję się. A ja do niego mówiłam: wiem, ale jestem z tobą, wiesz o tym, że… – dodała Wappa, zalewając się łzami.
Jak to możliwe, że kierownictwo TVN pozwoliło @KasiaLazzeri skompromitować się czymś takim? Mają widzów za debili??? pic.twitter.com/OyVE07lary
— BLACK (@BlackMcSnow) November 23, 2021
Dziennikarka TVN wydała oświadczenie, które również został wypunktowane przez internautów.
Skrót myślowy to nazywać was "dziennikarzami", pajace. pic.twitter.com/urQsH2hx6f
— NZG (@NZGoebbelsa) November 23, 2021
„Oświadczam, że historia Ibrahima jest historią prawdziwą. Ibrahim opowiedział mi ją osobiście” – czytamy. „Spotkałam go w pierwszej połowie października. Odebrałam ze szpitala w Hajnówce, gdzie otrzymał niezbędna pomoc medyczną. Opowieść migranta potwierdza moja koleżanka Kamila, która – w czasie, kiedy się rozgrywała – pełniła wolontariat w hajnowskim szpitalu” – utrzymywała. Dalej wyraziła obawę, że jej „słowa zostały potraktowane zbyt dosłownie”. „Zastosowałam pewien skrót myślowy, dotyczący trwającej sześć dni podróży, której traktem była rzeka.
Źródło: nczas.com, TVN24