SZOK! Idziemy na wojnę przeciwko Rosji i to bez Amerykanów? Tajne negocjacje Londyn-Warszawa-Kijów! Wkrótce nowy sojusz?

Czy rząd potajemnie paktuje z Londynem i Kijowem w celu utworzenia nowego sojuszu militarnego? Tak wynika z doniesień ukraińskiej redakcji BBC. Telewizja poinformowała, powołując się na źródła „zaznajomione ze sprawą”, że strony „uzgadniają szczegóły umowy”. W najgorszym razie, jak zwracają uwagę eksperci, może dojść do sytuacji, w której po inwazji na Ukrainę w wojnę z Rosją włączą się Polska i Zjednoczone Królestwo, zaś NATO umyje ręce ogłaszając, że to są działania innego sojuszu.
BBC Ukraina poinformowała, że powstaje nowy sojusz obejmujący bezpieczeństwo oraz politykę. Ma to być układ trójstronny pomiędzy Londynem, Warszawą i Kijowem. BBC Ukraina zaznaczyło, że możliwa wkrótce wizyta w Kijowie premiera Zjednoczonego Królestwa Borisa Johnsona oraz dzisiejsza wizyta premiera III RP Mateusza Morawieckiego związana jest właśnie z nowym układem.
Pakt nie został jeszcze zawarty, jednak trwają nad nim intensywne prace, zaś samo porozumienie jest już w zaawansowanej fazie, jak twierdzi ukraiński oddział BBC.
– Poważnie pracujemy nad tą opcją, ale rozmowy trwają, uzgadniamy szczegóły – podało anonimowe źródło cytowane przez BBC Ukraina.
Co ważne, sojusz ten wprost ma zostać zawarty z myślą o konflikcie z Rosją. Drugim jego celem ma być „wspólna praca na rzecz przyszłości europejskiego bezpieczeństwa”.
– Kijów otrzymuje od Londynu jedno z największych wsparć w sektorze wojskowym i bezpieczeństwa, a Polska jest zainteresowana, by Ukraina wzmacniała swój potencjał obronny – podało BBC Ukraina. – Pogłębienie współpracy tych trzech państw wydaje się naturalne. W końcu są tam dwa kraje, które poważnie traktują zagrożenie ze strony Rosji i w różnym stopniu je odczuły – dodano.
Ukraiński ekspert od spraw brytyjskich Ołeksandr Krajew w rozmowie z BBC Ukraina zwrócił uwagę, że taki pakt może być również brytyjską próbą zwiększenia swojej obecności na świecie i na Ukrainie. Działanie to byłoby podjęte w kontekście Brexitu, który sprawił, że przez rządy wielu państw Zjednoczone Królestwo postrzegane jest jako państwo „wycofujące się”. Tymczasem jeszcze wiek temu uznawane było za światowe mocarstwo.
Krajew podkreśla także, że każde z państw pracujących nad sojuszem łączy fakt, że mają „pewne pretensje” do Unii Europejskiej. Polska ma przypiętą łatkę rzekomo niedemokratycznego państwa i sądzi się w sprawie Turowa. Kijów chce dołączyć do Unii Europejskiej, zaś Londyn niedawno z niej wyszedł.
Ponadto rząd każdego z państw przyszłego sojuszu ma bardzo napięte relacje z Rosją.
Pojawiają się jednak głosy, że nowy sojusz to wielkie niebezpieczeństwo dla Polski. Może też zostać wykorzystane przez Amerykanów do bezpiecznego rozgrywania Rosji, zaś w razie niepowodzenia da łatwy pretekst do porzucenia formalnych sojuszników z NATO, ponieważ zrzuci odpowiedzialność na działanie „innego układu”. Przed takim scenariuszem ostrzega m.in. prezes Fundacji Ad Arma Jacek Hoga.
– Sojusz RP-Banderowcy-GB to w praktyce unik NATO przed ewentualną pomocą NATO dla RP zaatakowanej lub zaangażowanej w konflikt. „To nie FR zaatakowała RP tylko RP zaangażowała się w konflikt na mocy jakiegoś trójstronnego sojuszu. To sprawa Polaków a nie NATO”. Tak się gra – napisał na Twitterze Jacek Hoga.
Sojusz RP-Banderowcy-GB to w praktyce unik NATO przed ewentualną pomocą NATO dla RP zaatakowanej lub zaangażowanej w konflikt. "To nie FR zaatakowała RP tylko RP zaangażowała się w konflikt na mocy jakiegoś trójstronnego sojuszu. To sprawa Polaków a nie NATO". Tak się gra!
— Jacek Hoga (@HogaJacek) January 31, 2022
Innymi słowy, z niejasnych przyczyn pchamy się do konfliktu z Rosją, choć racjonalnie nie mamy ku temu żadnego powodu. Nie tak dawno prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Zełeńskim, deklarując wsparcie dla Ukrainy w razie wojny z Rosją, zaś Sejm – z prawie wszystkimi politykami włącznie z Konfederacją, poza posłem Grzegorzem Braunem – przyjął uchwałę o niepodległości Ukrainy. W zamian Kijów zablokował połączenie do Polski, zaś na konferencję prasową prezydenta Zełeńskiego, na którą zaproszono zagranicznych dziennikarzy z australijskimi włącznie, nie zaproszono nikogo z Polski. Mało tego – dwa dni później premier Morawiecki zadeklarował na Twitterze „pełne wsparcie” Ukrainy i zapowiedział na dzień dzisiejszy „ważną wizytę” w Kijowie.
Rosyjski neoimperializm odradza się na naszych oczach i destabilizuje sytuację Europy. Mobilizacja militarna RU i jej nierealne żądania dotyczące przyszłości NATO sprawiają, że odpowiedź musi być jasna: żadnych złudzeń i pełne wsparcie UA. We wtorek w Kijowie złożę ważną wizytę.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) January 30, 2022
Z grafiku na stronie Kancelarii Premiera wynika, że od godzin porannych premier Mateusz Morawiecki bierze udział w wielu spotkaniach w Kijowie, m.in. z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem oraz z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródło: tvn24.pl / twitter.com / kontrrewolucja.net / gov.pl / prawy.pl