Dlaczego wojna Rosji z Ukrainą jest nieunikniona?!

Wojna Rosji z Ukrainą w pewnym wymiarze trwa od kilku lat, ale pełnowymiarowa zdaje się zbliżać wielkimi krokami. Wskazuje na to wiele okoliczności, ale jedna zdaje się być przesądzająca. Nie tylko o tym, że ta wojna wybuchnie, ale też o tym, że stanie się to już w lutym.
Istnieją pewne oznaki, po których można wnosić, że wojna się zbliża. Należy do nich ewakuowanie ambasad z kraju, na terenie którego wojna ma się odbywać. Już nie tylko Rosja, ale inne kraje zaczynają ewakuować swój personel dyplomatyczny z Ukrainy. Do takich objawów należy też np. negatywny nastrój inwestorów. Rynki akcji i kryptowalut szaleją, a wiąże się to z obawami właśnie co do wybuchu wojny. Jest jednak dużo poważniejszy znak, że czeka nas w najbliższym czasie duży konflikt zbrojny.
Jest nim nastawienie wielkich graczy, jak USA czy Chiny, których przedstawiciele bez ogródek mówią o wojnie. Co więcej, oni są przekonani, że wojna jest nieunikniona. Stąd, już nawet nie próbują jej zapobiec, a najwyżej opóźnić. Stąd Chiny oficjalnie prosiły Rosję, aby nie atakowała Ukrainy w czasie Igrzysk Olimpijskich. Prezydent USA Joe Biden mówił z kolei, że Rosja musi być gotowa na wielkie sankcje w przypadku wojny, chyba że będzie chodzić o „małe wtargnięcie”. W rozmowie z prezydentem Ukrainy miał powiedzieć natomiast, że wojna na pewno się zacznie. Niemcy, które są sojusznikami Rosji, blokują dostawy broni na Ukrainę, a ostatnio, pewnie za sprawą krytyki, wysłały hełmy do Kijowa. Prezydent Niemiec z kolei odmówił Bidenowi i nie spotkał się z nim, aby przedyskutować sprawy możliwej wojny.
Jedynym krajem, który wydaje się być przekonany, że żadnej wojny nie będzie, jest Ukraina. Jej przedstawiciele głośno mówią o tym, że ta eskalacja, z jaką mamy do czynienia, koncentracja wojsk przy granicy, to tylko straszak. Według opinii wielu komentatorów jest to świadoma strategia, która ma na celu uspokojenie społeczeństwa. Problem w tym, że przez to staje się ono bezbronne.
Źródło: redakcja