Prezydent w Gdyni: Wstyd mi za III RP! Mocne przemówienie!

W rocznicę wydarzeń Grudnia '70 na Wybrzeżu prezydent Andrzej Duda ostro skrytykował system, w który „nie umiał skazać sprawców tej zbrodni, (…) komunistycznych bandytów nazywano ludźmi honoru i która z honorami wojskowymi i państwowymi pochowała większość oprawców 1970 roku”.
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości w Gdyni, gdzie przed pomnikiem upamiętniającym ofiary tragedii odbyły się obchody 45. rocznicy Grudnia '70 mówił, jest mu wstyd za III RP, która nie umiała skazać sprawców tej zbrodni, w której komunistycznych bandytów nazywano ludźmi honoru i która z honorami wojskowymi i państwowymi pochowała większość oprawców 1970 roku.
Prezydent przypomniał, że w grudniu ’70 roku zmobilizowano 1,5 tys. czołgów, a 550 brało udział w tłumieniu protestów w Gdyni, Gdańsku, Elblągu, Szczecinie, Wałbrzychu, Krakowie i innych miastach. Wskazywał, że przyczyną protestów była cyniczna podwyżka cen przed świętami Bożego Narodzenia, która postawiła wielu ludzi w dramatycznej sytuacji.
- Robotnicy rozpoczęli protest w Stoczni Gdańskiej, potem w Gdyni. (…) Mimo tego, że było wiele godzin, aby podjąć dialog z protestującymi ludźmi, władza komunistyczna rozmawiać nie chciała, bo nie umiała prowadzić żadnego dialogu ze społeczeństwem. Zastosowano to, co często stosowano w krajach komunistycznych, brutalną siłę wobec ludzi – mówił prezydent. Jak przypomniał, zginęło wtedy 45 osób, z czego co najmniej 18 w Gdyni.
- Tamta krew przelana nie po to, żeby obalić władzę. (...) Tamta krew przelana za zwykłe ludzie życiowe sprawy, za godność, poziom życia, za normalność, nie poszła na marne – wspominał prezydent.
- Społeczeństwo zrozumiało, jak bardzo cały czas jest oszukiwane, jak władza nim pomiata. Zrozumiało arogancję tych, którzy nazywają siebie partią robotniczą, niemającą w gruncie rzeczy nic wspólnego z robotnikami, tylko od lat broniącą swoich przywilejów i swojej władzy przyniesionej na obcych bagnetach. Władzy, która niewoliła naród polski – mówił prezydent Duda.
Wskazywał, że w Polsce, którą cały czas budujemy, nie udało się zmienić wymiaru sprawiedliwości i dlatego oprawcy odeszli bezkarni.
- Dzisiaj ze wstydem ja i mam nadzieję wielu ludzi władzy, pochylam głowę za tą Rzeczpospolitą i obiecuję wszystkim Państwu, tym, którzy przeżyli tamte straszne dni, którzy zostali ranni, a są dzisiaj z nami, rodzinom tych, którzy polegli, tym, którzy byli prześladowani, że zrobię wszystko, aby ta Rzeczpospolita była naprawiona, aby stała się wreszcie państwem sprawiedliwym, uczciwym – zapewnił prezydent.
Jak mówił, można odnieść wrażenie, że władze III RP ukarały Wybrzeże. - Ukarały Gdańsk, Gdynię, Szczecin, ukarały stoczniowców, którzy wtedy protestowali. Stocznie zostały zlikwidowane, a nie rozliczono oprawców. Wstyd. III RP nie zdała egzaminu sprawiedliwości, uczciwości, a w tym ostatnim względzie, egzaminu elementarnej przyzwoitości i gospodarności – wskazywał. Prosił jednocześnie o „wsparcie dla procesu naprawy Rzeczypospolitej”.
Not. MP
za: prezydent.pl
fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl