Przytulisko banderowców (Kanada) będzie miało swoją ambasadę w mateczniku banderowców (Lwów) (FELIETON)

Po II Wojnie Światowej przytuliskiem banderowców stała się Kanada. To właśnie do tego kraju uciekli ci „weterani” SS-Galizien, którzy mordowali Polaków, a potem dzięki pewnemu polskiemu generałowi nie zostali wydani Związkowi Radzieckiemu. A szkoda. Teraz ten kraj będący przytuliskiej zarówno, jak ukraińskich SS-manów, jak i ludobójców z OUN-UPA będzie miało swoją ambasadę w mateczniku banderowców. Ponieważ kanadyjska ambasada zostanie przeniesiona do polskiego Lwowa, który w ostatnich dziesięcioleciach stał się matecznikiem kolejnego pokolenia banderowców.
Kanada przenosi ambasadę do Lwowa
Wczoraj minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly ogłosiła: „Kanada czasowo zawiesiła działalność ambasady w Kijowie ze względu na rosnącą obecność militarną Rosji na granicy z Ukrainą i otworzyła tymczasową placówkę we Lwowie”. Cóż dalej w cytowanym komunikacie MSZ Joly podkreśliła, że „Kanadyjska obecność dyplomatyczna i silne zaangażowanie na Ukrainie będą kontynuowane. (…) Pomoc konsularna dla kanadyjskich obywateli będzie udzielana przez placówkę we Lwowie, ale możliwości obsługi będą ograniczone”. Co więcej ogłosiła również, że
„Wznowimy działania ambasady w Kijowie tak szybko, jak pozwoli na to sytuacja w zakresie bezpieczeństwa na Ukrainie”.
Anglosasi uciekają
Kanada, podobnie jak Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Izrael zaleciła swoim obywatelom znajdującym się jeszcze na Ukrainie natychmiastowe opuszczenie tego kraju. W ostatnim dniu stycznia tego roku kanadyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że: „Kanada wycofuje z ambasady w Kijowie pracowników, którzy nie pełnią priorytetowych funkcji oraz pozostające jeszcze na Ukrainie rodziny dyplomatów. Zespół w ambasadzie miał zostać wzmocniony o ekspertów w dziedzinach takich jak reforma sektora bezpieczeństwa, zarządzanie w sytuacjach konfliktu, reformy demokratyczne, serwis konsularny i dyplomacja. Już wcześniej rząd Kanady wycofał z Ukrainy rodziny swoich dyplomatów ze względu na rosnące napięcie w związku z działaniami Rosji”.
I zabierają swoich żołnierzy
Kanada utrzymuje na Ukrainie wojskową misję szkoleniową w ramach operacji UNIFIER i pod koniec stycznia tego roku została ona formalnie przedłużona do końca marca 2025 roku. Kanada zdecydowała się też przekazać Ukrainie wojskowe wyposażenie. Obejmujące także systemy wywiadowcze i środki ochrony osobistej dla żołnierzy. Jednak podobnie, jak w przypadku Amerykanów i Brytyjczyków kanadyjscy żołnierze mają opuścić Ukrainę w najbliższym czasie.
„Uciekinier” Trudeau kontaktował się z Zełeńskim
Co prawda nie wiadomo, gdzie aktualnie przebywa kanadyjski premier, ponieważ po wybuchu masowych protestów tak zwanego „konwoju wolności” unika swoich obywateli, jak ognia i się schował w jakąś dziurę, jednak dla „bratniej” Ukrainy czas znalazł. Otóż jak poinformował kanadyjski MSZ „Premier Kanady Justin Trudeau rozmawiał w sobotę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. (…) Premier i prezydent rozmawiali o wspólnych obawach dotyczących narastającej obecności wojsk na terenie Ukrainy i przy granicy oraz o trwających rosyjskich agresywnych i destabilizujących działaniach. Premier Justin Trudeau potwierdził stałe wsparcie Kanady dla suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy oraz podkreślił, że każde dalsze wkroczenie na teren Ukrainy będzie miało poważne konsekwencje, wliczając w to skoordynowane sankcje”.
Tak więc przytulisko banderowców, czyli Kanada będzie miało swoją ambasadę w obecnym mateczniku banderowców – we Lwowie. Na pewno tam jest jej miejsce – Kanada od zakończenia wojny to przytulisko banderowców, we Lwowie będzie bardziej swojsko, niż w Kijowie, gdzie większość mieszkańców pomimo obłędnej propagandy rządowej jeszcze banderowcami nie jest. A sama diaspora ukraińska w Kanadzie to największy propagator i kontynuator ruchów probanderowskich. I paradoksalnie silna grupa narodowa, z którą kanadyjski rząd musi się liczyć. I jakoś lewackim i poslitpoprawnym elitom rządzącym Kanadą banderowski nazizm tamtejszych Ukraińców w ogóle nie przeszkadza.
Piotr Stępień
Trudeau powtórzył wcześniejsze stanowisko Kanady, że "bezpieczeństwo Ukrainy jest również bezpieczeństwem Europy i wszystkich demokratycznych krajów, którym zależy na wspieraniu podstawowych zasad prawa międzynarodowego i suwerenności państwowej".
Szef kanadyjskiego rządu rozmawiał również w sobotę na temat Ukrainy z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Komunikat po rozmowie mówi o konieczności znalezienia dyplomatycznego rozwiązania, obaj politycy podkreślili poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.
W piątek
Kanada uznała niepodległość Ukrainy 30 lat temu.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
Źródło: Piotr Stępień