Ponad 7 milionów Francuzów poparło Front Narodowy
Wybory regionalne we Francji pokazały wzrost poparcia dla antyimigracyjnego Frontu Narodowego, pomimo jego przegranej - pisze Polonia Christiana.
Dwie największe partie polityczne Francji, republikanie i socjaliści, stają przed problemem wyborów prezydenckich w 2017 roku, w których przyjdzie im zmierzyć się z Marine Le Pen.
Po przewidywanym zwycięstwie w sześciu regionach w pierwszej turze wyborów, Front Narodowy przegrał pojedynek o władzę samorządową. Do porażki FN przyczynił się między innymi niepisany sojusz Partii Socjalistycznej z Republikanami, w ramach którego socjaliści w niektórych regionach wycofali swoje kandydatury.
Przewodniczący Partii Socjalistycznej, Jean-Christophe Cambadélis, z zadowoleniem oświadczył, że nie doszło do zapowiadanego „wykolejenia”. Jednak prawdziwym przegranym jest Partia Socjalistyczna, która rządziła dotychczas wszystkimi regionami, a teraz zdobyła tylko 5 z 13.
Korsyka znalazła się pod rządami autonomisty, Gillesa Simeoni, mera Bastii. Republikanie Nicolasa Sarkozyego, zjednoczeni z centrystami, dostali siedem regionów. Największym sukcesem Partii Republikańskiej) jest zwycięstwo w regionie paryskim, rządzonym od 17 lat przez socjalistów.
Nie ma jednak euforii zarówno wśród republikanów, jak i socjalistów. Były premier, zamierzający ubiegać się o urząd prezydenta, François Fillon, oświadczył, że „to zwycięstwo jest wzmocnieniem, ale nie wymazuje 6 grudnia [pierwszej tury wyborów], który jest prawdziwym barometrem stanu kraju”.
Źródło: Polonia Christiana
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl