SZOKUJĄCA decyzja Sądu Najwyższego USA! Aborcja będzie NIELEGALNA we WSZYSTKICH stanach! Rewizja wyroku Roe vs. Wade!

"Politico" dotarło do wstępnej opinii napisanej przez sędziego Samuela Alito w sprawie słynnego wyroku Roe vs Wade, na podstawie którego w Stanach Zjednoczonych dzieciobójstwo zaczęło być forsowane centralnie we wszystkich stanach. Sąd Najwyższy poparł opinię, co oznacza, że wyrok legalizujący holokaust nienarodzonych w USA już nie będzie podstawą do forsowania tegoż prawa.
— Projekt opinii stanowi pełne, niezachwiane odrzucenie wyroku z 1973 roku, który gwarantował ochronę prawa aborcyjnego przez federalną konstytucję — podaje "Politico" na swojej stronie.
— Uważamy, że Roe i Casey muszą zostać uchylone - napisano w uzasadnieniu opinii, do której dotarł portal. — Nadszedł czas, aby wziąć pod uwagę konstytucję i zwrócić kwestię aborcji do wybranych przedstawicieli ludu — czytamy w opinii trybunału.
O ile dla nieogarniających temat może wydawać się złe, że prawo do mordowania dzieci nienarodzonych będzie leżało w kwestii poszczególnych stanów, o tyle jednak jest to dobra zmiana. Na podstawie bowiem słynnej sprawy Roe vs Wade z 1973 roku i późniejszej Planned Parenthood vs Casey z 1992 roku, mordowanie dzieci było prawem forsowanym centralnie we wszystkich stanach. Działo się tak pomimo niejednokrotnych, osiągających różne efekty prób zakazania odbierania nienarodzonym życia przez władze poszczególnych stanów.
Sprawa Roe vs Wade została zakończona przez Sąd Najwyższy USA. W czerwcu 1969 roku Norma McCorvey stwierdziła, że jest ciąży z trzecim dzieckiem. Pierwsze wychowywała matka kobiety, zaś drugie oddała do adopcji.
W marcu 1970 roku, już pod pseudonimem Jane Roe, kobieta zgłosiła pozew o stwierdzenie niezgodności przepisów stanu Teksas z konstytucją USA. Pozwała prokuratora okręgowego Dallas, Henry'ego Wade'a. Reprezentowały ją dwie adwokatki, do których potem dołączył aborter James Hubert, który swoją drogą miał postawione w przeszłości zarzuty dotyczące nielegalnego mordowania dzieci. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego USA.
22 stycznia 1973 roku SN wydał wyrok określający, iż prawo chroniące życie w stanie Teksas jest niezgodne z prawem ze względu na rzekomą niekonstytucyjność. A skoro stan Teksas nie może zakazywać mordowania dzieci, to i inne stany tego czynić nie mogą.
Ostatecznie wyrok ten zapewnił prawo do zamordowania nienarodzonego dziecka do trzeciego miesiąca od poczęcia oraz możliwość zakazania mordowania jedynie w ostatnich trzech miesiącach ciąży. Cień rzucony przez ten wyrok trwał aż do obecnej chwili.
Zmiana stanowiska przez Sąd Najwyższy może sprawić, że mordowanie nienarodzonych dzieci przestanie być forsowane w poszczególnych stanach. O ile będzie nadal taka możliwość, to aborterzy stracą potężne narzędzie w postaci forsowania takiego prawa przez rząd centralny w Waszyngtonie.
Wiele stanów próbowało niejednokrotnie ograniczać prawo do zabijania niewinnych. W wielu też stanach społeczeństwo opowiada się za pełną lub znaczną ochroną życia, co pozwoli w przypadku braku centralnych nacisków na zmianę przepisów i wprowadzenie zakazu mordowania dzieci. I tego aborcjoniści się obawiają, choć na co dzień próbują — nieudolnie, ale jednak — przekonywać, że jest inaczej i że rzekomo ludzie chcą prawa do mordowania dzieci. No tak, chcą tak bardzo, że centralny rząd nakazuje legalnie wybranym w wyborach władzom poszczególnych stanów ustanawiać aborcyjne prawo.
— Bezpośrednim skutkiem orzeczenia wydanego w lutym byłoby zakończenie półwiecznej gwarancji federalnej konstytucyjnej ochrony praw do aborcji i umożliwienie każdemu stanowi podjęcia decyzji o ograniczeniu lub zakazie aborcji. Nie jest jasne, czy w projekcie pojawiły się kolejne zmiany. Żaden projekt decyzji we współczesnej historii sądu nie został ujawniony publicznie, gdy sprawa była jeszcze w toku. To bezprecedensowe ujawnienie z pewnością zaostrzy debatę nad tym, co było już najbardziej kontrowersyjną sprawą na liście w tej kadencji —podaje portal "Politico".
Osobiście wątpię, by to był przypadek, że akurat w tej sprawie wyciekła opinia dotycząca orzeczenia. Moim zdaniem, raczej ktoś celowo wypuścił informację, aby zmobilizować proaborcyjne środowiska do zastraszenia sędziów. W końcu wiemy, że aborterzy potrafią najżałośniejszymi i godnymi pogardy kłamstwami zastraszać jak i wyciągać na ulice tłumy ludzi.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródło: politico.com / prawy.pl