SZOK! 50-letnia mormonka urodziła sobie wnuczkę. Zapłodniła się... zarodkiem swojej córki i zięcia!

0
0
/ fot. paczaizm.pl

Surogacja staje się coraz powszechniejsza. Nie od dzisiaj próbuje oswajać się z nią Polaków, szczególnie, że teraz mamy przecież mnóstwo uchodźców z Ukrainy, a część z kobiet z tego kraju miała – w kraju za Bugiem praktyka ta jest legalna – umowy surogacyjne. Niemniej jednak wciąż przoduje w tej kwestii Zachód. Oto bowiem postępackie media w tonie sukcesu i dobrotliwości informują, że 50-letnia kobieta, zapłodniona zarodkiem swojej córki i zięcia, urodziła im dziecko, formalnie wydając na świat własną wnuczkę.

Do zdarzenia doszło w Teksasie. 25-letnia Kaitlyn Munoz starała się zajść w ciążę, ale się nie udawało. Media nie wspominają, jak było z braniem środków farmakologicznych czy aborcjami. W końcu o wpływie tychże „nie dobra mówić”.

 

W końcu próbowano metody in vitro. Tutaj media też nie wspominają, ile dzieci „po drodze” zginęło jako uznane za gorsze. W końcu jednak została zapłodniona i w 2019 roku urodziła syna o imieniu Callahan.

 

Potem u kobiety zdiagnozowano endomnetriozę oraz zespół Sjögrena. Lekarze ostrzegli kobietę, że ponowne zajście w ciążę będzie dla niej niebezpieczne.

 

Kobieta jednak chciała mieć więcej dzieci. Sama miała siedmioro rodzeństwa. Wówczas z pomocą ku spełnieniu zachcianki ruszyła matka kobiety, Chalise Smith. Wówczas 49-letnia kobieta zaproponowała córce, że urodzi jej i jej mężowi dziecko, czyli formalnie własną wnuczkę, poprzez surogację. Zaproponowała użycie przy tym zarodków, które powstały przy próbach zapłodnienia in vitro.

 

Co niezwykle ciekawe, choć i przerażające, surogatka w rozmowie z „Good Morning America” wyznała, że najwyraźniej uważa samą siebie za osobę wierzącą. Przynależy do organizacji nazywającej się Kościołem Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Członkowie tej grupy potocznie nazywani są mormonami.

 

– Codziennie o tym myślałam. Modliłam się i zastanawiałam, czy to dla mnie właściwa droga. Zanim powiedziałam o tym Kaitlyn, Miguelowi czy mojemu mężowi, sama biłam się z tymi myślami – przekonywała 50-letnia mormonka.

 

Sama Kaitlin była zaskoczona propozycją swojej matki, aby ta została jej surogatką. – Jestem trzecim z ośmiorga jej dzieci. Jest cudowną kobietą, to, że wyraziła chęć zajścia dla mnie w ciążę w wieku 49 lat, i obchodzić w trakcie tej ciąży swoje 50. urodziny, było niesamowite – mówiła.

 

Po przemyśleniu propozycji i konsultacji z mężem, Kaitlin przystała na propozycję matki, aby zapłodnić ją zarodkiem jej i jej męża.

 

Matka przeszła szereg badań medycznych. Konieczne było potwierdzenie, że nie ma przeciwwskazań, aby po raz dziewiąty urodziła dziecko. Po badaniach i potwierdzeniu, że poprzednie ciąże nie niosły ze sobą komplikacji, lekarze zezwolili na zapłodnienie metodą in vitro.

 

– Po niezbędnych badaniach Chalise Smith metodą in vitro została zapłodniona zarodkiem swojej córki i jej męża. Dalsza rodzina została poinformowana o ciąży dopiero w jej 15. tygodniu gdy badania wykazały, że wszystko przebiega w porządku. W szóstym miesiącu ciąży Smith obchodziła swoje 50. urodziny, które spędziła wraz z rodziną w Disneylandzie. 17 maja 2022 roku Chalise Smith urodziła zdrową dziewczynkę. Dziecko po narodzinach ważyło 3500 gramów i genetycznie jest dzieckiem Kaitlyn i Miguela – czytamy na tvn24.pl.


Formalnie natomiast kobieta urodziła własną wnuczkę.


Jak byłem dużo młodszy, bodajże w wieku gimnazjalnym, to moja sąsiadka – lekko młodsza ode mnie – zwykła czasem rzucać tak o tekstem, że „są takie przypadki, że córka jest starsza od matki”. Naprawdę nie miałem pojęcia, że takie banalne powiedzonko będzie opisem rzeczywistości, w której jako dorosły będę musiał żyć.

 

Inna sprawa, że to wcale nie największy „hardkor” w kwestii surogacji, z jakim się spotkałem. Kilka lat temu czytałem o innym, w sumie gorszym przypadku. Tam pewna młoda kobieta postanowiła zostać surogatką dla swojego brata-homoseksualisty, który chciał wraz ze swoim partnerem – nie pamiętam, czy formalnie państwo nie uznawało ich za „małżeństwo” – mieć własne dziecko. Kobieta dała się zapłodnić przez partnera swojego brata, po czym urodziła im córkę.

 

Oto nowy, wspaniały świat, w którym kobieta rodzi sobie wnuczkę, będąc zapłodnioną przez zarodek zięcia i córki metodą in vitro.

 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

Źródło: tvn24.pl / prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną