SZOK! Patrole obywatelskie na Mazowszu! Wszystko przez brak oświetlenia! Warzecha: FALA KRADZIEŻY jak w latach 90-tych

0
0
0
/

Włamania, kradzieże i patrole obywatelskie – brzmi jak opis Kenoshy w USA w trakcie zamieszek lewackich band ponad dwa lata temu, lecz opis ten dotyczy jednej z gmin na Mazowszu. Chodzi o Lesznowolę.

Jak alarmuje publicysta Łukasz Warzecha, po wprowadzeniu przez władze oszczędności na prądzie i oświetleniu, pojawiła się stale rosnąca fala kradzieży i włamań. Sytuacja jest tragiczna tak bardzo, że mieszkańcy próbują stworzyć patrole obywatelskie, ponieważ policja „ma to wszystko gdzieś”. Jedynym pozytywnym aspektem tej sytuacji jest lokalny wzrost popularności postulatu posiadania broni.

Publicysta „DoRzeczy” Łukasz Warzecha opisał, jak wyglądał sytuacja w gminie Lesznowola, w której mieszka. Jak czytamy w tłicie, zdecydowano o „oszczędnościach” na prądzie.

– Oświetlenie uliczne jest wyłączane między 23 a 4.30 rano. Ciemno jest jak w d... Jednocześnie fala kradzieży zaczyna przypominać lata 90. Na lokalnych forach na FB co tydzień jest informacja o kolejnej kradzieży samochodu albo kilku. Włamania do domów, a nawet najścia na bezczela – także – napisał Łukasz Warzecha.

– Policja ma to wszystko oczywiście gdzieś, żadnych specjalnych działań nie prowadzi. Na forach ludzie już dyskutują o stworzeniu jakichś patroli obywatelskich albo marzą, żeby mieć broń i samemu wymierzyć sprawiedliwość. I obawiam się, że jeśli tak dalej pójdzie, to w tę stronę to zmierza – kontynuuje publicysta.

– Państwo się zwija tam, gdzie powinno być, ale za to wchodzi z buciorami tam, gdzie go być nie powinno. Bezpieczeństwa ci nie zagwarantuje, ale za to stworzy aplikację do donoszenia na sąsiada, który wywali do zwykłego kosza starą mikrofalówkę – podsumował wątek Łukasz Warzecha.

Znajdujemy się więc w sytuacji „kiepskiej dzielnicy”, jak określił to redaktor Warzecha, rodem z lat 90-tych. Nocami na ulicach ciemno, co rozzuchwala bandytów. Ludzie zaś, pozbawieni ochrony państwa w aspekcie, który niewątpliwie do państwa powinien należeć, zawala po całości. 

Ktoś powie, że ta sytuacja jest przez „putinflację” i „wojnę z Rosją”. Przypomnę tym osobom, że nie ma „putinflacji” a skumulowanie się przez politykę rządu z ostatnich lat inflacji i przede wszystkim rząd ponosi za nią odpowiedzialność. Ceny energii zaś wzrosły przez wyrywanie się Warszawy w kwestii sankcji na Rosję w stopniu absurdalnym, czego najlepszym przykładem jest memiczny iście „łeb do interesów”, w postaci wstrzymania dostawy węgla z Rosji, za który już wcześniej zapłacono. 

Natomiast należy się zastanowić, czy cała ta sytuacja nie jest tylko pretekstem? Wielu odbiorców mediów ma pamięć złotej rybki, więc przypomnę, że już na początku ubiegłorocznej zimy pojawiały się w mediach zapowiedzi blackoutu i jak się na niego przygotować. Zapowiedzi o możliwości zakończenia dostaw prądu non stop oraz oswajanie Zachodu z ewentualnymi przerwami w dostawach energii na wielką skalę pojawiały się z kolei już jesienią ubiegłego roku.

Czy nie jest przypadkiem tak, że rządy państw unijnych szukały pretekstu, by zmniejszyć ilość dostarczanej zwykłym ludziom energii – bo dla członków rządów oraz najbogatszych ludzi na kontynencie oczywiście go nie zabraknie – a wojna i nałożone sankcje są pretekstem wręcz idealnym? Nie można tego wykluczyć.

Przykład, który podał Łukasz Warzecha pokazuje, że brak prądu to nie tylko „chwilowa niedogodność”. To niebezpieczeństwo dla zwykłych ludzi, którzy chcą żyć uczciwie. Brak oświetlenia rozzuchwala przestępców. Brak prądu powoduje psucie się zamrożonej żywności i wielu osobom uniemożliwia ogrzewanie domu. Sam, jeżdżąc czasem późniejszą porą autem widzę, że brak oświetlenia w terenie zabudowanym, w mniejszych uliczkach powoduje zwiększone ryzyko incydentu drogowego, również dla kierowcy. Żyjąc bowiem w Warszawie na Białołęce co jakiś czas mija się stado dzików, które wędrują sobie przy ulicy. Brak świateł jeszcze bardziej zachęci zwierzęta, by zbliżały się do siedzib ludzkich. Jakie będą efekty? Każdy może się domyślić.

 

Dominik Cwikła

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

Źródło: RMF24.pl / DoRzeczy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną