Wojciech Cejrowski ostro o USA: To upadek mocarstwa!
Nie wiem, czemu Bidenowi nie mówili przez tak długi czas i nie było jego reakcji. Nie wiem, co było w tym balonie, ale przemieszczał się zygzakiem od bazy do bazy - twierdzi Wojciech Cejrowski, odnosząc się do tematu chińskiego balona szpiegowskiego nad USA.
W programie "Antysystem" w DoRzeczy.pl, popularny podróżnik i komentator polityczny, w ostry sposób skrytykował władze Stanów Zjednoczonych i prezydenta Joe Bidena. Jego zdaniem, w sprawie balonu dokonano szeregu nieprawidłowości i złych decyzji.
Gdyby to były czasy Trumpa, to być może byśmy się dowiedzieli, jakie by to mogło być zagrożenie, bo balon byłby przekuty delikatnie, a nie rozwalony za pomocą pocisku i to nad wodą. Wszystko się rozwaliło i utonęło. Co wyłowią z Atlantyku? Nic konkretnego. Gdyby go delikatnie przekuć, to by delikatnie opadał i spadł na terytorium Alaski i wtedy byśmy wiedzieli więcej. Niczego się nie dowiemy - stwierdził.
Kiedy mówili o tym Amerykanie, to mówiło to nie państwo, ale zwyczajni obywatele. Administracja Bidena albo przegapiła ten balon, albo ukrywała, że wleciał tak głęboko. Amerykanie zaczęli zwracać na niego uwagę i w ten sposób przedostało się to do mediów - dodał.
Według Cejrowskiego, historia balonu szpiegowskiego pokazuje dobitnie, w jakim stanie jest państwo amerykańskie.
To upadek mocarstwa. Nie wiem, czemu Bidenowi nie mówili przez tak długi czas i nie było jego reakcji. Nie wiem, co było w tym balonie, ale przemieszczał się zygzakiem od bazy do bazy i to wbrew wiatrom. Zbyt precyzyjnie leciał, by uznać to za przypadek wiatru - podsumował.
Źródło: DoRzeczy.pl