Szok! Polski ksiądz krytykuje biskupów za wezwanie do bycia wiernym katolickiemu nauczaniu

0
0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / prawy.pl

Ks. prof. Adam Świeżyński z okazji Wielkiego Czwartku napisał „List do biskupów polskich na Wielki Czwartek 2023”, który został opublikowany na stronie Więzi.

Odniósł się w nim m.in. do ostatniego dekretu biskupów dotyczącego występowania kapłanów w mediach. Ks. Świeżyński napisał:Choć media skupiły się głównie na wymogu zachowania pełnej identyfikacji duchownych w przestrzeni publicznej („zdjęcie profilowe w koloratce”), ja, czytając treść dekretu, zastanawiałem przede wszystkim się nad sprawą znacznie istotniejszą: granicami wolności osób duchownych, a więc także własnej wolności jako księdza, w Kościele”. Dodał też: „Zgodnie ze wspomnianym dekretem wypowiadając się w mediach, „duchowni, osoby konsekrowane i członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego powinni pamiętać, że są powołani do głoszenia nauki Chrystusa, a nie własnych opinii i poglądów, zwłaszcza takich, które mogą powodować zamęt, zgorszenie, wprowadzać podziały lub wywoływać negatywne emocje oraz do tego, by wiara i obyczaje wiernych nie doznały uszczerbku” (p. 4). Ale czy to oznacza, że moja rola jako księdza sprowadza się do biernego odtwarzania raz nagranego przekazu, który nie może ulegać żadnym modyfikacjom?”. Zauważył w końcu: „Co mam zrobić w sytuacji, gdy kontakt z konkretnym, żywym człowiekiem i jego autentycznym życiowym doświadczeniem wskazuje mi wyraźnie na potrzebę ponownej interpretacji słów Chrystusa i zmiany w kościelnym nauczaniu, a przynajmniej na konieczność jego ponownego przemyślenia i poważnego przedyskutowania? Albo gdy słowa oficjalnych przedstawicieli Kościoła (lub ich milczenie) powodują „zamęt, zgorszenie, wprowadzają podziały lub wywołują negatywne emocje”? Czy wobec takich sytuacji mam pozostać obojętny i dalej pełnić rolę bezmyślnego odtwarzacza starej, być może dawno już zdartej płyty, pocieszając się, że jestem wierny kościelnym przepisom?”. Ze słów tych wynika, że ksiądz, i to nie jakiś ksiądz szeregowy, ale profesor na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wykładający na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej, który podlega prawu kościelnemu, nie rozumie, dlaczego ma być wierny katolickiemu nauczaniu i nie może go podważać. A przecież jego zdaniem, doświadczenie napotkanych ludzi może skłonić go do zmiany katolickiego nauczania.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną