Ks. Alfred Wierzbicki, pracujący do niedawno na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, etyk (sic!), ulubieniec salonów stwierdził w rozmowie z Tygodnikiem Powszechnym, że „Konieczne jest przemyślenie doktryny na nowo, które pociągnęłoby za sobą odejście od rygorystycznej wykładni w szeregu spraw, czy też pochopnej moralnej kwalifikacji niektórych działań. Uważam na przykład, że partnerskie związki homoseksualne są do przyjęcia ze strony Kościoła. Sam Franciszek opowiedział się w prywatnej rozmowie za związkami – jak to określił – cywilnymi”.
Podważył przy tym wprost nauczanie Jana Pawła II: „Poza tym nie można się trzymać encykliki Jana Pawła II «Veritatis splendor» jako punktu archimedesowego etyki. Ta encyklika była reakcją Jana Pawła II na pewne tendencje tzw. nowej teologii moralnej i spotkała się z zarzutem, że jest uproszczoną i zniekształcającą interpretacją tej teologii. Powiem najkrócej jak potrafię: «Veritatis splendor» odnosi się do pewnego etapu dyskusji w teologii, jest zatem czymś przeszłym. Za papieża Franciszka mamy bardziej zaawansowany dialog w Kościele. Teraz potrzeba ośmielić teologię do wypracowania rozwiązań moralnych uwzględniających z jednej strony konieczne pryncypia moralne, bez których nie ma myślenia moralnego, a z drugiej strony – dzisiejszą naukową wiedzę”.
Problemy na KUL-u ks. Wierzbickiego, zakończone tym, że postanowił sam odejść z uczelni, zaczęły się, kiedy ks. Wierzbicki zaczął chwalić LGBT.
Źródło: prawy.pl