Nie żyje Bohdan Urbankowski
Wczoraj przed południem odszedł Bohdan Urbankowski. Ma w swoim dorobku ponad 50 książek. Był znanym eseistą, poetą, dramaturgiem, autorem polskiej myśli filozoficznej, monografii o Janie Pawle II, Mickiewiczu, Norwidzie, Herbercie, Piłsudskim.
Był twórcą i teoretykiem Nowego Romantyzmu, nurtu, który wykazywał powiązania polskiego romantyzmu z ruchami niepodległościowymi. Studia skończył na wydziale polonistyki i filozofii na UW, a doktorat obronił pracą o filozofii Dostojewskiego. Brał czynny udział w wypadkach marcowych w 1968 r. W okresie Solidarności działał w jej strukturach, a po wprowadzeniu stanu wojennego znalazł się na indeksie. Zwolniono go z pracy w Polskim Radiu. Działał i wydawał książki w podziemiu. Był nieustannie inwigilowany przez SB. O służbach biezpieki wydał książkę :”Pierścień Gygesa”.
Po roku 1989 mógł już działać w tzw. wolnej Polsce. Został doradcą ds. kultury i wychowania w Ministerstwie Obrony Narodowej w rządzie Jana Olszewskiego. Wielokrotnie odznaczany za zasługi w dziedzinie kultury. Działał także jako prezes odnowionego Oddziału Związku Literatów Polskich w Warszawie. W roku 2016 został odznaczony przez Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
19 maja tego roku w dniu swoich urodzin dostał od prezydenta życzenia, w których Andrzej Duda przypomina o jego dorobku w polskiej kulturze.
Niestety od wielu lat miał ograniczoną działalność w życiu naszego kraju. Stało się to na skutek nieudanej operacji serca i niewłaściwego leczenia, które przeszedł w ośrodku kardiologicznym w Aninie. Ostatnio jego stan się pogorszył, gdy zgodnie z zaleceniami lekarza przyjął drugą dawkę szczepionki na covid. W jego stanie serca okazało się to zabójcze. Do końca pisał, wydawał nowe książki.
Był bardzo życzliwym, przyjaznym człowiekiem, o dużym poczuciu humoru. Szczęśliwy gdy ktoś go odwiedzał w jego mieszkaniu. Był aktywny umysłowo do ostatnich chwil. Jeszcze 5 maja napisał wiersz „Bachmut 2023”, który opublikował w najnowszym numerze „Wpisu”.
Na pożegnanie warto go przytoczyć, bo autor zawsze występował w obronie wolności, nienawidził terroru i barbarzyństwa.
Barbarzyńcy nie zdobędą Bachmutu/ wejdą pomiędzy kamienie/ poplamione juchą swoich ofiar/ na ulice na których oprawca/ nie napotka człowieka/ a tylko drugiego oprawcę
Nie ujrzą drzew ani kwiatów/tylko szkielety drzew/ strupy kwiatów
Nie mogą nawet wyć z radości,/ ni skomleć o przebaczenie/ pod kopułami cerkwi/ - na pustych placach tylko chrząstki gruzu
Gasnące drzazgi ikon,/ ślady żelaznych pięści
I nie chcące zastygnąć/ krople krwi Boga
Do żywego Bachmutu/ barbarzyńcy nie mogą wejść/ gdziekolwiek pójdą/ będą wciąż tylko u siebie/ jakby przesuwali ściany/wielkiej kamiennej trupiarni/zwanej Rosją.
Iwona Galińska
Źródło: IG